Data: 2005-03-22 15:33:36
Temat: Re: Psychotest 002
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d1p5hl$pkt$1@news.onet.pl...
> << Jeżeli bowiem wszystkie poprawne interpretacje zastanej wiedzy
> wypływają z wnętrza wglądu i tylko jako takie mogą stanowić podstawę
> również poprawnej, nowej wiedzy, to jasna staje się permanentna jałowość
> klasycznych teorii poznania, budowanych często przez obserwatorów
> zewnętrznych i filozoficzna bezradność rzeczywistych twórców (np.
> fizyków czy matematyków), chroniących przede wszystkim swoje naturalne
> predyspozycje poznawcze i twórcze. >> [Roman Matuszewski]
>
> "Permanentna jałowość" nie tylko klasycznych teorii, ale i bezmyślnych
> kłapań w tv-show'ach, na obradach, wykładach czy psp-rykowisku. Nie ma
> co się podniecać tablicą, wykładowcą, kozetką, miłoszem. Bo to konkret,
> symbol, kształt, link do świata. A nie świat, nie proces i nie (właśnie
> rozpracowywany) _bałagan_ (emocjonalny). A co najważniejsze, nie własny.
"Z wnętrza wglądu" ... wybacz, ale to bzdura. Z wnętrza wglądu nie jesteśmy
w stanie dostrzec w sobie kompletnego idioty. Wszelkie myśli, skojarzenia -
które sterują nami w czasie teraźniejszym, ot choćby mną teraz - gdy piszę
tego posta, służa tylko i wyłącznie jednemu - produkcji. Teraz produkuję
posta - skierowanego do Ciebie. Nie ma takiej możliwości by ten produkt był
dziełem idioty i był równie idiotyczny co jego autor - oczywiście w
świadomości autora, czyli mnie i to w chwili _pisania_. Dopiero po czasie,
nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości - autor czyli ja. ogladając swe
"dzieło" (ten post) - stwierdzi "boszz, co za idiota to pisał". Ale to
stwierdzenie tez będzie z perspektywy idioty - co prawda idioty już "w innym
wymiarze" i w innym miejscu czasoprzestrzeni, który mówiąc "boszz, co za
idiota to pisał" zupełnie nie będzie zdawał sobie sprawy z faktu, że mówiąc
tak nadal jest idiotą ... zda sobie z tego faktu sprawę dopiero po czasie
... i tak w kółko. To coś a'la prędkość światła w teori wzgledności, zawsze
wynosi c - bez wzgledu na to w jakim układzie odniesienia jesteśmy. Tak samo
jest się idiotą cały czas - bez wzgledu na to jaki poziom samoświadomości
się osiągnęło. Idiotą jest się do końca życia i jeden dzień dłużej :) Tego
idiotę - zawsze widać z zewnątrz, gdy już zakończy swój idiotyczny proceder
... i zawsze z perspektywy innego idioty - takiego jakim jest się w danej
chwili. "Z wnętrza wglądu" - fizykując to dokładnie to samo co "prędkośc
cząstki względem układu w którym owa cząstka spoczywa" - zawsze zero - nigdy
coś (idiota). Jak będąc idiotą, można w sobie zobaczyć idiotę - ale w danej
_chwili_, w chwili bycia idiotą - nie po fakcie !! ? Bo tylko taka sytuacja
jest "wnętrza wglądem".
Na post po zbóju zaidiocił
P.D.
|