Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 155


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2008-01-19 00:40:48

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:16:52 +0100, Sky napisał(a):
Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
>>> i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P
>>
>> Se wypożycz od syna albo od kolegi syna, będzie szybciej.
>
> Mi to niepotrzebne- to ty nie potrafisz z marszu zdefiniować i podać priorytetów
własnego swiatopogladu...jeśli już zapomniałaś po co mi zaczęłaś śiwecić po oczach
jakąś książeczką do nabożeństwa...to tylko po to zeby uciec przed ryzykiem blamażu
-bo tak naprawdę nie jesteś widać pewna czy wiesz o co biega w wierze którą wyznajesz
ponoć świadomie... ;)

Z marszu? - to nie polega na maszerowaniu ani na recytacji na komendę. Nie
znoszę czuć się egzaminowana - nie przez Ciebie.


>>> To ja ci mam zawodu nie sprawić czy raczej hierarchia kościelna? ;P
>>
>> Z nimi nie gadam, tylko z Tobą. Ich - tylko używam, bo od tego są.
>
> Widać mylisz role. To oni ciebie używają -bo od tego jesteś...od dostarczenia
odpowiednio zaprogramowanych następców swojego pokolenia.
> Wszystko co ci "dają" to tylko podlewanie winnego krzaczka nawozem lub karmienie
siankiem dojnej i cielącej się bożej krówki...

Aleś sobie wykoncypował. Sorry, to co piszesz, ubliża mi, bo jestem istotą
myślącą. Może w tej chwili nieco wstawioną, jako że właśnie przed minutą
wróciłam z karnawałowej zabawy, ale nie mam odlotu, to mi sie nigdy nie
zdarzyło, bo wiesz, mam chorobliwie odporną świadomość, trudno mi cokolwiek
wmówić nawet gdy jestem wstawiona. Więc nie pitol mi o tym, jakoby mnie
ktokolwiek mógl uzywać - zawsze miałam wolną wolę, a przystąpienie do KK to
moja dorosła decyzja. Jako dziecko nie miałam żadnych poglądów, tylko
obserwowałam, bo nie czułabym się w porządku, gdybym jak inne dzieci siłą
urodzenia przyszyta została do określonej tożsamości religijnej. dziwiłam
się temu od zawsze, jak można tylko z racji urodzenia być członkiem KK. To
jedno mnie w nim dziwi, ale przyjmuję to, bo mnie akurat nie dotyczy.
Wybrałam sobie męża, miejsce na Ziemi i Kościół. I nic się w tym względzie
nie zmieni. Musi być jakaś stałość - inaczej życie nie miałoby sensu i na
nikim nie moglibyście polegać, wy, niepewni siebie i swych wyborów.

>>> Pozostaje tylko zapytać czy są jakieś inne zmiany jakie mogłyby zostać
>>> wprowadzone, a które byłyby dla ciebie równie nie do zaakceptowania... ;)
>>
>> Nie chcę i nie dopuszczam żadnych zmian.
>
> I dlatego nie pójdziesz w rozwoju duchowym dalej...
> Wychowujesz następne pokolenie -reszta jest poza tobą.
> "Murzyn zrobi swoje..."

Pieprzysz. Moja pewność jest Twoją gwarancją sensu tego, co robisz. Nawet
Twoją. Bo Ty jej nie masz i musisz względem czyjejś odmierzać swoje małe
sensiki.


--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2008-01-19 00:44:47

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:52:45 +0100, Sky napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lesxnsacw83r$.125f1ourj6ngw.dlg@40tude.net...
>
>> Dzięki za wsparcie :-)
>
> A potrzebne ci? ;P

Jak każdemu - na drodze bez drogowskazu...
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2008-01-19 01:23:52

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1vuy148qc0v2n$.vp51ur4gdo0i.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:52:45 +0100, Sky napisał(a):
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lesxnsacw83r$.125f1ourj6ngw.dlg@40tude.net...
> >
> >> Dzięki za wsparcie :-)
> >
> > A potrzebne ci? ;P
>
> Jak każdemu - na drodze bez drogowskazu...

