Data: 2010-07-15 16:23:46
Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: koleszka <k...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 15 Lip, 18:03, glob <r...@g...com> wrote:
> Za to drugi kompleks polega na głupocie, im głubszy osobnik tym wyżej
> zadziera dupę, szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie i on ci się
> pcha do lekarzy i drze morde, do artystów i drze mordę, bo on za
> wszystkich wie lepiej, za lekarzy, za artystów itd. Czyli z komleksu
> niższości udaje wyższość, a nie ma pu temu wiedzy. Nasz serdelek. A
> twój przypadek to jest snobizm, polega na tym, że ten student zna
> kogoś wartościowego, ale sam nie jest wartościowy i taka osoba, aby
> udowodnić swoją wartość poniży innego, bo przez poniżenie czuje się
> wyższa.
Do tego właśnie zmierzam. Nie chodzi mi konkretnie o opisany przypadek
studenta, a o samo zjawisko. Ja rozumiem takie wywyższanie się głównie
jako próbę dowartościowania siebie cudzym kosztem, a więc praktycznie
zwykłe, chamskie poniżenie kogoś dla zaspokojenia własnego chorego
ego.
Wspomniałeś wcześniej o fałszywej, udawanej skromności. Ja osobiście
znam kilka osób, które coś tam mają (kasę, władzę, status społeczny),
są dobrze wykształceni, i - tu uwaga - są skromni, życzliwi, taktowni,
nie obnoszą się tym. Powiem Ci, że ja podziwiam takich ludzi, ludzi
którzy pomimo swoich, nazwijmy to "preferencji" potrafią z każdym bez
wyjątku porozmawiać jak z równym, i traktują jak równego sobie. Znam
też dla odmiany ludzi o podobnym statusie, ale za to takie mendy że
jeszcze dobrze się nie odezwą, a już czujesz że traktują Cię jak
śmiecia.
k.
|