Data: 2009-11-15 13:14:53
Temat: Re: Przykazanie miłości.
Od: Nemezis <6...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jaracz wrote:
> XL wrote:
> > ..."Kochaj bli�niego swego, jak
> > siebie samego", czyli najpierw trzeba kochaďż˝ siebie, a dopiero potem
> > bli�niego. I to nie znaczy, �e nale�y go kochac bardziej, ni� siebie,
lecz
> > dok�adnie tak samo - "jak siebie samego", nie WI�CEJ.
> > Czyli je�li bli�ni sprawia ci b�l, dyskomfort, zawodzi - nie masz
obowi�zku
> > go kocha�. Tak jest z �onami bitymi przez m��w, z osobami pokrzywdzonymi
> > przez postronnych, itp.
> >
> > Religia katolicka nie zmusza mnie do mi�osci wobec umy�lnie krzywdz�cych
> > mnie. Mam kocha� NAJPIERW siebie, potem bli�niego - i pr�bowa�
ZR�WNA� t�
> > drug� warto�� z pierwsz� a nie odwrotnie. I tylko zr�wna�, bowiem
mi�owanie
> > bli�niego nie mo�e przewy�sza� mojej mi�o�ci w�asnej.
> > Czyli: nie mam obowi�zku umy�lnie zadawac sobie b�lu, aby kocha�
bli�niego.
> >
> znowu cos wonchala albo palila?
Myślisz że Ikselcia przed komputerem aby się pobudzić, najpierw wypala
z pół kilo marychy , a następnie nasypuje sobie na podkładkę pod
myszkę kilo koki i w miarę pisania dymi i wciąga? Ja myślę, że ona
tak ma bez tych wspomagaczy.;)
|