Podobno dobrze wiesz dokąd zmierzasz... ;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2008-01-19 01:46:22

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:wfu0t71m8aqt$.fac6ffpqrpld.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:16:52 +0100, Sky napisał(a):
> Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
> >>> i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P
> >>
> >> Se wypożycz od syna albo od kolegi syna, będzie szybciej.
> >
> > Mi to niepotrzebne- to ty nie potrafisz z marszu zdefiniować i podać priorytetów
własnego swiatopogladu...jeśli już zapomniałaś po co mi zaczęłaś śiwecić po oczach
jakąś książeczką do nabożeństwa...to tylko po to zeby uciec przed ryzykiem blamażu
-bo tak naprawdę nie jesteś widać pewna czy wiesz o co biega w wierze którą wyznajesz
ponoć świadomie... ;)
>
> Z marszu? - to nie polega na maszerowaniu ani na recytacji na komendę. Nie
> znoszę czuć się egzaminowana - nie przez Ciebie.

I ty uważasz się za świadomą i dojrzałą chrześcijankę?!
Nie umiesz odpowiedziec na zadane ci ważkie pytanie i tyle.
Nie uciekaj w jakieś obwinianie o obciążanie nieznośnymi egzamina.
Przecież to widać że się wijesz zamiast powiedzieć: "nie wiem".
Kiedy ktoś pyta cię o istote twojej wiary -wzywa do świadectwa-
zaperzasz się jak obrażona panienka z pensjonatu... Ile ty własciwie masz tych lat?
Bo wydaje się że wciąż za mało do zrozumienia pewnych rzeczy...
Idź pisać tę historie parafii...do tego się widac tylko nadajesz.

> >>> To ja ci mam zawodu nie sprawić czy raczej hierarchia kościelna? ;P
> >>
> >> Z nimi nie gadam, tylko z Tobą. Ich - tylko używam, bo od tego są.
> >
> > Widać mylisz role. To oni ciebie używają -bo od tego jesteś...od dostarczenia
odpowiednio zaprogramowanych następców swojego pokolenia.
> > Wszystko co ci "dają" to tylko podlewanie winnego krzaczka nawozem lub karmienie
siankiem dojnej i cielącej się bożej krówki...
>
> Aleś sobie wykoncypował. Sorry, to co piszesz, ubliża mi, bo jestem istotą
> myślącą.

Za dużo sobie myślącą...jeśli coś ubliża zdrowemu rozsądkowi i inteligencji to
własnie postawa...zbytniej pewności siebie. A to jest zgubne...

> Może w tej chwili nieco wstawioną, jako że właśnie przed minutą
> wróciłam z karnawałowej zabawy, ale nie mam odlotu, to mi sie nigdy nie
> zdarzyło, bo wiesz, mam chorobliwie odporną świadomość, trudno mi cokolwiek
> wmówić nawet gdy jestem wstawiona. Więc nie pitol mi o tym, jakoby mnie
> ktokolwiek mógl uzywać - zawsze miałam wolną wolę, a przystąpienie do KK to
> moja dorosła decyzja.

Jeśli uważasz się za osobę dorosłą...tym gorzej dla ciebie.
Realistycznie jest dostrzegać swoją permanentną niedojrzałość.
Co innego to tylko puste gadanie...

> Jako dziecko nie miałam żadnych poglądów, tylko
> obserwowałam, bo nie czułabym się w porządku, gdybym jak inne dzieci siłą
> urodzenia przyszyta została do określonej tożsamości religijnej. dziwiłam
> się temu od zawsze, jak można tylko z racji urodzenia być członkiem KK. To
> jedno mnie w nim dziwi, ale przyjmuję to, bo mnie akurat nie dotyczy.
> Wybrałam sobie męża, miejsce na Ziemi i Kościół. I nic się w tym względzie
> nie zmieni. Musi być jakaś stałość - inaczej życie nie miałoby sensu i na
> nikim nie moglibyście polegać, wy, niepewni siebie i swych wyborów.

Inaczej życie byłoby znacznie trudniejsze -bo pozbawione sztucznie przyjetych za
pewniki założeń, za to prawdziwsze. Tyle się naśmiałaś
z płytkich panienek co to cię krytykowały ponoć z błachych powodów.
Teraz ty okazujesz się jedną z owych panien nierozsądnych które zamiast
zweryfikować jeszcze raz swoje założenia -uciekasz w "sen", albo niczym struś
wsadzając głowę w piasek...

> >>> Pozostaje tylko zapytać czy są jakieś inne zmiany jakie mogłyby zostać
> >>> wprowadzone, a które byłyby dla ciebie równie nie do zaakceptowania... ;)
> >>
> >> Nie chcę i nie dopuszczam żadnych zmian.
> >
> > I dlatego nie pójdziesz w rozwoju duchowym dalej...
> > Wychowujesz następne pokolenie -reszta jest poza tobą.
> > "Murzyn zrobi swoje..."
>
> Pieprzysz. Moja pewność jest Twoją gwarancją sensu tego, co robisz. Nawet
> Twoją. Bo Ty jej nie masz i musisz względem czyjejś odmierzać swoje małe
> sensiki.

