Data: 2001-11-28 23:56:50
Temat: Re: Przekonywanie
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wracałem pewnej nocy, okolo 2:30 am i tak sie zlozylo, ze wychodzilem
> z podworka przez brame na glowna ulice. Juz bylem tuz, tuz a tu nagle
> wchodzi i idzie na mnie trzech podpitych gosci. Staje jeden przede mna
> i mowi: Jak oni beda ze mna to Cie zabije... troche wydawaly mi sie na
> wyraz jego przechwalki biorac pod uwage trzezwosc umyslu ale wolalem
> nie kusic losu - popatrzylem na goscia - mowie z werwa w glosie
> "lubie Cie!". Gosc zglupial, zasmial sie i mowi "tez jestes w porzadku"
> - i sobie poszedlem :-)
Kiedyś o tym lubieniu pisałem w topiku pt. "rozmowa z koksem". Raczej
zostało to wówczas mało zrozumiane. A jednak są zwolennicy tego niebywale
skutecznego podejścia.
Dorrit lubię Cię.
Natomiast całą grupę -lubię.
|