Data: 2011-01-17 21:53:01
Temat: Re: Raport MAK
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ih2ajf$hh2$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Nowy lepszy tren R wrote:
>>
>>> Dnia 17-styczeń-11 w ramce <news:ih1ism$5bg$1@inews.gazeta.pl> pędzel
>>> vonBraun zmalował:
>>>
>>>
>>>> Nowy lepszy tren R wrote:
>>>>
>>>> /.../
>>>>
>>>>> A jeśli chcesz precyzyjnego czasu, to było to na 22 sekundy przed
>>>>> katastrofą.
>>>>
>>>>
>>>> Coś marnie im wyszło z tym odchodzeniem - bo dopiero cirka na 20
>>>> metrach wyrownali a czasu bylo dosc gdy mieli 100 metrow.
>>>> Z tego powodu proponuję jednak poczekać z uznaniem za pewnik tego że
>>>> pierwszy pilot powiedzial "odchodzimy" do jakies oficjalnej
>>>> publikacji, najlepiej z nagraniem, - bo moze okazac sie ze slowa te
>>>> sa na tyle niewyrazne, ze beda inne interpretacje, a piloci nie
>>>> zamierzali odchodzic na 100 metrach - co potwierdza wstępnie to, ze
>>>> nie zmieniali polozenia sterow przez dalsze 80 metrow opadania.
>>>
>>>
>>>
>>> Czy to Ci wystarczy?
>>>
>>> "Płk Mirosław Grochowski, wiceprzewodniczący polskiej komisji badającej
>>> katastrofę smoleńską, potwierdza, że komendę "Odchodzimy" wydał dowódca
>>> tupolewa kapitan Arkadiusz Protasiuk."
>>>
>>> http://bit.ly/eiwAPn
>>>
>>> "Polscy eksperci ustalili, że dowódca Tu 154M wydał komendę o
>>> odejściu, gdy
>>> samolot zszedł na wysokość 100 metrów."
>>
>> Mam nadzieję, że jak usłyszymy nagrania, sprawa nie będzie budziła
>> wątpliwości.
>>
>>
>>>
>>> "Z raportu MAK i przesłanych przez Rosjan stenogramów z rozmów załogi
>>> rządowego Tu 154M wynikało, że to drugi pilot Robert Grzywna wydał taką
>>> komendę a kapitan Protasiuk jakoby nie zareagował."
>>>
>>>
>>> Poza tym znowu to samo - skąd wiesz co robili i czy nie zmieniali
>>> położenia
>>> sterów?
>>
>>
>> Co do sterów, weź choćby ten ruski film gdzie masz schodzenie i
>> położenie sterów. Mocno kopnęli do przodu po uderzeniu w drzewa, zaś
>> nieco wcześniej na około 50 metrach(?) coś tam słabo gmerali, na co
>> jak tu pisano samolot mógł nie zareagować bo trzeba więcej aby
>> wyłaczyć autopilota.
>>
>> Tak więc alternatywnie mamy jakieś problemy z wyczuciem maszyny,
>> brakiem treningu, guzikologią itp. - bo także cytowane przez ciebie
>> źródło podaje że ta niesłyszalna komenda o odchodzeniu padła w czasie
>> wystarczającym do odejścia.
>>
> ====================================================
=============
>
> Czy odrzucasz możliwość, że np w tym momencie po prostu coś się zepsuło
> (np stery)?
Zerknij na ruski film (którego nikt nie kwestionuje jako sfałszowany
zapis danych ze skrzynek).
Tzw. "stery" działały gdy próbowali poderwać samolot po uderzeniu w drzewa.
Udało się zmienić położenie samolotu.
vB
|