To co zwiesz "pewnością" to tylko poza, maska mająca odgrodzić bezpiecznie
od niepewności, dylematów i poszukiwań jakich na co dzień chcesz sobie oszczędzić.
Zapedzasz się w ślepy zaułek. A gdy sie w nim znajdziesz
będzie to boleć znacznie mocniej niż owe dylematy codziennego styku z rzeczywistoscią
od których chcesz się odgrodzić "używając do tego" religii
czy ludzi z nią związanych -którzy w dodatku bardzo dobrze potrafią to wykorzystywać.
Droga na skróty -tyle że przez ruchome piaski i bagna...
Mów sobie co chcesz. Ja cię ostrzegłem...

Jakże adekwatny tytuł wątku...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2008-01-19 01:46:47

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 19 Jan 2008 02:23:52 +0100, Sky napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1vuy148qc0v2n$.vp51ur4gdo0i.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:52:45 +0100, Sky napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lesxnsacw83r$.125f1ourj6ngw.dlg@40tude.net...
>>>
>>>> Dzięki za wsparcie :-)
>>>
>>> A potrzebne ci? ;P
>>
>> Jak każdemu - na drodze bez drogowskazu...
>
> Podobno dobrze wiesz dokąd zmierzasz... ;P

Wiem BARDZO dobrze. Ale nie mam kompasu - tylko wlasne wyczucie. Więc jeśli
słyszę jakiś przyjazny głos na tej pustyni, to potwierdza mi on słuszność
obranego kierunku. :-)
A daj mi spać, bo miałam własnie wyłączyć kompa. Nie martw się, już mi tak
bardzo w głowie nie szumi. Wiem, dokąd zmierzam - do lózka. Ale się
wytańczyłam wczoraj/dziś - łał. Na wsi sa najfajniejsi ludzie na świecie
:-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2008-01-19 02:18:47

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 19 Jan 2008 02:46:22 +0100, Sky napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:wfu0t71m8aqt$.fac6ffpqrpld.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:16:52 +0100, Sky napisał(a):
>> Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
>>>>> i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P
>>>>
>>>> Se wypożycz od syna albo od kolegi syna, będzie szybciej.
>>>
>>> Mi to niepotrzebne- to ty nie potrafisz z marszu zdefiniować i podać priorytetów
własnego swiatopogladu...jeśli już zapomniałaś po co mi zaczęłaś śiwecić po oczach
jakąś książeczką do nabożeństwa...to tylko po to zeby uciec przed ryzykiem blamażu
-bo tak naprawdę nie jesteś widać pewna czy wiesz o co biega w wierze którą wyznajesz
ponoć świadomie... ;)
>>
>> Z marszu? - to nie polega na maszerowaniu ani na recytacji na komendę. Nie
>> znoszę czuć się egzaminowana - nie przez Ciebie.
>
> I ty uważasz się za świadomą i dojrzałą chrześcijankę?!
> Nie umiesz odpowiedziec na zadane ci ważkie pytanie i tyle.
> Nie uciekaj w jakieś obwinianie o obciążanie nieznośnymi egzamina.
> Przecież to widać że się wijesz zamiast powiedzieć: "nie wiem".

Skajku drogi, ja wiem, naprawdę, wiem. Główne prawdy wiary, siedem grzechów
głównych, sakramenty, przykazania... Naprawde miałam z kim o tym rozmawiać,
i to nie z moim kochanym, śmiesznym, poczciwym Boszczem. Nie przystąpiłam
do KK goła, bosa i nieświadoma. To, że nie chcę TU pisać tego, co wiem, nie
wynika z mojej niewiedzy, lecz z mojego szacunku dla siebie przede
wszystkim - nie będę przed Toba podrygiwać na sznureczku, a to, co wiem,
wiem dla siebie i z tego korzystam :-)


> Kiedy ktoś pyta cię o istote twojej wiary -wzywa do świadectwa-

No własnie: świadectwem dla Ciebie mogłoby być moje gadulstwo w tej mierze?
Poza tym wybacz - piszesz "ktoś", a dla mnie nie jestes nikim szczególnym,
abys mnie egzaminował i oceniał. Nie znam Cię, nie wiem, co zrobisz z tym,
co mogłabym Ci powiedzieć. Nie rzucam słów na wiatr ani na czyjeś żądanie,
w każdym razie nie słów o clue mojej wiary. Nie zależy mi na cenzurce od
Ciebie ani od kogokolwiek, czy tego nie rozumiesz?
:-)

> zaperzasz się jak obrażona panienka z pensjonatu... Ile ty własciwie masz tych lat?
Bo wydaje się że wciąż za mało do zrozumienia pewnych rzeczy...
> Idź pisać tę historie parafii...do tego się widac tylko nadajesz.

