Data: 2005-08-22 19:32:12
Temat: Re: Psychologia naukowa a taplanie się w bagnie humanistyki
Od: Marcin Ciesielski <m...@o...ciemnogrod.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tycztom napisał(a):
> Powiem CI coś
http://tycztom.7net.pl/osobie.php:
" (...) jest absolwentem _Politechniki Warszawskiej_ [chylę czoła -
przyp M.C.]. Obronił pracę dyplomową z zakresu _"bezpieczeństwa sieci
komputerowych"_. Wcześniej uczęszczał do Technikum Elektronicznego im.
Marcina Kasprzaka. Z pisaniem czy psychologią autor nie jest związany
zawodowo a dziedziny te - póki co - znajdują się w sferze zainteresowań
i zamiarów.
Hobby:
- gitara
- modelarstwo
- *unix*
- *bezpieczeństwo systemów informatycznych (Check Point i nie tylko)*
- "zrób to sam"
- literatura
- pisanie
- psychologia"
Taki człowiek to człowiek prawdziwy, człowiek rozwijający się ciągle,
człowiek w całym znaczeniu tego słowa. Absolwent _prawdziwych_ studiów,
nie jakiejś mniemanologii stosowanej. Rzeczywistość jest następująca:
człowiek zajmujący się naukami ścisłymi, w każdej chwili może się zająć
humanistyką i będzie odnosił sukcesy. Człowiek zajmujący się humanistyką
zwykle wymięka w obliczu nauk ścisłych. Taka jest różnica.
Ten pierwszy tam, gdzie potrzeba myślenia ścisłego będzie myślał ściśle,
a tam, gdzie potrzeba myślenia nieścisłego - humanistycznie. "Humanista"
w drugim przypadku będzie myślał humanistycznie, a w pierwszym się
przerazi. Und da liegt der Hund begraben.
|