Data: 2002-08-11 05:47:13
Temat: Re: Przyjaciel mego przyjaciela jest... no wlasnie...
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sandra wrote:
> Użytkownik FeLicja (Kasia) <i...@h...com> w wiadomości
> do grup dyskusyjnych napisał:aj4qmq$nl7$...@n...onet.pl...
>
>> Mysle, ze gdybym dzis ja poznala, swiadomie nie nawiazalabym z nia
>> znajomosci. I wlasnie to mnie przeraza, ze z jednej strony ona tak
>> bardzo sie zmienila, a z drugiej, ze mam z nia tak malo wspolnego.
>
> A może to Ty się zmieniłaś? Sledząc Twoje posty mam wrażenie ,że
> czytam wierszyk chyba Brzechwy cholera nie pamiętam:-)
Oczywiscie, kazdy sie zmienia. Ja w miedzyczasie dochowalam sie dwojki
dzieci, to tez ksztaltuje osobowosc. Pod wieloma wzgledami wyostrzyly mi
sie poglady, pod wieloma zlagodzily. Latwiej jest mi wyrazic moje
niezadowolenie, nie jestem mila tylko dlatego, ze wypada lub by nikogo nie
urazic. Wiecej slucham tego co podpowiada mi moj instynkt i po raz kolejny
wiem, ze wlasnie jest on moim najwpasnialszym doradca.
Kowalska w miedzyczasie dorobila sie drugiego dziecka. I tak jak przy
pierwszym nie robila nic, bo jej mama opiekowala sie w calosci starsza
corka, tak po urodzeniu syna niejako dostala dwojke na raz (syna i starsza
corke, ktora babcia przestala sie opiekowac, powody malo tu istotne).
Kowalska rowniez w zwiazku z druga ciaza przestala pracowac, co rowniez
swego czasu bylo jednym z przyczyn jej depresji.
Zdaje sie nie ma czlowieka, ktory nie zmienia sie, nie ksztaltuje, nie uczy
na bledach, nie usprawnia. No chyba ze mowimy tu o przypadkach z bardzo
niskim IQ ktorych glownym celem zycia jest jesc i spac.
> " Pewna kwoka traktowała świat z wysoka "
Domyslam sie, ze mowisz tu o sobie? A swoja droga zawsze uwielbialam
dyskusje, gdzie tematem nie byly argumenty, a wyzwiska i wspolne obrazanie
:-/
Kasia
|