« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2009-03-31 22:19:29
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:d0d29ac0-7ac8-4b4e-ab32-2c3e693fdf84@z9g2000yqi
.googlegroups.com...
Kiedyś filozofia była oderwanym mędrkowaniem,nikt właściwie się
filozofią nie przejmował,ale od kiedy filozofia postanowiła zrozumieć
czym jest życie, i zbliżyć się do prawdy o tym życiu, kościół dostawał
piany na ustach-Bo prawda boli,więc coś tak oczywistego jak ruch i
subiektywna myśl człowieka, jest dla kościo?a nie do zniesienia,bo
jest największym kłamcą.A ta myśl subiektywna w egzystencjaliźmie
broni wszystkiego co ludzki i jest najbliższa życiu,broni
człowieczeństwa przed największym fałszm takimi jak marksizm czy
katolicyzm.
....................................................
....................................................
.............................
O ile rzeczywiście egzystencjaliści byli antykatolikami, o tyle socjalistów
wśród nich nie brakowało. Kiedyś chodziłem na wykłady ks.Tishnera- właśnie o
Heglu. On był w nim chyba trochę bujnięty, co mnie dziwiło (biorąc pod uwagę
choćby jego stosunek do społeczeństwa i państwa- całkiem Kościołowi wbrew).
Ale pominąwszy to- porównał kiedyś świadomość, o jakiej uczył Hegel i
egzystencjaliści. Otóż ci ostatni uważali, że człowiek na początku (jako
dziecko, ale czasem także jako dorosły) poznaje otaczający go świat- zdobywa
radosną świadomość istnienia. Radosną, bo nie ma w niej cienia śmierci. Ot-
wieczne dziecko. Kiedy zaś się rozwija- jego świadomość rośnie i staje się
bolesna- bo już wie, że umrze. Umrze- i to będzie koniec wszystkiego. Skoro
tak, to jaki sens ma życie? Lepiej po prostu w pewnym momencie skończyć ze
sobą- i po męczarni. Hegel- dużo wcześniej, uczył o 3 stopniu świadomości.
Świadomość 2 stopnia przekształca się (wraz z jego rozwojem duchowym, o ile
jest jednostką refleksyjną, chcącą się rozwijać) w radosną świadomość 3
stopnia: nie cały umrę. Jest Bóg- pójdę do niego, więc tak naprawdę nie ma
sięco martwić- a trzeba się radować.
Filozofia ta powstała głównie na bazie doświadczeń 2 wojny, jej okropności.
Ateistyczni egzystencjaliści starali się odpowiedzieć, co takiego sprawia,
że zwykły, z pozoru dobry człowiek może stać się potworem? I doszli do
wniosku- jak to marksiści, że to byt kształtuje świadomość, a więc człowieka
tworzą warunki, w jakich mu przyszło żyć. Oczywiście, że jest to marksizm,
czyli AIDS intelektualny.
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2009-03-31 22:45:51
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)Dnia Wed, 1 Apr 2009 00:19:29 +0200, Chiron napisał(a):
> O ile rzeczywiście egzystencjaliści byli antykatolikami, o tyle socjalistów
> wśród nich nie brakowało. Kiedyś chodziłem na wykłady ks.Tishnera- właśnie o
> Heglu. On był w nim chyba trochę bujnięty, co mnie dziwiło (biorąc pod uwagę
> choćby jego stosunek do społeczeństwa i państwa- całkiem Kościołowi wbrew).
No ale w czym sprzeczność? - to ksiądz nie może się zakochać w heglowskiej
bajce? - ksiadz też człowiek i ma prawo do miłosci w nauce i życiu -
pokochać teorię, to nie znaczy zaraz ją rozpowszechniać i uznawać za swoją,
byłoby to jakby brać w posiadanie każdy obraz, który zachwyca; można kochać
teorię za jej piękno i spójność, nie naruszając wcale wlasnych kanonów - tu
kanonów wiary, którą się wybrało. Zwłaszcza człowiek-ksiądz, wykształcony i
światły, jak np także profesor Włodzimierz Sedlak, też ksiądz zarazem.
