Data: 2003-09-07 09:58:48
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 7 Sep 2003 08:14:28 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:
>> No, ale sam widzisz, że nie można mówić o "przyjaźni" bez
>> wcześniejszego ustalenia czym jest "wierność", co właśnie zrobiłeś
>> (tzn. ustaliłeś znaczenie "wierności"). :-)
>
>Zauważ, że wprowadziłem definicję negatywną. Wyłączyłem seks z pojęcia
>wierności... nie wiedząc, co tam jeszcze może się znajdować. I to
>wystarczy. Nie muszę tego precyzować.
To akurat jest bez znaczenia. Tak czy owak nie możesz sensownie mówić
o "przyjaźni" całkowicie abstrahując od pojęcia "wierności". Nawet
jeśli to nawiązanie będzie miało taki "negatywny" charakter.
>PS Jeśli będziemy rozpatrywać pojęcie "zsdfkldhaski" to tez wyłączywszy
>z niego seks, nie będę się bawił w dociekanie, co to jest :-)
Teoretycznie można bronić takiego stanowiska. Praktycznie jest to
niewykonalne i trochę bezsensowne. Na jakiej bowiem podstawie chcesz
bowiem wykluczyć seksualność z "zsdfkldhaski"? Arbitralnie? Tak bo
tak? Czy też wcześniej musisz ustalić na czym polega "zsdfkldhaski" i
dopiero następnie stwierdzić, że seksualność nie mieści się w jego
ramach?
--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche
|