Data: 2005-08-22 23:13:29
Temat: Re: Psychologia naukowa a taplanie się w bagnie humanistyki
Od: Marcin Ciesielski <m...@o...ciemnogrod.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin Ciesielski napisał(a):
> Rzeczywistość jest następująca:
> człowiek zajmujący się naukami ścisłymi, w każdej chwili może się zająć
> humanistyką i będzie odnosił sukcesy. Człowiek zajmujący się humanistyką
> zwykle wymięka w obliczu nauk ścisłych. Taka jest różnica.
Dorzucę kilka cytatów, żeby podgrzać atmosferę:
-Często zdarza się, że humaniści nie znają i nie rozumieją języka
naukowego stosowanego przez fizyków, podczas gdy ci drudzy są w stanie
pojąć treść tekstu naukowego napisanego przez humanistę.
(http://www.wsp.krakow.pl/konspekt/22/gosc22.html)
-Rząd dusz w mediach sprawują ,,humaniści", lansując jedynie słuszny
model wykształcenia oparty na znajomości literatury i sztuki, zaś
popularyzacja osiągnięć naukowych i technicznych z ogromnym trudem
przebija się do świadomości społecznej.
(http://www.forumakad.pl/archiwum/2000/05/artykuly/2
8-recenzje.htm)
-Mam tę przewagę,że studiuję na Polibudzie(kierunek techniczny) i na
Akademii(humanistyczny),więc mam porównanie.To zupełnie dwa światy,inni
ludzie,inne tematy..Mam umysł w połowie "ścisły" i w połowie
"humanistyczny"więc i na jednych i na drugich studiach potrafię sobie
poradzić. Różnica w studiowaniu na tych uczelniach polega na tym ,że
na humanistyce uczę się mnóstwo teorii,kilku definicji jednej i tej
samej rzeczy,przerabiamy mnóstwo ksiażek,ale tak naprawdę ta wiedza
niewiele wnosi do mojego życia(powiedziałabym,że w pewnym sensie je
komplikuje,bo zaczynam zastanawiać się nad tymi wszystkimi teoriami,nie
jako ułatwiającymi zrozumienie świata,ale jako zagrozenia). Na
Polibudzie uczę się o rzeczach realnych , namacalnych i
użytecznych.Projektujemy od małych rzeczy typu ławka po zespoły
mieszkaniowe.
(http://kiosk.onet.pl/charaktery/1,65,8,3268443,1087
5441,736542,0,forum.html)
-Nie na temat. Moja teza brzmi: ludzie uważani za "humanistów" w
olbrzymiej większości przypadków nie mają zielonego pojęcia na temat
przedmiotów zerojedynkowych. Wśród ludzi kończących przedmioty ścisłe
jest spora grupa osób bardzo dobrze zorientowanych w "humanistyce".
Przesłanką potwierdzającą tę tezę jest chociażby wspomniany fakt wyboru
drugiego fakultetu. Kierunek: najpier ścisły, potem humanistyczny - jest
wielokroć częstszy od kierunku odwrotnego. Kropka.
(news:3912E622.490DAAAE@priv2.onet.pl)
- "Humanisci" piekielnie boja sie nauk scislych;). Wielu takich
spotkalam.Mysle, ze duza ich czesc zostala "humanistami", poniewaz nikt
ich nie nauczyl myslecw sposob scisly. Albo brakuje im wyobrazni,
niestety;))) i to nie tylko przestrzennej.Natomiast wsrod ludzi
reprezentujacych nauki scisle nie ma tego poplochu w oczach,gdy jakis
temat zahacza o humanistycze tematy.
(news:9jc3i0$81e$1@news.tpi.pl)
|