Data: 2016-04-27 15:02:44
Temat: Re: Protest katolików
Od: m...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 25 kwietnia 2016 17:24:34 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
> W dniu 2016-04-25 o 13:56, m...@g...com pisze:
> > W dniu sobota, 23 kwietnia 2016 10:18:41 UTC+2 użytkownik FEniks napisał:
> >> W dniu 22.04.2016 o 15:42, m...@g...com pisze:
> >>> W dniu piątek, 22 kwietnia 2016 15:31:13 UTC+2 użytkownik FEniks napisał:
> >>>
> >>>> Bo przecież sam nigdy w życiu nie
> >>>> chciałbyś, by wymagano od Twojej córki, matki, żony, kochanki (czy innej
> >>>> kobiety, którą kochasz), by rodziła dziecko z gwałtu albo dziecko, które
> >>>> czeka śmierć tuż po narodzinach.
> >>>>
> >>> Czyli twierdzisz do jednego zła należy dodać jeszcze większe?
> >>> Zabić Życie które niczym nie zawiniło temu w jaki sposób za-istniało?
> >>
> >> Dlaczego NALEŻY? Czy my rozmawiamy tutaj o jakiejś wyimaginowanej
> >> ustawie _nakazującej_ aborcji w wyżej wymienionych przypadkach?
> >
> > Czepianie się słówek to linia obrony tych którym brakuje argumentów
merytorycznych (słówko pochodne od meritum -czyli sedno, clue sprawy).
>
> Racja. Religiantom brakuje merytorycznego argumentu na to, że nikt do
> aborcji nikogo nie zmusza.
> Sednem jest to, że również religianci nie muszą dokonywać aborcji jeśli
> nie chcą.
Napisz jeszcze że żaden zabójca nie musi zabijać, przecież to jego dobra wola...
> Innym merytorycznym argumentem jest to, że faceci, którzy nigdy w życiu
> nie dotykali kobiety (przynajmniej teoretycznie...), nigdy nie mieli i
> nie będą mieć rodziny, nie będą mieli dzieci (przynajmniej
> teoretycznie...) uzurpują sobie prawo do decydowania o losach ludzi,
> którzy mają o tym pojęcie praktyczne (i teoretyczne).
>
> Szczytem chamstwa i buty jest też to, że ci faceci uważają się za
> kompetentnych do przeprowadzania tzw. "nauk przedmałżeńskich" albo do
> decydowania, kto takie "nauki" może przeprowadzać.
>
Jeśli do mnie bijesz to pudło.
|