Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.man.lodz.pl!news.task.gda.pl!news.bipnet.pl!news.tpi.pl!not
-for-mail
From: "Marcin" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rak? albo nie? (długie)
Date: Mon, 20 Nov 2000 21:41:24 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 88
Message-ID: <8vc2dt$6nb$1@news.tpi.pl>
References: <8vb3s6$7ug$1@news.tpi.pl> <3...@n...onet.pl>
<3...@n...tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb151.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 974753021 6891 213.76.97.151 (20 Nov 2000 20:43:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Nov 2000 20:43:41 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-I-Am-Sorry: For my broken newsreader.
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: Rak? albo nie? (długie)
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:65552
Ukryj nagłówki
Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskus
yjnych napisał:3...@n...tpi.pl...
> On Mon, 20 Nov 2000 14:14:57 +0100, <r...@m...uni-mainz.de>
> wrote:
>
> >Ach widze, ze Was jest wiecej.. Zalozcie sobie faceci inna grupe, jak sie
Wam
> >nie podobaja dyskusje na powazne tematy.
> >Bez szacunku
> >Gosia
>
> Gosiu, Gosiu, Gosiu, Gosiu..........
>
> ... widze ze ten anonimowy niepotwierdzony niczym, mniej prawopodobny
> od Ani Lipek (na Anie mam 99% dowod prawdziwosci jej istnienia) list
> wzbudzil ocean wzruszen i jakis dziwnych aktow indetyfikowania sie z
> rzekoma ofiara...
>
> Powtarzam po raz 1001. Tej pani Ewie NIC sie zlego jeszcze nie
> stalo. Jezeli chcesz zobaczyc cierpiacych ludzi zostaw swoj domek,
> wyskocz do jakiegos pogotowia i poczekaj. Zaraz zobaczysz krew,
> zawaly, smierc, wylewy krwi do mozgu, osieracanie, pozostawianie
> malzonkow na wieczna samotnosc i inne tragedie. I to bede nie tylko
> potwierdzone i prawdziwe tragedie, ale i zdarzenia, ktore sa
> tragediami, a nie panika przed uleczalna i w ogole pewnie urojona
> choroba. Jezeli tak wielka dobroc zebrala sie w tym "gosiowym
> serduszku", to idz, prosze, wspomagaj tamtych ludzi, ktorzy zostali
> sami, cierpia i cierpiec w samotnosci beda dlugo. Idz na jakis oddzial
> nieuleczalnie chorych. Samotnych. Pewnie jest ich masa. Pomagaj im.
>
>
> Ale nie. Nigdzie nie idziesz, a nadal smolisz jakas ideologie.
> Prosze! BLAGAM! BLAGAM NA KOLANACH! "Zreflektuj sie", sprawdz czy
> dobrze kierunkujesz swa zlosc (na mnie i na Czarka) i dobrze kierujesz
> swoja litosc. To znaczy czy kierowac ja powinnas na zdrowa rozstrojona
> osobe, zamiast na ludzi, ktorzy umieraja Ci pod nosem w Twojej
> okolicy, a Ty o nich nie wiesz i nic nie chcesz wiedziec :((((((
Przepraszam, że się wtrącam. Tak obserwuję sobie tą dyskusję wiecie co wam p
owiem, że wszyscy macie rację, tak jak i kazdy się myli, sam brałem w tej dy
skusji udział, teraz usiadłem i pomyślałem, przecież my tu rozmawiamy o czyi
mś życiu, a na to nie ma definicji nie da się określić w sposób "matematyczn
y" ludzkiego życia.
Może wam się nie spodoba to co napiszę, ktoś niedawno napisał, że w tej grup
ie wszyscy są życiowo doświadczeni ( z pretensją ), a ja opowiadam, tak każd
y w tej grupie jest jakoś doświadczony, każdy posiada jakąś sumę smutnych do
świadczeń i stąd wynika jego pogląd na życie innych, każdy ma rację, każdy s
ię myli.
Nie chcę się licytować,ani epatować doświadczeniem, widziałem człowieka któr
y strzelił sobie w głowę, widziałem ofiary katastrofy kolejowej w Ursusie, w
idziałem kobiety na oddziale onkologii, nawet nie wiecie jak przeżywałem ogł
oszenia gdzie można kupić peruki i tak bardzo się bałem, co będzie jak ja bę
dę musiał zrobić to dla Ukochanej osoby ( dzięki Najwyższemu i Wszechmogącem
u nie musiałem ). To były tragedie.
Nie wiem, wydaje mi się, że zgubiliśmy sens tej dyskusji.
Tak - mają rację Ci którzy mówią - "przecież jeszcze tej Pani nic nie jest",
ale Ona się boi, boi się starcić swoje życie czyli wszystko to co ma, dobre
i złe.
Tak - mają rację Ci którzy mówią - "to jest tragedia", bo jest to tragedia j
akiś Człowiek stanął wobec oblicza utraty wszystkiego co posiada, ale przeci
eż nikt jeszcze tej Pani nie wydał wyroku - rak, który jest usuwalny, nie pi
szę wyleczalny, usuwalny.
Po czyjej stronie jest racja ?
Marcin
PS. Przeczytałem parę postów osób, które IMO bagatelizowały ten problem, wię
c przytaczam pewną rozmowę, której byłem mimowolnym świadkiem: (szczególnie
adresuję to wszystkim mężczyzą ) :
Dialog na sali oddziału onkologii, facet mówi do kobiety czekającej na masek
tomię ( czyli amputację piersi):
Facet: - co ty się przejmujesz, przecież to tylko zabieg ( uwaga! z czysto m
edycznego punktu widzenia tak to wygląda)
Ona: - Co ty powiesz ? a jakby tobie jaja ( sorry ) mieli obciąć.
Powiem Wam - tą rozmowę będę pamiętał do końca życia.
Ponieważ jest już późno, życzę Wam wszytkim spokojnej nocy
Pozdrawiam
Marcin Wojtkowiak
m...@p...onet.pl
GADU-GADU #83387
"Nie jestem właścicielem świata, jestem synem właściciela"
|