Wiesz, piszę wiele innych ciekawych rzeczy, ale wiesz o tych, o których Ci
powiedziałam. Bo te akurat chciałam Ci powiedzieć. Nie znasz mnie, moich
prawdziwych, najwazniejszych mysli. Tutaj, w internecie, jestem uboga.
Umartwiam sie tutaj - trudno Ci to sobie wyobrazić, prawda?
:-)


>>> Widać mylisz role. To oni ciebie używają -bo od tego jesteś...od dostarczenia
odpowiednio zaprogramowanych następców swojego pokolenia.
>>> Wszystko co ci "dają" to tylko podlewanie winnego krzaczka nawozem lub karmienie
siankiem dojnej i cielącej się bożej krówki...
>>
>> Aleś sobie wykoncypował. Sorry, to co piszesz, ubliża mi, bo jestem istotą
>> myślącą.
>
> Za dużo sobie myślącą...

A tak, cały czas :-)

> jeśli coś ubliża zdrowemu rozsądkowi i inteligencji to własnie postawa...zbytniej
pewności siebie. A to jest zgubne...

Co Ty możesz wiedzieć, co jest zbytnie...
:-)


>> Może w tej chwili nieco wstawioną, jako że właśnie przed minutą
>> wróciłam z karnawałowej zabawy, ale nie mam odlotu, to mi sie nigdy nie
>> zdarzyło, bo wiesz, mam chorobliwie odporną świadomość, trudno mi cokolwiek
>> wmówić nawet gdy jestem wstawiona. Więc nie pitol mi o tym, jakoby mnie
>> ktokolwiek mógl uzywać - zawsze miałam wolną wolę, a przystąpienie do KK to
>> moja dorosła decyzja.
>
> Jeśli uważasz się za osobę dorosłą...tym gorzej dla ciebie.
> Realistycznie jest dostrzegać swoją permanentną niedojrzałość.
> Co innego to tylko puste gadanie...

Nie uważam się za byt doskonały. Jednak jestem dojrzała/dorosła. Dlaczego
mam sie biczować? - mysle racjonalnie, ponoszę konsekwencje własnych
czynów, zdaję sobie sprawe z własnych ograniczeń i wad, itp. itp.
Dorosły to może raczej Ty nie jesteś, skoro do tej pory nie osiągnąłes
stanu uspokojenia, stabilizacji mentalnej, uczuciowej, poczucia spełnienia,
poczucia słuszności jedynej obranej drogi. Miotasz się, gonisz za czymś,
ciągle jestes w drodze - a wiesz chociaz, do czego? A zdążysz chociaż? -
sam siebie spytaj, ile masz lat.


> Inaczej życie byłoby znacznie trudniejsze -bo pozbawione sztucznie przyjetych za
pewniki założeń, za to prawdziwsze. Tyle się naśmiałaś
> z płytkich panienek co to cię krytykowały ponoć z błachych powodów.
> Teraz ty okazujesz się jedną z owych panien nierozsądnych które zamiast
> zweryfikować jeszcze raz swoje założenia -uciekasz w "sen", albo niczym struś
wsadzając głowę w piasek...

Co ja mam zweryfikowac??? - się pytam. Moje założenia sa jak
najsłuszniejsze, skoro osiągnęłam szczęście.
Jaki piasek? - to tylko Twoje wrażenie. Nie rozumiesz widać, że mozna
osiągnąć cel drogi i jeszcze zdążyć się nim nacieszyć. Mnie się to udało -
ale tylko dlatego, że powiedziałam sobie: "koniec gonitwy". inni gonią
dalej - za pieniedzmi, których ja nigdy (takich) mieć nie będę, za drogimi
samochodami, za uciechami... rozwód za rozwodem, nawet w mojej rodzinie:
obliczyłam, że wśród ludzi z mojego pokolenia i ich dzieci jest 80 procent
rozwodów. Moje dzieci z tego grona najmłodsze, jeszcze niezamężne - jaką
maja szanse na trwałe związki? - uważam, że jesli przyjma moje wartości, to
duże. Więc nie mów mi, co i jak mam zweryfikować - skoro mi sie to
sprawdza.


