Użytkownik "Artur Kiwa" <a...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3bb316a4$1@news.vogel.pl...

>

> Mam uzasadnione podejrzenie, że moja dziewczyna może być narażona
> na działanie promieniowania jonizującego.
>
Ja osobiscie nie sadze aby te objawy mozna bylo laczyc z praca w tym
zakladzie.
Powinna zrobic podstawowe badania jak kazdy inny u swojego lekarza
rodzinnego. Moze to najzwyklejsza awitaminoza.
Czy bezposrednio pracuje przy podawaniu izotopow, jesli tak to czy pracuje z
technetem czy takze z beta emiterami (jod, stront)? Czy styka sie z
pacjentami po podaniu izotopu (paradoksalnie oni sa najwiekszym zagrozeniem
radiacyjnym, zwlaszcza po jodzie terapeutycznym). Jaki generator maja w
zakladzie (ile gigabekereli?).
Ja pracuje w Gdansku, w jednym z najbardziej obciazonych liczba wykonywanych
badan zakladow i rzadko kto zbliza sie do niepokojacych dawek
promieniowania.
Mino wszystko _nie_wierze_ aby w jakims polskim ZMN mozna bylo zalapac dawke
promieni ktora da anemie i wypadanie wlosow.

Pozdrawiam,
Tomek