Tylko globki uwazają kler za jednorodną ciemną masę, sądząc podług własnej
ciemnoty.
Ja też z ciekawością czytuję czasem coś (wyjątki, tylko wyjątki, bo nie mam
przygotowania) z Hegla. Zachwyca mnie. Ale wcale nie czuję się z tego
powodu ani nawet przy okazji zobowiązana do wyznawania jego teorii -
podziwiam myśl. Pozostając przy swojej, mizernej, naśladowczej.
> Ale pominąwszy to- porównał kiedyś świadomość, o jakiej uczył Hegel i
> egzystencjaliści. Otóż ci ostatni uważali, że człowiek na początku (jako
> dziecko, ale czasem także jako dorosły) poznaje otaczający go świat- zdobywa
> radosną świadomość istnienia. Radosną, bo nie ma w niej cienia śmierci. Ot-
> wieczne dziecko. Kiedy zaś się rozwija- jego świadomość rośnie i staje się
> bolesna- bo już wie, że umrze. Umrze- i to będzie koniec wszystkiego. Skoro
> tak, to jaki sens ma życie? Lepiej po prostu w pewnym momencie skończyć ze
> sobą- i po męczarni. Hegel- dużo wcześniej, uczył o 3 stopniu świadomości.
> Świadomość 2 stopnia przekształca się (wraz z jego rozwojem duchowym, o ile
> jest jednostką refleksyjną, chcącą się rozwijać) w radosną świadomość 3
> stopnia: nie cały umrę. Jest Bóg- pójdę do niego, więc tak naprawdę nie ma
> sięco martwić- a trzeba się radować.
I tu się spotyka Tischner z Heglem. Przewrotny ksiądz z filozofem. I ja też
korzystam - okruchy ich myśli przy ich stole zbieram w ciszy, może co
nowego podsłucham ;-)
Czytałeś coś W. Sedlaka? Księdza!!! Polecam. Jego rozważania o pochodzeniu
i mechanizmach chemiczno-fotoenergetycznych życia są rewolucyjne, dla
mentalnych oszołomów wręcz obrazoburcze. Dla mnie odlot. Polecam "Wykłady o
bioelektronice" i "Homo electronicus". Spróbuj tylko rzucić okiem na to:
http://nauka.opi.org.pl/raporty/opisy/synaba/101000/
sn101486.htm
http://berith.webpark.pl/stro/text/wyk6t.html
jako marną próbkę tylko.
Choć myślę, że musiałeś się zetknąć z tą teorią w filozofii i nie tylko.
Warto się zagłębić. Odkąd spróbowałam wejść, wyjść nie mogę. Czytam jak
leci - po kolei wszystko, co napisał w tej dziedzinie.
Może wezmę się i za kazania.
> Filozofia ta powstała głównie na bazie doświadczeń 2 wojny, jej okropności.
> Ateistyczni egzystencjaliści starali się odpowiedzieć, co takiego sprawia,
> że zwykły, z pozoru dobry człowiek może stać się potworem? I doszli do
> wniosku- jak to marksiści, że to byt kształtuje świadomość, a więc człowieka
> tworzą warunki, w jakich mu przyszło żyć. Oczywiście, że jest to marksizm,
> czyli AIDS intelektualny.
>
Howgh.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2009-03-31 22:47:37
Temat: Re: Rajd świnek przez Polskę.;-)
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gqtp73$4h2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> prawdą w przykładzie były relacje między nami. Zobacz- kiedyś słyszałem
>> takie porównanie: Prawda jest jak silne światło: wyciąga wszystko z
>> zakamarków mroku. Jednak- żeby ją zobaczyć, nie należy zasłaniać oczu.
