Data: 2006-10-26 13:47:53
Temat: Re: Przemoc w szkole
Od: "kinky" <w...@b...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Skąd bierze się agresja u młodzieży? Uczyłem kiedyś, jeszcze w
latach 90-tych j. angielskiego w liceum. Zacząłem od klas pierwszych
i z nimi nie było problemu. Dostałem także klasę IIA, w której
było kilku prowodyrów. Nie potrafiłem sobie dać z nimi rady. Do
codziennego repertuaru należało wyrzucanie przez okno toreb uczniów,
którzy odpowiadali przy tablicy, nawet zdarzyło się podpalenie
zeszytu jednego ucznia.
Pewnego dnia urzązono na mnie zasadzkę. Ktoś rozciągnął sznurek
między ławkami, podłogę polano wodą z mydłem.
W zasadzie poza trzema "zbuntowanymi" chłopakami, klasa była
normalna. Ale tak klasa nie potrafiła przeciwstawić się tym
prowodyrom, wszyscy uznawali ich "dowcipy" za rodzaj dobrej zabawy.
Jest na to określenie w j. angielskim "hoax - a practical joke".
Według nich to było niewinne, nikomu nie szkodziło. Ale wszystko ma
swoje granice.
Skąd się bierze agresja u młodzieży? Właśnie czytam książkę
Daniela Golemana "Inteligencja emocjonalna". Pozwolę sobie zacytować
pewne stwierdzenia z tej książki.
(...)
We współczesnych społeczeństwach istnieją coraz powszechniejsze
tendencje do zwiększania autonomii jednostki, czego skutkiem jest
rosnąca rywalizacja - niekiedy brutalna, co możemy obserwować w
szkołach wyższych i innych miejscach pracy - oraz zanikająca
solidarność, prowadząca do izolacji i uwiądu powiązań
społecznych. Ta powolna dezintegracja społeczeństwa, wzrost egoizmu
i bezwzględności następują w czasach, w których realia ekonomiczne
i społeczne wymagają coraz pełniejszego współdziałania i
wzajemnej troski.
Atmosferze pogarszającego się samopoczucia ogółu społeczeństwa
towarzyszą oznaki narastającego kryzysu emocjonalnego. Media
donoszą, że młodzi ludzie w Polsce czarno widzą swoją
przyszłość, ponieważ gospodarka rynkowa przyniosła ze sobą
wielkie bezrobocie, że - mimo iż gospodarka polska należy do
najzdrowszych w Europie Środkowej - pogorszyły się warunki
życiowe, a wzrostowi przedsiębiorczości towarzyszy poczucie coraz
większej niepewności.
(...)
Wydaje mi się, że te problemy biorą się z niedostatecznego rozwoju
zespołu czynników, które obecnie psychologia nazywa inteligencją
emocjonalną EQ. W Ameryce dostrzeżono te problemy znacznie
wcześniej. Wprowadzane są do programów nauczania przedmioty uczące
zachowań społecznych. Znowu zacytuję wspomnianą wyżej książkę:
(...)
Największą satysfakcję sprawia mi entuzjastyczne przyjęcie tego
pojęcia przez pedagogów i wykorzystanie go w programach ,,uczenia
się umiejętności społecznych i emocjonalnych", zwanych w skrócie
SEL [social and emotional learning]. W 1995 roku udało mi się
znaleźć zaledwie kilka programów nauczania dzieci umiejętności
emocjonalnych. Teraz, dziesięć lat później, SEL oferują - dzieciom
dziesiątki tysiecy szkół na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych
wiele rejonów szkolnych, a nawet całe stany wprowadzają obecnie SEL
na listę przedmiotów obowiązkowych, wymagając, by uczniowie
opanowali te niezbędne w życiu umiejętności w takim samym stopniu
jak język i matematykę.
(...)
Pozdrawiam
Kinky
|