Data: 2000-11-20 14:22:15
Temat: Re: Rak? albo nie?
Od: Vicky Bonus <v...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) napisał / wrote:
> On Mon, 20 Nov 2000 10:27:01 +0100, Vicky Bonus <v...@w...pl>
> wrote:
>
> >To dla niej coś nowego, nic dziwnego, że się boi i pragnie o tym komuś
> >powiedzieć. Więcej zrozumienia!
> >A z resztą nie jesteś zobligowany do odpowiedzi na wszystkie posty!
>
> Ewie wydaje sie ze swiat sie zalamal. A ja mowie - NIC SIE NIE STALO.
> Lepszego pocieszenia nie bedzie. Bo STAC to moze sie znajomemu ktoremu
> jakis czas temu w ciagu roku zmarly zona+corka. Zostal sam. SAM. Stary
> czlowiek SAM. nawet mloda corka odeszla. Osierocila dzieci. To jest
> tragedia. A nie egoistyczne obawy o swoje zdrowie.
Nie rozumiesz! To strach!
Z resztą tragedii nie można wartościować.
Nie można stwierdzać kto bardziej cierpi, która tragedia była większa a
która mniejsza. Faktycznie, Twój znajomy stracił dwie osoby, ale to nie
znaczy, że cierpiał bardziej niż ktokolwiek inny, kto stracił jedną osobę.
To że Ty jesteś oswoijony ze śmiercią nie znaczy, że dla wszystkich jest to
"chleb powszedni". Jeśli chodzi o Ewę, to rzeczywiście jeszcze nic nie wiadomo,
ale jej myśli przypuszczalnie krążą wokół tego problemu i to jest w tym momencie
treścią jej życia. Chce to z siebie wyrzucić, to chyba naturalne?
Wiktoria
|