> Nie widzę dużych plusów posiadania dwóch agregatów.

Po pierwsze niezależne nastawy temperatur. Jednak istotniejsze jest to, że
jak podniesie się temperatura w chłodziarce (np. po otwarciu drzwi), to za
chwilę ruszy tylko agregat chłodziarki. Ponieważ temperatura zamrażarki się
nie podniosła, jej agregat nie musi startować.

> ale dwuagregatowe lodówki są droższe, bardziej
> hałasują, żrą więcej prądu, a awaryjność jest identyczna.

Są droższe, bo płaci się za więcej sprzętu i jego zalety.
Niekoniecznie bardziej hałasują (a jeśli już, to tylko wtedy, kiedy chodzą
oba agregaty jednocześnie). Jest na rynku wiele cichszych dwuagregatowych od
jednoagregatowych.
W ogólności NIE żrą więcej prądu. Przecież energia potrzebna do ochłodzenia
określonej masy jest jednakowa. Jednocześnie agregaty włączają się
niezależnie od siebie w miarę potrzeb oszczędzając energię.
Awaryjność nowoczesnych lodówek w ogóle jest niska, więc tym bym się nie
przejmował.
Pozdrawiam,
Marcin