>> Pieprzysz. Moja pewność jest Twoją gwarancją sensu tego, co robisz. Nawet
>> Twoją. Bo Ty jej nie masz i musisz względem czyjejś odmierzać swoje małe
>> sensiki.
>
> To co zwiesz "pewnością" to tylko poza, maska mająca odgrodzić bezpiecznie
> od niepewności, dylematów i poszukiwań jakich na co dzień chcesz sobie oszczędzić.

Ha ha. Mam sporo latek, juz raczej nie zdążę sie wiele naszukać. Moja
pewność daje mi siłę i sprawdza się juz od lat. Próby, które przeszła,
tylko ja umocniły. A nie myśl sobie, że nie miała okazji sie wypróbować.
nawet ostatnio.

> Zapedzasz się w ślepy zaułek. A gdy sie w nim znajdziesz
> będzie to boleć znacznie mocniej niż owe dylematy codziennego styku z
rzeczywistoscią od których chcesz się odgrodzić "używając do tego" religii
> czy ludzi z nią związanych -którzy w dodatku bardzo dobrze potrafią to
wykorzystywać. Droga na skróty -tyle że przez ruchome piaski i bagna...
> Mów sobie co chcesz. Ja cię ostrzegłem...

Fatalista. Daj rękę, pomogę Ci z tego wyjść, bo szkoda zycia...


> Jakże adekwatny tytuł wątku...

No, chyba tak. Tak Cie mierzi moja pewność siebie oraz pewność tych, na
których licze i się nie zawodzę od trzydziestu lat... To może być
niezdrowe.

Na jednym człowieku nie zawiodłam sie ani razu(!!!) - wiesz, na kim? I
także on mnie przekonał, że oprócz niego samego jeszcze tylko Kościół jest
wart, aby w nim złożyć wszystkie swoje nadzieje.
I nie myśl sobie, ja tez lubię posmiać się z dewotek, których nie znoszę...


