Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3g73uk4ohm8y$.g7cyk7gk8gv0$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 18 Jan 2008 00:13:47 +0100, Sky napisał(a):
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cisri3dv4yay$.15u4d66ih2a90$.dlg@40tude.net...
> >> Dnia Thu, 17 Jan 2008 11:22:26 +0100, xcichy napisał(a):
> >>
> >>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> >>> news:1khn2glm0goy9.cy5feg4hajmv$.dlg@40tude.net...
> >>>
> >>>> Kościół ma
> >>>> niezmienne podstawy, pasujące jego członkom i jednoczące ich. Jeśliby
> >>>> odgórnie je zmienić, wielu członków Kościoła z niego wyjdzie, bo to już
> >>>> nie
> >>>> będzie ten sam Kościół. Więc nie wykręcaj - pedziom ślubów nie w moim
> >>>> Kościele będzie się udzielać - nie w moim, co by to nie znaczyło.
> >>>
> >>> Trochę nie tak. Nie ci wychodzą co zostają wierni lecz heretycy. Nawet jeśli
> >>> by to mieli być książęta św. Kościoła Powszechnego.
> >>> xc
> >>
> >> Założyłam sytuację skrajną - chodziło o zatwierdzenie ślubów homo.
> >> To z gruntu niemozliwe w KK, ale gdyby sie jakimś zrządzeniem to nawet
> >> stało, wyobraź sobie reakcję wiernych.
> >
> > Przecież "prawdziwie wierni Kościołowi" by nawet taką
> > zmianę przyjęli w duchu pokory i posłuszeństwa... ;)
>
> Pokora i posłuszeństwo? Na tym tylko opiera się wg Ciebie bycie w KK? -
> robisz zatem z niego stado baranów.

Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P

> Niee, mam nadzieję, że tylko prowokujesz, swoim zwyczajem, choć czasem to
> sobie myślę, czy ja aby za wiele od Ciebie/innych nie oczekuję... , i może
> właśnie tutaj powinnam upatrywać głównej przyczyny swoich licznych
> rozczarowań.
> A każdy ma swoje ograniczenia - cóż, jesteśmy tylko ludźmi, nie? Ja mam
> takie np., że najlepiej mi się gada/porozumiewa z inteligentniejszymi,
> mądrzejszymi, bardziej otwartymi umysłami, niż ja sama... i wcale nie jest
> to dla mnie ujma spotkać kogoś takiego, wręcz szukam takich ludzi. Wiesz,
> po co? - aby nigdy się w rozwoju nie cofać - i dlatego nie stanie się to, o
> czym piszesz i mam nadzieję, że sam o tym dobrze wiesz.
> No. To nie spraw mi zawodu.
> :-]

To ja ci mam zawodu nie sprawić czy raczej hierarchia kościelna? ;P
Pozostaje tylko zapytać czy są jakieś inne zmiany jakie mogłyby zostać
wprowadzone, a które byłyby dla ciebie równie nie do zaakceptowania... ;)
Celibat jak myślę dla ciebie problemem nie będzie. A raczej tego dożyjemy.
Ja chciałbym jeszcze dożyć czasu kiedy na kardynałów znów będą powoływani
zwykli [choć światli] ludzie -pomimo iż żyjący w "naturalnym" stanie życia
człowieka, a nie w jakimś "odmiennym"...bo o czasach kiedy za kapłanów
reprezentujących Chrystusa będzie się uważać nie tylko wszystkich wierzących
ale w ogóle wszystkich ludzi -raczej tylko można pomarzyć...w baaardzo smiałych
snach. ;)