Data: 2006-02-01 12:56:43
Temat: Re: Pusiu, trzymaj się...
Od: "Weronika" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> No nie do końca... wezmy przyklad mp3'ojki. Mozesz ja sciagnac dla siebie
>> na 24 h. Jezeli ja udostepnisz komukolwiek lub jej nie skasujesz po tym
>> czasie lamiesz prawo.
>
> Nie mowie o sciaganiu, ale np. o skopiowaniu do mp3ek plyt, ktore legalnie
> kupilam, ale nie chce ich uzywac, bo boje sie, ze zniszcze.
>
Troche nie bardzo mnie przeczytalas wiesz? Wszedzie pisze, ze mozesz robic
to co piszesz ALE TYLKO NA WLASNY UZYTEK - prawo tez o tym mowi.
>> Zlamaniem prawa jest takze skanowanie gazet i puszczanie ich w obieg
>> elektroniczny, jezeli wydawnictwo sie na to nie zgodzilo.
>
> Publiczne puszczanie w obieg tak, ale czy wyslanie mailem do
> przyjaciolki/siostry/tesciowej jest puszczeniem w obieg?
Tak.
Rownie dobrze moglabys wyslac 1000 obcych ludzi mowiac, ze to znajomi lub
rodzina.
>
>> Owszem PAPIEROWA gazete mozesz pozyczyc, dac, porozrywac, ale tylko i
>> wylacznie papierowa, oryginalna :P gazete.
>
> No to powiedzmy tak: zkserowalam gazete (bo sa za male literki na moje
> oczy, wiec zrobilam ksero x2 - sami to sugeruja w niektorych gazetach), a
> potem zgubilam/zniszczylam/kot zjadl oryginal. Musze tez wyrzucic kopie?
>
Nie, bo jest na TWOJ uzytek, nie innych.
>> Tak wiec z pkt widzenia prawa mozesz ja przeslac znajomej z daleka, ale
>> tylko w oryginalnej formie.
>>
>> A to, ze jest inaczej to juz inna sprawa ;) Wszystko jest fajnie dopoki
>> to jest po cichu i z zaufanymi osobami, pozniej sie robia problemy.
>
> No wlasnie :)
> Ale jest tez inna sprawa - pomysly w polskich gazetkach (zwlaszcza z
> ubraniami) sa w wiekszosci na najwyzej srednim poziomie i nie mam
> mozliwosci kupienia w Polsce zagranicznych pisemek z modnymi, ladnymi
> ciuchami. Szanowne wydawnictwa, podciagnijcie poziom, to choc czesc
> problemu sie rozwiaze.
>
> th
A tu masz bardzo duzo racji... Gazety polskie to dno totalne, a ich
zagraniczne odpowiedniki drogie jak diabli albo nie do kupienia ;)
Weronika
|