>
>> To grupa psychologia. Nie pisałem więc np o prawdzie w opisywaniu
>> przyrody. Chodziło mi o tą prawdę, która jest w każdym z nas.buddysta,
>
> Chyba wiem, co masz na myśli. Ja ten stan nazywam pełną samoświadomością -
> znasz siebie i jednocześnie jesteś obserwatorem samego siebie. To
> strasznie trudne, wymaga przede wszystkim odwagi np. na spojrzenie na
> swoje ułomności i niezaprzeczanie im, a w zamian - kontrolowanie i
> rządzenie nimi, jeśli zachodzi taka potrzeba. Równocześnie prowadzi to też
> do adekwatnego widzenia innych.
> Oczywiście tak sobie to wyobrażam, ja jestem gdzieś w połowie drogi. ;)
>
> Miałam taki przypadek, że koleżanka z dzieciństwa zapoznała mnie z gronem
> swoich późniejszych znajomych. Dowiadywałam się od nich, że opowiada o
> mnie jako o swojej największej przyjaciółce. Byłam zszokowana, ponieważ
> wiedziałam, że różnimy się potwornie, zwłaszcza wartościami, którym
> hołdujemy, i sama żyłam w przekonaniu, że jesteśmy od siebie baaardzo
> daleko. Właściwie poza wspomnieniami z dziecięcych zabaw nie łączyło nas
> nic.
Trochę może nie do końca o to mi szło, ale to moja wina, bo odpisałem szybko
i w pośpiechu. Pozwól, że rozwinę: operując pojęciem Prawdy i Rozwoju
Duchowego lubię powoływać się na Gurdżijewa (którego nie cenię jako Mistrza
Duchowego wcale). Od pierwszego do trzeciego poziomu- to rozwój właściwie
czysto intelektualny. Na tych poziomach człowiek definiuje Prawdę metodami
logiki, i tak też ją postrzega. Człowiek, który przez całe życie szukał
dowodu na Wielkie Twierdzenie Fermata i w końcu, po wykonaniu tytanicznej,
intelektualnej pracy- udowodnił je- to Oświecony 3 poziomu. IMHO- to poziom,
do którego dochodzi ok.70% ludzi (co najwyżej).
Jeśli człowiek zadaje pytania typu "dlaczego mnie to spotkało" "skąd
przyszedłem" "jaki cel ma moje życie" etc, i zaczyna rozumieć, że żadne,
nawet najbardziej karkołomne intelekutalne wyżyny ani o cal go do żadnej z
tych odpowiedzi nie zbliżą- wchodzi na Poziom Czwarty. To miejsce 20% ludzi
(są to moje szacunki z "sufitu":-0 ). Medytacje, modlitwy zbliżają go do
momentu- chociaż tej krótkiej chwili Olśnienia. I większość z tych, co
zobaczyła to Światło- zostaje tam, lub- niektórzy- nawet cofają się do
poziomu 3. Ot- potężna siła Iluminacji, ale nie starcza na całe życie.
Oczywiście- człowiek taki zupełnie inaczej definiuje Prawdę. Dla niego kryje
się ona w tym potężnym Świetle. Mówi się o inteligencji emocjonalnej,
empatii, etc- bo taki człowiek zaczyna rozumieć swoje emocje, prawdziwe
potrzeby, etc. Jeszcze raz podkreślę- droga z tej pozycji jest w dwie
strony. Nic nie jest nam dane raz na zawsze.
Piąty poziom- to poziom Mistrza. To nie nirwana (satori, iluminacja), ale
"bycie blisko niej". Tu już nie grozi droga w dół (choć tak naprawdę- różnie
to bywa:-) ). W ramach czegoś, co w tao określa się jako "nic nie robienie"
człowiek taki po prostu żyje w Świetle Prawdy.
Szósty poziom- nirwana (oświecenie, luminacja, satori)- i bycie w niej. Na
poziomie tym jednak czyny człowieka wynikają jeszcze z uwarunkowań płynących
z zewnątrz, i poprzez harmonię ze światem określa taki człowiek Prawdę.