--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2008-01-19 05:22:46

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: "rafal13.pracohol" <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Sty, 03:18, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
> Dnia Sat, 19 Jan 2008 02:46:22 +0100, Sky napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:wfu0t71m8aqt$.fac6ffpqrpld.dlg@40tude
.net...
> >> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:16:52 +0100, Sky napisał(a):
> >> Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
> >>>>> i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P
>
> >>>> Se wypożycz od syna albo od kolegi syna, będzie szybciej.
>
> >>> Mi to niepotrzebne- to ty nie potrafisz z marszu zdefiniować i podać
priorytetów własnego swiatopogladu...jeśli już zapomniałaś po co mi zaczęłaś śiwecić
po oczach jakąś książeczką do nabożeństwa...to tylko po to zeby uciec przed ryzykiem
blamażu -bo tak naprawdę nie jesteś widać pewna czy wiesz o co biega w wierze którą
wyznajesz ponoć świadomie... ;)
>
> >> Z marszu? - to nie polega na maszerowaniu ani na recytacji na komendę. Nie
> >> znoszę czuć się egzaminowana - nie przez Ciebie.
>
> > I ty uważasz się za świadomą i dojrzałą chrześcijankę?!
> > Nie umiesz odpowiedziec na zadane ci ważkie pytanie i tyle.
> > Nie uciekaj w jakieś obwinianie o obciążanie nieznośnymi egzamina.
> > Przecież to widać że się wijesz zamiast powiedzieć: "nie wiem".
>
> Skajku drogi, ja wiem, naprawdę, wiem. Główne prawdy wiary, siedem grzechów
> głównych, sakramenty, przykazania... Naprawde miałam z kim o tym rozmawiać,
> i to nie z moim kochanym, śmiesznym, poczciwym Boszczem. Nie przystąpiłam
> do KK goła, bosa i nieświadoma. To, że nie chcę TU pisać tego, co wiem, nie
> wynika z mojej niewiedzy, lecz z mojego szacunku dla siebie przede
> wszystkim - nie będę przed Toba podrygiwać na sznureczku, a to, co wiem,
> wiem dla siebie i z tego korzystam :-)
>
> > Kiedy ktoś pyta cię o istote twojej wiary -wzywa do świadectwa-
>
> No własnie: świadectwem dla Ciebie mogłoby być moje gadulstwo w tej mierze?
> Poza tym wybacz - piszesz "ktoś", a dla mnie nie jestes nikim szczególnym,
> abys mnie egzaminował i oceniał. Nie znam Cię, nie wiem, co zrobisz z tym,
> co mogłabym Ci powiedzieć. Nie rzucam słów na wiatr ani na czyjeś żądanie,
> w każdym razie nie słów o clue mojej wiary. Nie zależy mi na cenzurce od
> Ciebie ani od kogokolwiek, czy tego nie rozumiesz?
> :-)
>
> > zaperzasz się jak obrażona panienka z pensjonatu... Ile ty własciwie masz tych
lat? Bo wydaje się że wciąż za mało do zrozumienia pewnych rzeczy...
> > Idź pisać tę historie parafii...do tego się widac tylko nadajesz.
>
> Wiesz, piszę wiele innych ciekawych rzeczy, ale wiesz o tych, o których Ci
> powiedziałam. Bo te akurat chciałam Ci powiedzieć. Nie znasz mnie, moich
> prawdziwych, najwazniejszych mysli. Tutaj, w internecie, jestem uboga.
> Umartwiam sie tutaj - trudno Ci to sobie wyobrazić, prawda?
> :-)
>
> >>> Widać mylisz role. To oni ciebie używają -bo od tego jesteś...od dostarczenia
odpowiednio zaprogramowanych następców swojego pokolenia.
> >>> Wszystko co ci "dają" to tylko podlewanie winnego krzaczka nawozem lub
karmienie siankiem dojnej i cielącej się bożej krówki...
>
> >> Aleś sobie wykoncypował. Sorry, to co piszesz, ubliża mi, bo jestem istotą
> >> myślącą.
>
> > Za dużo sobie myślącą...
>
> A tak, cały czas :-)
>
> > jeśli coś ubliża zdrowemu rozsądkowi i inteligencji to własnie postawa...zbytniej
pewności siebie. A to jest zgubne...
>
> Co Ty możesz wiedzieć, co jest zbytnie...
> :-)
>
> >> Może w tej chwili nieco wstawioną, jako że właśnie przed minutą
> >> wróciłam z karnawałowej zabawy, ale nie mam odlotu, to mi sie nigdy nie
> >> zdarzyło, bo wiesz, mam chorobliwie odporną świadomość, trudno mi cokolwiek
> >> wmówić nawet gdy jestem wstawiona. Więc nie pitol mi o tym, jakoby mnie
> >> ktokolwiek mógl uzywać - zawsze miałam wolną wolę, a przystąpienie do KK to
> >> moja dorosła decyzja.
>
> > Jeśli uważasz się za osobę dorosłą...tym gorzej dla ciebie.
> > Realistycznie jest dostrzegać swoją permanentną niedojrzałość.
> > Co innego to tylko puste gadanie...
>
> Nie uważam się za byt doskonały. Jednak jestem dojrzała/dorosła. Dlaczego
> mam sie biczować? - mysle racjonalnie, ponoszę konsekwencje własnych
> czynów, zdaję sobie sprawe z własnych ograniczeń i wad, itp. itp.
> Dorosły to może raczej Ty nie jesteś, skoro do tej pory nie osiągnąłes
> stanu uspokojenia, stabilizacji mentalnej, uczuciowej, poczucia spełnienia,
> poczucia słuszności jedynej obranej drogi. Miotasz się, gonisz za czymś,
> ciągle jestes w drodze - a wiesz chociaz, do czego? A zdążysz chociaż? -
> sam siebie spytaj, ile masz lat.
>
> > Inaczej życie byłoby znacznie trudniejsze -bo pozbawione sztucznie przyjetych za
pewniki założeń, za to prawdziwsze. Tyle się naśmiałaś
> > z płytkich panienek co to cię krytykowały ponoć z błachych powodów.
> > Teraz ty okazujesz się jedną z owych panien nierozsądnych które zamiast
> > zweryfikować jeszcze raz swoje założenia -uciekasz w "sen", albo niczym struś
wsadzając głowę w piasek...
>
> Co ja mam zweryfikowac??? - się pytam. Moje założenia sa jak
> najsłuszniejsze, skoro osiągnęłam szczęście.
> Jaki piasek? - to tylko Twoje wrażenie. Nie rozumiesz widać, że mozna
> osiągnąć cel drogi i jeszcze zdążyć się nim nacieszyć. Mnie się to udało -
> ale tylko dlatego, że powiedziałam sobie: "koniec gonitwy". inni gonią
> dalej - za pieniedzmi, których ja nigdy (takich) mieć nie będę, za drogimi
> samochodami, za uciechami... rozwód za rozwodem, nawet w mojej rodzinie:
> obliczyłam, że wśród ludzi z mojego pokolenia i ich dzieci jest 80 procent
> rozwodów. Moje dzieci z tego grona najmłodsze, jeszcze niezamężne - jaką
> maja szanse na trwałe związki? - uważam, że jesli przyjma moje wartości, to
> duże. Więc nie mów mi, co i jak mam zweryfikować - skoro mi sie to
> sprawdza.
>
> >> Pieprzysz. Moja pewność jest Twoją gwarancją sensu tego, co robisz. Nawet
> >> Twoją. Bo Ty jej nie masz i musisz względem czyjejś odmierzać swoje małe
> >> sensiki.
>
> > To co zwiesz "pewnością" to tylko poza, maska mająca odgrodzić bezpiecznie
> > od niepewności, dylematów i poszukiwań jakich na co dzień chcesz sobie
oszczędzić.
>
> Ha ha. Mam sporo latek, juz raczej nie zdążę sie wiele naszukać. Moja
> pewność daje mi siłę i sprawdza się juz od lat. Próby, które przeszła,
> tylko ja umocniły. A nie myśl sobie, że nie miała okazji sie wypróbować.
> nawet ostatnio.
>
> > Zapedzasz się w ślepy zaułek. A gdy sie w nim znajdziesz
> > będzie to boleć znacznie mocniej niż owe dylematy codziennego styku z
rzeczywistoscią od których chcesz się odgrodzić "używając do tego" religii
> > czy ludzi z nią związanych -którzy w dodatku bardzo dobrze potrafią to
wykorzystywać. Droga na skróty -tyle że przez ruchome piaski i bagna...
> > Mów sobie co chcesz. Ja cię ostrzegłem...
>
> Fatalista. Daj rękę, pomogę Ci z tego wyjść, bo szkoda zycia...
>
> > Jakże adekwatny tytuł wątku...
>
> No, chyba tak. Tak Cie mierzi moja pewność siebie oraz pewność tych, na
> których licze i się nie zawodzę od trzydziestu lat... To może być
> niezdrowe.
>
> Na jednym człowieku nie zawiodłam sie ani razu(!!!) - wiesz, na kim? I
> także on mnie przekonał, że oprócz niego samego jeszcze tylko Kościół jest
> wart, aby w nim złożyć wszystkie swoje nadzieje.
> I nie myśl sobie, ja tez lubię posmiać się z dewotek, których nie znoszę...
>
> --
> XL wiosenna
> ===========================================
> Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
> Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
> byle było mądrze :-P- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

