Data: 2002-06-11 11:21:08
Temat: Re: Radość - było żal
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Tadeusz Zachara <T...@i...waw.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ae4l5g$e9b$...@p...warman.nask.pl...
>
> Inna sprawa z tymi, co nie wierzą w dobre wiadomości. To może znaczyć, że
> problem leży w nich samych.
Tadku, to nie tak...
Jeśli ja bym przeczytała, że mężczyzna pisze, że jest zafascynowany "tą
trzecią" a po niedługim czasie, że jednak pokonał tę fascynację i będzie
próbował odbudować jakieś pozytywne uczucia do żony, cieszyłabym się z tego,
że tak a nie inaczej poukładał swoje życie.
Ale kiedy można przeczytać, że mężczyzna oświadcza na forum, że kocha "tę
trzecią" a kilka tygodni później - kocha znowu żonę, myślę o egzaltacji,
niedojrzałości itp. Podchodzę do takich rewelacji sceptycznie i wstrzymuję
się od komentarzy.
Uważasz, że to problem, że słowo "kocham" jest dla mnie bardzo ważnym
słowem, zarezerwowanym dla wyjątkowych sytuacji?
Niewiara w dobre wiadomości może zależeć od bardzo wielu czynników...
pozdrawiam
Monika
|