Data: 2015-05-09 22:39:21
Temat: Re: Przyroda i religia
Od: gazebo <g...@...bo>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-05-09 o 22:29, LeoTar pisze:
> Ikko, Ty traktujesz mnie jak wroga kobiet. A ja wcale wrogiem kobiet nie
> jestem i doceniam rolę przemocy w rozwoju Życia. Dochodzimy jednak do
> momentu kiedy przemoc seksualna, która napędza rozwój staje się
> zagrożeniem dla dalszego trwania gatunku. Nadeszła więc chwila byśmy
> sobie uświadomili skalę tego zagrożenia (szerzące się zatrucie
> środowiska, upadek rodziny, patologie społeczne i biologiczne) i podjęli
> trud wyzwolenia się z uścisku przemocy, która - chyba przyznasz - nie
> jest czymś sprzyjającym naszemu bezpieczeństwu. A to, że musimy pokonać
> przy tym stereotypy myślowe i wyjść poza obowiązującą tradycję... No cóż
> wielu już poległo w walce o wolność. A wolność nie oznacza tylko
> wolności dla kobiet lu tylko dla mężczyzn. Wolność to coś czego muszą
> doświadczać obie płci równocześnie. Jeżeli jedna z płci zostanie
> zniewolona przez drugą w jakikolwiek sposób to oznacza to stan
> niewolnictwa. Tradycja ograniczająca możliwe do zaakceptowania
> rozwiązania społeczne sprzyjała udoskonaleniu organizacyjnemu i
> technologicznemu świata ale równocześnie stała się zagrożeniem dla
> trwania gatunku. Przyjrzyj się dobrze bogini Kali rodzącej i pożerającej
> swe dzieci. To obraz Kobiety szafującej życiem i śmiercią własnych
> dzieci po to by ona mogła się wyzwolić z prostytucji małżeńskiej. I w
> tej grze o własną wolność nie zważa Kobieta na to, że krzywdzi własne
> dzieci uzależniając je od siebie. Taka jest cena wolności, którą
> osiągniemy albo zginiemy bezpowrotnie jako gatunek.
>
>
tak kombinuje co by ci szybko i skutecznie pomoglo i cos mi wskoczylo do
glowy, moze bys tak na piec minut do bonobo
--
gazebo
|