Poziom siódmy- najwyższy- tym różni się od poprzedniego, że wszelkie
działania człowieka wynikają wyłącznie z jego wolnej woli- w żaden sposób
nie są uwarunkowane tym, co na zewnątrz. Jest więc naprawdę wolny- jak
twierdzą bści- także od poprzednich wcieleń, całej swojej Karmy.
Trochę to może i skomplikowane, i to, co powyżej 5 poziomu- sam tak naprawdę
do końca nie rozumiem, może Jakub Krzewicki by coś dopisał (zmienił,
wytłumaczył)?
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2009-03-31 22:55:21
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Chiron napisał(a):
> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
> news:d0d29ac0-7ac8-4b4e-ab32-2c3e693fdf84@z9g2000yqi
.googlegroups.com...
>
>
> Kiedyś filozofia była oderwanym mędrkowaniem,nikt właściwie się
> filozofią nie przejmował,ale od kiedy filozofia postanowiła zrozumieć
> czym jest życie, i zbliżyć się do prawdy o tym życiu, kościół dostawał
> piany na ustach-Bo prawda boli,więc coś tak oczywistego jak ruch i
> subiektywna myśl człowieka, jest dla kościo?a nie do zniesienia,bo
> jest największym kłamcą.A ta myśl subiektywna w egzystencjaliźmie
> broni wszystkiego co ludzki i jest najbliższa życiu,broni
> człowieczeństwa przed największym fałszm takimi jak marksizm czy
> katolicyzm.
>
> ....................................................
....................................................
.............................
>
> O ile rzeczywiście egzystencjaliści byli antykatolikami, o tyle socjalistów
> wśród nich nie brakowało. Kiedyś chodziłem na wykłady ks.Tishnera- właśnie o
> Heglu. On był w nim chyba trochę bujnięty, co mnie dziwiło (biorąc pod uwagę
> choćby jego stosunek do społeczeństwa i państwa- całkiem Kościołowi wbrew).
> Ale pominąwszy to- porównał kiedyś świadomość, o jakiej uczył Hegel i
> egzystencjaliści. Otóż ci ostatni uważali, że człowiek na początku (jako
> dziecko, ale czasem także jako dorosły) poznaje otaczający go świat- zdobywa
> radosną świadomość istnienia. Radosną, bo nie ma w niej cienia śmierci. Ot-
> wieczne dziecko. Kiedy zaś się rozwija- jego świadomość rośnie i staje się
> bolesna- bo już wie, że umrze. Umrze- i to będzie koniec wszystkiego. Skoro
> tak, to jaki sens ma życie? Lepiej po prostu w pewnym momencie skończyć ze
> sobą- i po męczarni. Hegel- dużo wcześniej, uczył o 3 stopniu świadomości.
> Świadomość 2 stopnia przekształca się (wraz z jego rozwojem duchowym, o ile
> jest jednostką refleksyjną, chcącą się rozwijać) w radosną świadomość 3
> stopnia: nie cały umrę. Jest Bóg- pójdę do niego, więc tak naprawdę nie ma
> sięco martwić- a trzeba się radować.
> Filozofia ta powstała głównie na bazie doświadczeń 2 wojny, jej okropności.
> Ateistyczni egzystencjaliści starali się odpowiedzieć, co takiego sprawia,
> że zwykły, z pozoru dobry człowiek może stać się potworem? I doszli do
> wniosku- jak to marksiści, że to byt kształtuje świadomość, a więc człowieka
> tworzą warunki, w jakich mu przyszło żyć. Oczywiście, że jest to marksizm,
> czyli AIDS intelektualny.
>
> Chiron
I to się właśnie nazywa katolicka obłuda.Człowiek egzystencjonalny,to
człowiek odpowiedzialny za swoje życie,wie że stwarza rzeczywistość i
za ten twór ponosi odpowiedzialność,ucieczka od siebie jak to jest w
marksiźmie ,katolicyźmie powoduje że nie ma ja ,a jak się siebie nie
widzi,to się morduję bo dogmat do tego doprowadza,ideologia przejmuje
władzę nad ludzmi i prowadzi ich do czynów niczym tatuś dziecko,więc
przy nieodpowiedzialności za siebie[dziecko]i bezgranicznemu zaufaniu
dogmatowi,człowiek nie widzący siebie morduje w jakimś tam wkodowanym
mu celu i myśli że słusznie postępuje.
