Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Stefcio Z." <stefcioz2@poc_ta.lonet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Date: Sat, 18 Nov 2006 10:21:52 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 52
Message-ID: <ejmjc9$72o$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ejlcsr$mtu$1@atlantis.news.tpi.pl> <ejlfj5$bgn$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: zi107.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1163841737 7256 80.53.140.107 (18 Nov 2006 09:22:17
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 18 Nov 2006 09:22:17 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.8 (Windows/20061025)
In-Reply-To: <ejlfj5$bgn$1@inews.gazeta.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 0649-0, 2006-11-15), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:220499
Ukryj nagłówki
Piotr napisał(a):
> Dyskusja pewnie się jeszcze rozwinie. Ja chciałbym zwrócić uwagę na
> tylko jeden problem.
>
> Jak zauważyłeś, mamy niedobory personelu. Co za tym idzie, pacjent
> czasem dość długo czeka na wezwaną pielęgniarkę. Jeśli pacjenci
> naciskający przycisk "potrzeba fizjologiczna" będą czekać, załóżmy 15
> minut na kaczkę, to 9 na 10 z nich następnym razem uzyje przycisku
> "zagrożenie życia". W ten sposób dojdzie nie do usprawnienia, a
> chwilowego paraliżu, po którym nastąpi powrót do normy (czyli pacjenci w
> samych stanach "zagrożenia życia" i "zhabituowane" pielęgniarki, które i
> tak robią swoje).
Masz dużo racji. Niestety tutaj potrzebna byłaby pewna doza
odpowiedzialności. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Zaprezentuję
jednak plus propnowanego systemu - być może ten pacjent będzie musiał
czekać na tę kaczkę nie 15 minut, ale np. 10. W normalnym przypadku
pielęgniarka przychodzi do niego, pyta się o przyczynę, wraca się po
kaczkę i przychodzi znowu. Gdyby znała wcześniej przyczynę - niech
będzie ta "potrzeba fizjologiczna", tę kaczkę zabrałaby już może na
wszelki wypadek ze sobą. Idąc dalej - mając informację, że pacjent jest
np. częściowo sparaliżowany, być może od razu poprosiłaby drugą osobę o
pomoc. Być może do kieszeni fartucha wrzuciłaby również np. nową
kroplówkę dla pacjenta, który leży w sąsiednim pokoju.
> Niezależnie od tego, z pewnością masz rację, że kiepski przepływ
> informacji to duży problem w naszych placówkach. Nie potrzeba tutaj
> jednak jakichś szczególnych nowości, tylko pieniędzy na wdrożenie tego,
> co już zostało wymyślone: wewnątrzszpitalne (a nawet międzyszpitalne)
> sieci komputerowe, pagery, itp.
Czy można prosić o jakieś szczegóły tych rozwiązań? Rozumiem, że
problemem jak zwykle były pieniądze. A gdyby udało się opracować
spokonie coś tańszego?
> Co do relacji pacjent - pielęgniarka, to żadne techniczne cudo nie
> zniweluje braków kadrowych. Jeśli na kilkudziesięciu pacjentów na dwóch
> oddziałach (ostrych) są na nocnej zmianie dwie pielęgniarki (przykład z
> własnych doświadczeń), to uwierz mi - one same, intuicyjnie i bez pomocy
> technicznych nowinek potrafią zoptymalizować swoją pracę do granic
> (niewystarczających)możliwości.
Podobną wypowiedź usłyszałem od znajomej pielęgniarki. Czylio jednak
faktycznie dochodzi do irracjonalnych sytuacji: jedna pielęgniarka -
kilkudziesięciu pacjentów. Jednak ona twierdziła, że sporo czasu marnuje
się na zbędne spacery przez korytarz po brakujące środki. I mimo
wszystko wolałaby mieć dokładniejszą informację o co pacjentowi chodzi.
Niech sukcesem będzie chociażby to, że nie będzie się musiała już
"roztrajać" a tylko "rozdwajać".
Pozdrawiam,
Stefan Z.
|