[dziś jestem zapracowany; czytałem po łebkach i nie oglądałem
linków, ale temat jest pięnkny - dorzucę 3 grosze.]
1] z żywopłotami ozdobnymi, ciętymi, kwiatowymi jest jeden
zasadniczy kłopot; większość pędów kwiatonośnych jest
zniszczona wiosennym cięciem, pozostają słabe niedobitki. taki
szpaler wygląda jak nieżywopłot. opcja przeciwna; czekać aż róże
zakwitną daje o niebo lepszy wygląd, lecz utrudnia pielęgnację i
prowadzi do zbytniego grubienia pędów.
2] bzdety z tymi szkodnikami głogów; np. w suche lata mszyca bywa
uciążliwa, ale nie dla drzewa, lecz ludzi pod nim siedzących. chyba
nie myślisz wysiadywać w żywopłocie?
3] głogów jest wiele, w tym masę owocowych [zdaje się, że
wszystkie są jadalne], i śliczne są zaniedbane aleje w biało
czerwone głogi. [zaniedbać żywopłot?] zaleta; bardzo łatwo
uzyskać gotowy żywopłot jesienią sadząc przeplatane pod kątem 45
stopni długie cienkie pędy [gęstość sadzenia ok 40 cm]. te pędy
mogą mieć do 2,5 m długości. [w rok gotowy żywopłot wysoki na 1,5
m; 0,5 m trzeba wkopać.] pędy powinny być z piętką.
4] w kwesti jadalnych uznawałem się z mądralę. aż tu masz!
świdośliwa okazała się lepsza od borówki! polecam;
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=411
pozdro.