Dlatego egzystencjaliści bronili wolności ludzkiej i godności.A
komunizm otumaniał ludzi[dzieci] idealogią i wiemy co robili,tak samo
katolicyzm i jego hisotria pokazała nam ,że w tym oderwaniu od siebie
łatwo kogoś spalić ,wierząc w jakiś tam dogmat oderwany w abstrakcji w
który się jedynie wierzy ,że jest prawdą.I teraz zobacz jak ta
dialektyka Hegla się potwierdza,ja uważam twoją prawdę za kłamstwo,a
ty moje rzeczy za zakłamanie,które są dla mnie prawdą ze względu na
humanitaryzm.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2009-03-31 22:57:30
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:19pz49if203a0$.8okrf6m9azan$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 1 Apr 2009 00:19:29 +0200, Chiron napisał(a):
>
>
>> O ile rzeczywiście egzystencjaliści byli antykatolikami, o tyle
>> socjalistów
>> wśród nich nie brakowało. Kiedyś chodziłem na wykłady ks.Tishnera-
>> właśnie o
>> Heglu. On był w nim chyba trochę bujnięty, co mnie dziwiło (biorąc pod
>> uwagę
>> choćby jego stosunek do społeczeństwa i państwa- całkiem Kościołowi
>> wbrew).
>
> No ale w czym sprzeczność? - to ksiądz nie może się zakochać w heglowskiej
> bajce? - ksiadz też człowiek i ma prawo do miłosci w nauce i życiu -
> pokochać teorię, to nie znaczy zaraz ją rozpowszechniać i uznawać za
> swoją,
> byłoby to jakby brać w posiadanie każdy obraz, który zachwyca; można
> kochać
> teorię za jej piękno i spójność, nie naruszając wcale wlasnych kanonów -
> tu
> kanonów wiary, którą się wybrało. Zwłaszcza człowiek-ksiądz, wykształcony
> i
> światły, jak np także profesor Włodzimierz Sedlak, też ksiądz zarazem.
> Tylko globki uwazają kler za jednorodną ciemną masę, sądząc podług własnej
> ciemnoty.
2 sprawy: profesor Sedlak, w którego pracach swojego czasu się
rozczytywałem, i ksiądz antykatolik- bliski teologii wyzwolenia (Tishner).
To 2 zupełnie różne bajki:-). Kler oczywiście nie jest jednolitą masą, a już
na pewno nie ciemną- ale przeintelektualizowany Tishner bliższy był
amerykańskim jezuitom (kryptokomuchy) niż katolikom.
Hegel na dodatek był państwowym, opłacanym przez państwo pruskie nadwornym
filozofem, który miał stwierdzić, że skoro jego myśli przeczą prawom natury-
to tym gorzej dla tych praw. Podoba Ci się to?
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2009-03-31 23:05:11
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 1 Apr 2009 00:19:29 +0200, Chiron napisaďż˝(a):
>
>
> > O ile rzeczywi�cie egzystencjali�ci byli antykatolikami, o tyle socjalist�w
> > w�r�d nich nie brakowa�o. Kiedy� chodzi�em na wyk�ady ks.Tishnera-
w�a�nie o
> > Heglu. On by� w nim chyba troch� bujni�ty, co mnie dziwi�o (bior�c pod
uwagďż˝
> > cho�by jego stosunek do spo�ecze�stwa i pa�stwa- ca�kiem Ko�cio�owi
wbrew).
