Data: 2001-07-03 18:33:17
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Od: "cienki" <n...@r...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet"
> A w ogole to nie chodzilo mi o dresiarzy.
> Czasami mialem tak ze podchodzili do mnie jacys nieco dziwni
> goscie z zapytaniem o godzine, wokol postawo (nie mialem
> pewnosci co bedzie dalej), potem jakies pytanie po chwili wachania,
> niepewnosci, a konczylo sie to czyms w rodzaju opowiesci co tez
> im sie przydazylo ostatnio.
potwierdzam, dotyczy to chyba ludzi 'troszkę' zagubionych i chcących po
prostu chwilkę pogadać.
jeżeli jesteś podobnie ubrany i "dobrze Ci z oczu patrzy" to sie nie
opędzisz, ale to ma swoje dobre strony możne sie dowiedziec rzeczy których
nie opisuja w gazetach...
i ma sie to nijak do robojów, ba - czasem mogą fajką poczęstować (nie
polecam - klubowe albe jakieć inne smoki, lepiej powiedzieć że się na razie
zarzuciło kurzenie;)
jak na razie ja nie zaczepiam, chociaż czasem mam ochotę opowiedziec jakiś
kawał jak widzę te smutne miny na przystanku...:)
Powsztrzymuje mnie jedynie strach że zabierze mnie karetką...;)
c.
|