zgadzam się, podstawa to ugruntowane zasady etyczne , moralne itd.,
ale człowiekiem też trzeba byc, nawet jeśli inni zachowują się jak
zwierzęta, jeśli masz mocny "gręgosłup" to cię nie złamią, możesz
czasami zwątpic

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2008-01-19 11:44:42

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: sasetka <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka napisał:

> Kiedy usiłuję ciąć, zawsze mam trudność w wyborze - wiesz, rozmowa jest
> ważna dla mnie jako całość, ważne sa przedteksty, podteksty i śródteksty
> oraz czasem najbardziej - niedopowiedzenia...

chyba się nie łudzisz, że jesteś zdolna w jednym poście streścić cały
wątek/siebie? :>
zapewniam Cię, że raczej_biernym_czytaczom wystarczają zazwyczaj
jedna-dwie wcześniejsze wypowiedzi, jak się chce wiedzieć więcej to się
śledzi wątek i czyta od początku co poniżajsze ;)

> No, ale skoro mam
> wytrwałych Czytaczy-Obserwatorów, to przynajmniej się postaram, skoro mam
> dla kogo ;-)

nie Ty jedna ;) nie czytam tej grupy tylko z Twojego powodu, choć
nie ukrywam, że Twoje stanowisko w wielu sprawach jest bliskie memu
no i lubie obserwować Twoją walkę z wiatrakami, co niestety czasem
nie-świadomie/chcący mi uniemożliwiasz ;)

> Dzięki za wsparcie :-)

a polecam się na przyszłość :o)

pozdrawiam z obserwowalnym dystansem:p
czytacz (nadal)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2008-01-19 11:54:17