>
> No ale w czym sprzeczno��? - to ksi�dz nie mo�e si� zakocha� w
heglowskiej
> bajce? - ksiadz te� cz�owiek i ma prawo do mi�osci w nauce i �yciu -
> pokochaďż˝ teoriďż˝, to nie znaczy zaraz jďż˝ rozpowszechniaďż˝ i uznawaďż˝ za
swojďż˝,
> by�oby to jakby bra� w posiadanie ka�dy obraz, kt�ry zachwyca; mo�na
kochaďż˝
> teori� za jej pi�kno i sp�jno��, nie naruszaj�c wcale wlasnych
kanon�w - tu
> kanon�w wiary, kt�r� si� wybra�o. Zw�aszcza cz�owiek-ksi�dz,
wykszta�cony i
> �wiat�y, jak np tak�e profesor W�odzimierz Sedlak, te� ksi�dz zarazem.
> Tylko globki uwazaj� kler za jednorodn� ciemn� mas�, s�dz�c pod�ug
w�asnej
> ciemnoty.
>
> Ja te� z ciekawo�ci� czytuj� czasem co� (wyj�tki, tylko wyj�tki, bo
nie mam
> przygotowania) z Hegla. Zachwyca mnie. Ale wcale nie czujďż˝ siďż˝ z tego
> powodu ani nawet przy okazji zobowi�zana do wyznawania jego teorii -
> podziwiam my�l. Pozostaj�c przy swojej, mizernej, na�ladowczej.
>
>
>
> > Ale pomin�wszy to- por�wna� kiedy� �wiadomo��, o jakiej uczy�
Hegel i
> > egzystencjali�ci. Ot� ci ostatni uwa�ali, �e cz�owiek na pocz�tku
(jako
> > dziecko, ale czasem tak�e jako doros�y) poznaje otaczaj�cy go �wiat-
zdobywa
> > radosn� �wiadomo�� istnienia. Radosn�, bo nie ma w niej cienia
�mierci. Ot-
> > wieczne dziecko. Kiedy za� si� rozwija- jego �wiadomo�� ro�nie i
staje siďż˝
> > bolesna- bo ju� wie, �e umrze. Umrze- i to b�dzie koniec wszystkiego. Skoro
> > tak, to jaki sens ma �ycie? Lepiej po prostu w pewnym momencie sko�czy� ze
> > sob�- i po m�czarni. Hegel- du�o wcze�niej, uczy� o 3 stopniu
�wiadomo�ci.
> > �wiadomo�� 2 stopnia przekszta�ca si� (wraz z jego rozwojem duchowym, o
ile
> > jest jednostk� refleksyjn�, chc�c� si� rozwija�) w radosn�
�wiadomo�� 3
> > stopnia: nie ca�y umr�. Jest B�g- p�jd� do niego, wi�c tak naprawd�
nie ma
> > si�co martwi�- a trzeba si� radowa�.
>
> I tu si� spotyka Tischner z Heglem. Przewrotny ksi�dz z filozofem. I ja te�
> korzystam - okruchy ich my�li przy ich stole zbieram w ciszy, mo�e co
> nowego pods�ucham ;-)
>
> Czyta�e� co� W. Sedlaka? Ksi�dza!!! Polecam. Jego rozwa�ania o
pochodzeniu
> i mechanizmach chemiczno-fotoenergetycznych �ycia s� rewolucyjne, dla
> mentalnych oszo�om�w wr�cz obrazoburcze. Dla mnie odlot. Polecam "Wyk�ady o
> bioelektronice" i "Homo electronicus". Spr�buj tylko rzuci� okiem na to:
> http://nauka.opi.org.pl/raporty/opisy/synaba/101000/
sn101486.htm
> http://berith.webpark.pl/stro/text/wyk6t.html
> jako marn� pr�bk� tylko.
> Cho� my�l�, �e musia�e� si� zetkn�� z t� teori� w filozofii i
nie tylko.
> Warto si� zag��bi�. Odk�d spr�bowa�am wej��, wyj�� nie
mogďż˝. Czytam jak
> leci - po kolei wszystko, co napisaďż˝ w tej dziedzinie.
> Mo�e wezm� si� i za kazania.
