Data: 2003-09-09 20:09:32
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjg9ci$d1a$1@news.onet.pl...
> 1. Twoja znajoma z pewnym entuzjazmem przyjela Twoja
> deklaracje o 'bezinteresownosci' Waszej znajomosci.
Tak, masz racje i ja tez sie nad tym zastanawialem. Mianowicie napisalem jej
w liscie, w ktorym nawiazalem z nia pierwszy kontakt, ze chce tylko
podtrzymac znajomosc na nieco innych ukladach, niz jak dotad, czyli raz na
kilka lat zdawkowe "czesc". Z drugiej jednak strony ona swoim zachowaniem
naprawde daje mi powody do myslenia, a zapewniam Cie, ze ja pewne rzeczy
"widze". Jej stosunek do mnie rowniez jest szczegolny, choc moze on wynikac
wylacznie z checi utrzymywania zwyczajnej przyjazni i niczego wiecej. Jak to
ona stwierdzila, od dziecka nie bylem dla niej takim zwyczajnym "kolega
wakacyjnym" z pietra wyzej, jakim byl na przyklad moj brat, a kims
szczegolnym, z kim zawsze swietnie sie rozumiala i nadawala na tych samych
falach...
> 2. Prawdopodobnie sprawiasz niekiedy inne wrazenie, wiec
> zartobliwie Cie podpuszcza (byc moze dla zabawy), aby upewnic
> sie jak to jest w rzeczywistosci (co powoduje, iz robisz se jakies
> nadzieje co do niej).
Nie, to nie tak... Nadzieje owszem robie sobie ale wylacznie dlatego, ze
moge blednie interpretowac jej zachowanie. Przyjazn,.jaka jej zaoferowalem
powinna byc bezinteresowna i ona tak do tego podchodzi, a ja robie wszystko,
aby ona nie widziala w tym zagrozenia dla swojego zwiazku. Traktuje mnie
naprawde szczegolnie, z zadnym ze swoich znajomych dotad nie rozmawiala tak
szczerze i otwarcie, jak ze mna, z nikim tak SWIETNIE sie nie bawila, itd. -
to sa jej slowa, ale one wcale nie musza jeszcze niczego oznaczac. Jesli
dziewczyna traktuje mnie, jako bezplciowego przyjaciela i ma przy tym
swiadomosc, ze KOCHA swojego chlopaka, to chyba normalna reakcja z jej
strony. A ja, coz... Jako facet, ktory nie posiada partnerki, pewnie i
doszukuje sie roznych podtekstow i sygnalow z jej strony.
> Poza tym jesli myslisz o niej w kategoriach potencjalnego
> zwiazku, to chyba nie ma sensu tego ukrywac (bez wzgledu
> na ew. konsekwencje nie po Twojej mysli) o ile masz zamiar
> pozostawac wobec niej uczciwy. :)
Wiesz co? Ja juz sam nie wiem, co o tym myslec. Przede wszystkim zalezy mi
na przyjazni z ta osoba, a potencjalny zwiazek, hm... Wiem, ze jesli ona
naprawde kocha tego chlopaka i wyraznie bedzie chciala z nim byc, to i ja
nie zrobie nic, aby stanac im na drodze. A czy ona musi i powinna wiedziec,
co ja teraz przechodze, tego nie jestem pewien. Poza tym dziewczyna wysyla
mi bardzo sprzeczne informacje (jezyk ciala, sposob, w jaki mnie traktuje,
itd.). Wcale nie wiem, czy nie jest tak, ze ona porownuje mnie teraz do
swojego chlopaka i zastanawia sie, czy aby nie jestem lepszy itd. W
odpowiedzi na moj list, w ktorym napisalem wprost, ze nie chcialbym w zaden
sposob zepsuc czegos miedzy nimi i ze mam nadzieje, ze jej chlopak - jesli
sie naprawde kochaja, a przede wszystkim ufaja sobie - rowniez nie bedzie
mial nic przeciwko mojej przyjazni z nia, nie odniosla sie do tego ANI
JEDNYM SLOWEM. A list byl dlugi... Pisala natomiast duzo o mnie, o nas
kiedys, o naszym spotkaniu, jaki bylem-jestem dla niej wazny, jak sie
przejmowala, czy dobrze wypadnie, itd., itp. Dziewczyny, ktora chce TYLKO
kolezenstwa lub przyjazni takie rzeczy nie powinny nic obchodzic! Moze ona
sama nie wie, czego chce, a moze wie, tylko jeszcze nie mowi mi o tym, albo
sie upewnia, ale nie dziw sie, ze ja tak wlasnie interpretuje jej
zachowanie. Pozyjemy, zobaczymy - jutro znow sie spotykamy. Moje ewentualne
oczekiwania zaleza WYLACZNIE od niej i ja juz wiem, ze bede w stanie byc
tylko jej przyjacielem i ODPUSCIC, jesli ona wlasnie tego bedzie chciec. Tym
samym mysle, ze nie mam juz powodu, zeby obwiniac sie, ze deklarowalem jej
tylko przyjazn, a zaczalem liczyc na cos wiecej - nie robilbym tego, gdyby
ona WYRAZNIE wyznaczala pewne granice, a z tym jak na razie roznie bywa. Co
dalej, czas pokaze.
Pozdrawiam
zf.
|