Data: 2002-08-07 20:25:23
Temat: Re: Radosny seks
Od: w...@s...edu.pl (Wojciech Kruczynski)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 7 Aug 2002 13:40:25 +0200, "tren R" <t...@2...dupa.pl>
wrote:
>> ostatnio duzo sie slyszy o "radosnym seksie".
>> Co to wlasciwie znaczy - radosny seks?
>
>dla mnie jest to określenie bliskoznaczne dla pojec
>"wolny seks", "seks bez zachamowan" czy "robta co chceta"
Hipisi juz tak robili i podobno niespecjalnie radosnie im bylo.
Mysle, ze z tym okresleniem laczy sie pytanie,
czy mozna rozpatrywac seks w oderwaniu od poczynania dzieci.
Jako przyjemnosc sama w sobie. Jak laskotki na przyklad.
ciech
ps. Taka refleksja: zajrzalem ostatnio na pl.soc.seks
w tej samej sprawie. Pojawia sie tam nastepujace zjawisko:
pisze ktos bardzo powaznie na seksualny temat
a po jego liscie nastepuje seria dowcipow, chichotow i puszczania oka.
O ile zauwazylem, robia to wylacznie mezczyzni.
Na tej grupie pojawilo sie to samo.
O co tu chodzi?
www.samoobrona.kobiet.prv.pl
|