>
>
>
> > Filozofia ta powsta�a g��wnie na bazie do�wiadcze� 2 wojny, jej
okropno�ci.
> > Ateistyczni egzystencjali�ci starali si� odpowiedzie�, co takiego sprawia,
> > �e zwyk�y, z pozoru dobry cz�owiek mo�e sta� si� potworem? I doszli
do
> > wniosku- jak to marksi�ci, �e to byt kszta�tuje �wiadomo��, a wi�c
cz�owieka
> > tworz� warunki, w jakich mu przysz�o �y�. Oczywi�cie, �e jest to
marksizm,
> > czyli AIDS intelektualny.
> >
>
> Howgh.
Tak, przy twojej ideologii nienawiści ,kościół w swej masie i
abstrakcji,utopi ciebie ze twoimi zbrodniami,byś nie musiała widzieć
siebie,tak bardzo się brzydzisz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2009-03-31 23:21:46
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:19pz49if203a0$.8okrf6m9azan$.dlg@40tude.net...
> > Dnia Wed, 1 Apr 2009 00:19:29 +0200, Chiron napisaďż˝(a):
> >
> >
> >> O ile rzeczywi�cie egzystencjali�ci byli antykatolikami, o tyle
> >> socjalist�w
> >> w�r�d nich nie brakowa�o. Kiedy� chodzi�em na wyk�ady ks.Tishnera-
> >> w�a�nie o
> >> Heglu. On by� w nim chyba troch� bujni�ty, co mnie dziwi�o (bior�c pod
> >> uwagďż˝
> >> cho�by jego stosunek do spo�ecze�stwa i pa�stwa- ca�kiem
Ko�cio�owi
> >> wbrew).
> >
> > No ale w czym sprzeczno��? - to ksi�dz nie mo�e si� zakocha� w
heglowskiej
> > bajce? - ksiadz te� cz�owiek i ma prawo do mi�osci w nauce i �yciu -
> > pokochaďż˝ teoriďż˝, to nie znaczy zaraz jďż˝ rozpowszechniaďż˝ i uznawaďż˝ za
> > swojďż˝,
> > by�oby to jakby bra� w posiadanie ka�dy obraz, kt�ry zachwyca; mo�na
> > kochaďż˝
> > teori� za jej pi�kno i sp�jno��, nie naruszaj�c wcale wlasnych
kanon�w -
> > tu
> > kanon�w wiary, kt�r� si� wybra�o. Zw�aszcza cz�owiek-ksi�dz,
wykszta�cony
> > i
> > �wiat�y, jak np tak�e profesor W�odzimierz Sedlak, te� ksi�dz
zarazem.
> > Tylko globki uwazaj� kler za jednorodn� ciemn� mas�, s�dz�c pod�ug
w�asnej
> > ciemnoty.
> 2 sprawy: profesor Sedlak, w kt�rego pracach swojego czasu si�
> rozczytywa�em, i ksi�dz antykatolik- bliski teologii wyzwolenia (Tishner).
> To 2 zupe�nie r�ne bajki:-). Kler oczywi�cie nie jest jednolit� mas�, a
juďż˝
> na pewno nie ciemn�- ale przeintelektualizowany Tishner bli�szy by�
> ameryka�skim jezuitom (kryptokomuchy) ni� katolikom.
> Hegel na dodatek by� pa�stwowym, op�acanym przez pa�stwo pruskie nadwornym
> filozofem, kt�ry mia� stwierdzi�, �e skoro jego my�li przecz� prawom
natury-
> to tym gorzej dla tych praw. Podoba Ci siďż˝ to?
>
> pozdrawiam
>
> Chiron
A rozumiesz o co Heglowi w tym chodziło?Według Hegla natura nie jest
twórcza.Nie dąży do przodu,np słońce zawsze wschodzi i zachodzi tak
samo.Tym co jest twórcze,jest ludzki stawanie się.I tu widać jak
katolicy wstydzą się być sobą i uciekają od człowieczeństwa w dogmaty
i abstrakcje,byle by nie przyznać się ,że są ludzmi odpowiedzialnymi
za swoje życie.
