Data: 2007-02-14 13:56:55
Temat: Re: Pustka duchowa (2)
Od: p...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Lut, 14:14, "Duch" <n...@n...com> wrote:
> <p...@g...com> wrote in message
>
> news:1171447628.548014.230110@p10g2000cwp.googlegrou
ps.com...
>
> W zasadzie nie wiem do konca o co "drzemy koty".
> Jezeli te "wyksztalcone kobiety" chcialyby "czegos duchowego" i
> mialaby w glowach jakies "medytacje i ewentualnie ćwiczenia
> gimnastyczne" -jak piszesz-
> to wybralyby joge, medytacje, albo feng shui, tudziez cwiczenia oddechowe.
> Takie osoby za nic w swiecie nie poszlyby do klasztoru. Tak mysle.
Right;) Nie "drzemy kotów", tylko po prostu chciałem dać do
zrozumienia, że moim zdaniem "pustka duchowa" kieruje ludzi właśnie na
jogę, medytację i inne takie. Natomiast do klasztoru katolickiego
idzie się z duchowej pełni, rozumiejąc czego się chce i mając za sobą
poparcie Wiary. Tyle;)
>
> No dobrze, ale skoro uwazasz ze nie klasztor dla nich, to co bys im
> zaproponowal,
> jaka widzialbys lepsza dla nich droge?
Jeśli chcą uwierzyć w Boga - Ewangelia, Kościół, spowiedź, sakramenty,
pielęgnowanie Wiary. To starczy. Natomiast jeśli poszły do klasztoru,
znaczy że już w Boga uwierzyły wcześniej, odkryły Go na swojej drodze,
a więc imputowanie im "duchowej pustki" jest niesłuszne. Mógłbym
przypuszczać nawet, że uświadomienie sobie Boga z ich strony musiało
być bardzo bolesne, a ich samoocena po poznaniu Jego Łaski -
druzgocąca, skoro zdecydowały się na życie zakonne, a więc całkowite
przeciwieństwo ich życia do tej pory.
> Jesli chodzi o paracetamol na "bol duszy" to w dziesiejszych massmediach,
> kreowana jest na to medytacja, joga. Z pewnoscia nie klasztor.
Right;) To są właśnie najczęściej spotykane sposoby na "duchową
pustkę";)
Pozdro,
Pac
|