Data: 2003-03-21 00:43:52
Temat: Re: RE: leniuchykiller
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka Izdebska napisał:
> Czy uważasz, że w ogóle mozna rozpatrywac osobowoość w oderwaniu od
> spolecznych uwarunkowań. Przez chwilę sadziłam, ze po takim "społeczym
> odarciu" zostałby nam noworodek (albo i mniej, bo przecież i ten jest już w
> brzuchu matki poddany wpływowi określonych dzwięków, nacisków, czy
> składników pakarmowych charakterystycznych dla kultury. Tak więc zostałoby
> nam jeszcze mniej - takie "zero poznawcze";-)) - zero poznawcze, zero
> osobowosciowe.
Zycie spoleczne oparte jest w pewnej czesci na iluzji, ktora jakos nie
przeszkadza osobom twierdzacym, ze uwielbiaja pracowac, wypoczywac
nicnierobiac w Tunezji - ograniczenia (!!!) spoleczne sa sztuczne i
niezaleznie od kombinowania, takie dla czlowieka pozostana ;).
Po drugie - nie ma czegos takiego jak wzorzec zachowania spolecznego -
sa tylko przyklady niereprezantatywne dla calej populacji. Mozna
powiedziec - ten czlowiek cos osiagnal, np. zostal Prezesem. Ale mozna
rowniez powiedziec, ze ten czlowiek cos osiagnal bo robil to co lubi (vs
robienie rzeczy znienawidzonych), bo pracowal 20 lat na to stanowisko
(vs gra w tenisa z odpowiednia osoba - patrz Niemczycki) itd. Wierz mi,
przez 6 lat pracy w firmie, jako soba najdluzej pracujaca (nie mylic z
najwydajniej, bo tego nie wiem) poogladalem sobie - owszem zdarzalo sie
(!!!), ze prezesi wychodzili o 8 wieczorem, ale przewaznie ZAWSZE
przyjezdali sobie o 9. Co najzabawniejsze - moja "pracowitosc" nie
wynikala z pracowitosci ale z substytuowania innych potrzeb.
Flyer
|