Odkryłeś prawdę-wymiotujesz sobą i kogoś kiedyś może zamordujesz, bo
nie widzisz co robisz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2009-03-31 23:35:39
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:ab726133-fa6d-4f83-b660-0438a5768925@s20g2000yq
h.googlegroups.com...
A rozumiesz o co Heglowi w tym chodziło?Według Hegla natura nie jest
twórcza.Nie dąży do przodu,np słońce zawsze wschodzi i zachodzi tak
samo.Tym co jest twórcze,jest ludzki stawanie się.I tu widać jak
katolicy wstydzą się być sobą i uciekają od człowieczeństwa w dogmaty
i abstrakcje,byle by nie przyznać się ,że są ludzmi odpowiedzialnymi
za swoje życie.
Odkryłeś prawdę-wymiotujesz sobą i kogoś kiedyś może zamordujesz, bo
nie widzisz co robisz.
.........................................
Ale mnie zdemaskowałeś:-)
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2009-03-31 23:49:12
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)Dnia Wed, 1 Apr 2009 00:57:30 +0200, Chiron napisał(a):
> 2 sprawy: profesor Sedlak, w którego pracach swojego czasu się
> rozczytywałem, i ksiądz antykatolik- bliski teologii wyzwolenia (Tishner).
> To 2 zupełnie różne bajki:-).
Dla mnie nie różne, albo nie aż tak. Po prostu bajki o innych stronach tego
samego, o innych warstwach tej samej materii. Obie w swojej istocie nie
kłócą się ani ze sobą, ani z wiarą katolicką.
A czy T. był antykatolikiem - bym dyskutowała, był w pewnym sensie
antychrzescijański, a to co innego (se poczytałam kawałki ze "Zmierzchu
chrześcijaństwa tomistycznego"). I tyle. Czasem nawet mnie przekonywał,
czasem gorszył. Nie mam zdania co do jego "anty", za słaba jestem. Ale
intuicyjnie nie widzę totalnego konfliktu z katolicyzmem, tylko inne, jak
mówią "nowe" jego widzenie - może słuszne? Nie wiem i nie jestem przecież w
stanie ocenić.
Jego poglądy na Boga, jako na Boga Miłosci, chwilami pasują mi do tego, co
mówił JPII o Bogu. Z drugiej strony JPII grzmiał "Nie myslcie, ze szatana
/zła/ nie ma!" - czyli ostrzegał przed możliwością zwycięstwa zła nad
dobrem... To z kolei ujęcie Boga chyba nie bardzo się Tischnerowi (no, mnie
też) podobało. On wolałby, aby w Kosciele mówiono "Róbta co chceta, Bóg
jest Miłoscią, zlo to tylko fikcyjny bat na was, Bóg i tak was kocha".
No i tak w koło Macieju. Ja nie wiem, co o tym myslec w końcu.
> Kler oczywiście nie jest jednolitą masą, a już
> na pewno nie ciemną- ale przeintelektualizowany Tishner bliższy był
> amerykańskim jezuitom (kryptokomuchy) niż katolikom.
E, to właśnie ta jego przewrotność ;-P
> Hegel na dodatek był państwowym, opłacanym przez państwo pruskie nadwornym
> filozofem, który miał stwierdzić, że skoro jego myśli przeczą prawom natury-
> to tym gorzej dla tych praw. Podoba Ci się to?
Podziwiam, kiedy coś jest nieźle skonstruowane. Niezależnie od tego, czy
słuszne lub użyteczne - zawsze można popodziwiać konstrukcję. Podoba mi się
na tej zasadzie. Tyle mogę powiedzieć.
> pozdrawiam
>
> Chiron
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2009-04-01 15:10:44
Temat: Re: Rajd ?winek przez Polsk?.;-)
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gqu75f$306$1@news.onet.pl...
> i ksiądz antykatolik-
Czyli bardzo inteligentny i poważny!
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |