W dniu 21.10.2017 o 17:14, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Czyli wychodzi na to, że dziewczyna, która na dobrą sprawę nic dobrego
> nie zrobiła i zachowała się totalnie biernie, jest po śmierci lepszym
> bodhisattwą niż Faust za życia.
> Taki zachodni koan zen.