Data: 2011-01-17 20:02:07
Temat: Re: Raport MAK
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 17-styczeń-11 w ramce <news:ih1l61$b32$1@usenet.news.interia.pl>
pędzel Stalker zmalował:
> vonBraun wrote:
>> Nowy lepszy tren R wrote:
>>
>> /.../
>>> A jeśli chcesz precyzyjnego czasu, to było to na 22 sekundy przed
>>> katastrofą.
>>
>> Coś marnie im wyszło z tym odchodzeniem - bo dopiero cirka na 20 metrach
>> wyrownali a czasu bylo dosc gdy mieli 100 metrow.
>> Z tego powodu proponuję jednak poczekać z uznaniem za pewnik tego że
>> pierwszy pilot powiedzial "odchodzimy" do jakies oficjalnej publikacji,
>> najlepiej z nagraniem, - bo moze okazac sie ze slowa te sa na tyle
>> niewyrazne, ze beda inne interpretacje, a piloci nie zamierzali
>> odchodzic na 100 metrach - co potwierdza wstępnie to, ze nie zmieniali
>> polozenia sterow przez dalsze 80 metrow opadania.
>
> Zmieniali położenie.
>
> Istnieje kilka możliwości. Po stwierdzeniu pierwszego pilota
> "odchodzimy" mógł np. zostać naciśnięty przycisk "odejście"*, który
> jednak w takiej konfiguracji lotu nie działa. Sekundy minęły jak załoga
> sie zorientowała, że samolot jednak dalej się zniża. Na 60 m nad ziemią
> zadziałało ostrzeżenie radiowysokościomierza i drugi pilot powiedział
> "odchodzimy" po czym chwycił za wolant, ale za słabo, żeby "zerwać
> autopilota", samolot "wrócił" do zniżania i minęła kolejna cenna
> sekunda, od tego momentu nawigator co SEKUNDĘ odlicza 10 metrów...
> Na wysokości 20 m za wolant szarpnął z calej siły pierwszy pilot, ale
> już było za późno...
>
> Stalker, * wczoraj nad Wrocławiem latał drugi nasz TU, prawdopodobnie,
> żeby sprawdzić czy i jak ślad w rejestratorach zostawia nacisnięcie tego
> przycisku
BTW - podobno tutką nie da się zrobić manewru touch-and-go - takie były
również ploteczki. Ale, że się da, pokazali Słowacy:
http://bit.ly/eQkcJY
"Po katastrofie Tu-154M, która miała miejsce na lotnisku Smoleński
Siewiernyj 10.04.2010, było wiele dywagacji na temat możliwości
podniesienia polskiego Tu-154M z wysokości 80 m przy której padła komenda
II pilota - "Odchodzimy!". Wg Rosjan decyzja powinna paść na wysokości 120
m. Rosyjscy eksperci twierdzili, że Tu-154M nie jest w stanie wykonać
manewru touch-and-go."
|