Dnia Mon, 18 Mar 2002 15:30:29 +0100, podpisując się jako "satia"
<s...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>A zrobić tak, żeby w końcu się zgodził, to znaczy ogłosić się HIPER
>PSYCHOMANIPULANTKĄ ROKU! Bo to wyzwanie.
>Ale co ja tu pierdoły popycham....


E tam...............jak nie da rady na chama to weź dyplomatycznie:
ona - "kochanie wiesz.............moj zegar bilogiczny
tyka............"
on - juz rozmawialismy o tym, dobrze wiesz ze to nie czas na
dziecko............
ona - wiem..........dlatego zamiast dziecka wezmy sobie drugiego
kota......bo wiesz .( i tu wstaw jakas glodna dgadke jakie to wyzwanie
dla kobiety dwa koty, ze nauczysz sie byc bardziej obowiazkowa i to
pozniej ulatwi CI opieke nad dzieckiem - itp :)))))))))) )

Marzena Dobra Rada

ps. swoja droga tak na powaznie - to brak szans zeby sie zgodzil skoro
mowi kategorycznie nie.
Dobrze ze moj jest kociarz i gdyby nie to ze mamy brak kasy na kota to
juz dawno planujemy zakup main coona (czy jak to sie pisze?) - ale
slono kosztuje taki kotek :((((((((