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fz5oexfae315.1uhwt1m2vzdbo$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 19 Jan 2008 02:46:22 +0100, Sky napisał(a):
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:wfu0t71m8aqt$.fac6ffpqrpld.dlg@40tude.net...
> >> Dnia Fri, 18 Jan 2008 22:16:52 +0100, Sky napisał(a):
> >> Nie ja -ale ci którzy się mienią tego stada [dusz]pasterzami
> >>>>> i takie mu wyznaczają normy przynależności...[co z tą białą książeczką?] ;P
> >>>>
> >>>> Se wypożycz od syna albo od kolegi syna, będzie szybciej.
> >>>
> >>> Mi to niepotrzebne- to ty nie potrafisz z marszu zdefiniować i podać
priorytetów własnego swiatopogladu...jeśli już zapomniałaś po co mi zaczęłaś śiwecić
po oczach jakąś książeczką do nabożeństwa...to tylko po to zeby uciec przed ryzykiem
blamażu -bo tak naprawdę nie jesteś widać pewna czy wiesz o co biega w wierze którą
wyznajesz ponoć świadomie... ;)
> >>
> >> Z marszu? - to nie polega na maszerowaniu ani na recytacji na komendę. Nie
> >> znoszę czuć się egzaminowana - nie przez Ciebie.
> >
> > I ty uważasz się za świadomą i dojrzałą chrześcijankę?!
> > Nie umiesz odpowiedziec na zadane ci ważkie pytanie i tyle.
> > Nie uciekaj w jakieś obwinianie o obciążanie nieznośnymi egzamina.
> > Przecież to widać że się wijesz zamiast powiedzieć: "nie wiem".
>
> Skajku drogi, ja wiem, naprawdę, wiem. Główne prawdy wiary, siedem grzechów
> głównych, sakramenty, przykazania... Naprawde miałam z kim o tym rozmawiać,
> i to nie z moim kochanym, śmiesznym, poczciwym Boszczem. Nie przystąpiłam
> do KK goła, bosa i nieświadoma. To, że nie chcę TU pisać tego, co wiem, nie
> wynika z mojej niewiedzy, lecz z mojego szacunku dla siebie przede
> wszystkim - nie będę przed Toba podrygiwać na sznureczku, a to, co wiem,
> wiem dla siebie i z tego korzystam :-)

"Szacunek"...he he..."korzystnie", "dla siebie"
["główne prawdy wiary", "siedem grzechów głównych",
"sakramenty", "przykazania"]...he he...
Czyli totalnie nie wiesz o co biega w chrześcijaństwie.
Idź pisz tą historię prafii dalej...na resztę szkoda czasu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2008-01-19 12:26:55

Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 19 Jan 2008 12:54:17 +0100, Sky napisał(a):

> "Szacunek"...he he..."korzystnie", "dla siebie"
> ["główne prawdy wiary", "siedem grzechów głównych",
> "sakramenty", "przykazania"]...he he...
> Czyli totalnie nie wiesz o co biega w chrześcijaństwie.
> Idź pisz tą historię prafii dalej...na resztę szkoda czasu...

Widzę, że Ty wiesz, o co biega w chrześcijaństwie. Mnie wystarczy
katolicyzm. A historię parafii już skończyłam. teraz będę się zajmować sobą
i domem - mam sprzątanie zaplanowane, tudzież inne, fajne, domowe sprawy.
Mam dziś wolną chate i te rzeczy :-)
Jutro znów spotkam się ze znajomymi - będzie miło, potańczymy.
A Ty się dalej truj swoją głębią wiedzy - o chrześcijaństwie, oczywiście.
Mnie ta głębia niepotrzebna - ja mam swój malutki brodzik, który jak widać
znaczy więcej, niż Twoje morze: mnie on daje spokój i zadowolenie - z
życia, z siebie, z ludzi, których wybrałam i oni mnie. Co Tobie dała Twoja
głębia? - jak widzę, poczucie pustki, tylko i wyłącznie. Radzę Ci, wyjdź na
płyciznę - nie patrz na życie od strony morza. Wystarczy się zamoczyć na
taką głębokość, na jaką dasz rade utrzymać się na nogach. Ty chyba toniesz
- za daleko odpłynąleś od brzegu. A ja sobie na nim stoję, gmeram palcami w
mokrym piasku i to jest właśnie to. Ci mówię: nie wyśmiewaj się z tych,
którzy z własnego(!) wyboru(!) nie pływają: oni nigdy nie toną :-)

Chciałabym Ci pomóc - bo coś jest z Tobą nie tak. Może wystarczy pogadać.
Szkoda, że nie chcesz się skontaktować w realu. Naprawdę, nie chcę Cię
poderwać. Może w końcu się otrząśniesz ze swej czarnej opończy na jakimś
miłym grupowym (mniej lub bardziej) spotkaniu? No i - zaproszenie na
jajecznicę nadal aktualne - ja się nie zaperzam na ludzi, jak Ty :-)

--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czym jest szczęśliwe małżeństwo
równanie na szczęśliwe życie
"Seksbomba"
Doroslosc
"Trzecia, o której marzę"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »