Data: 2006-06-13 20:48:06
Temat: Re: Psychologiczna zagadka.
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e6n7jk$66o$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mam dobrą szkołę w zakresie "ciskających" się kobiet - problem w tym,
że
> w takich momentach nie trafiają do nich racjonalne argumenty. :)
To prawda. Ale przecież jak ktoś się ciska to nie mówi się do tego,
czego akurat nie prezentuje. Ciskając się prezentuje to swoje 'ciało
uczuciowe' i do uczuć przemawiać trzeba. Rozum śpi...
Pzdr
Paweł
PS Nie pamiętam już którego to króla czy księcia śląskiego, niewielkiej
postury, jego większa - duuużo większa - żona Niemka, gdy ten się ciskał
i złościł brała na ręce i tak długo ściskała, aż mu nie przeszło ;o)
A przecież też mogłaby wrzeszczeć... tylko że wrzeszczący stara się
dotrzeć do mózgu owrzeszczywanego ;o)
|