Ender pisze:

> kobiety. Mogłem przyjąć ich paradygmat i rechotać razem z nimi, jak
> ziomal, ale przecież te założenie było idiotyczne.
> Zwróciłem im na to uwagę, a w reakcji było: no co ty wodzu, co ty
> pie*dolisz, przecież młody musi kiepsko r*chać.
> Nie chcieli przyjąć mojego paradygmatu, a wręcz obśmiali ten pomysł.

Toniesz ENder.
Źle rozpracowałeś tamten paradygmat. Wiadomo, że faceci lubią
poświntuszyć, więc każdy pretekst jest dobry. Myślisz, że oni na serio
myśleli, że ilość kanapek świadczy o seksualnym zaspokojeniu partnerki?
Dałeś się nabrać, może nawet bardziej niż tamten młody.
Pewnie nie miałeś wtedy w ogóle kanapek, co? ;)

Ewa