W artykule <s...@o...slodki.domek>, Katarzyna Kulpa pisze:

> On Wed, 12 Nov 2003 17:03:31 +0000 (UTC), Keyop <k...@p...pl> wrote:

>: > mezczyzni powinni wypracowac sobie swoj wlasny styl makijazu, rozny od
>: > kobiecego.
>:
>: Baaardzo interesujący pomysł. Any ideas, szanowne panie?
>
> to trudne. moze zaczne od tego, czego facet IMHO _nie_ powinien robic.
> nie powinien rozowac policzkow. dziewiczy rumieniec duzo lepiej na damskim
> licu wyglada :)

Więc ja za różem nie przepadam po prostu, u pań też.
Więc nie ma problemu ;)

> a IMHO na pewno _moglby_: podkreslic rzesy (juz ktos pisal o hennie, ja
> nie mialabym nic przeciwko tuszom rowniez),

A od tuszu można uzyskać efekt długich, pięknych rzęs? Taki, jakim co to
niektórzy wspólni znajomi się zachwycają regularnie?

Bo mnie się niestety tusz na rzęsach kojarzy zwykle ze źle wykonanym
makijażem (lub przy użyciu nieodpowiedniego kosmetyku), który wyraźnie widać
i wcale nie dodaje uroku...

> przypudrowac sie czy "upodkladzic" (nie za mocno, ale to i kobiet
> dotyczy),

No, co do delikatnego maskowania niedoskonałości cery i jej świecenia, to
trudno mi się nie zgodzić. Ale to mi raczej podpada pod poprawki defektów,
niż pod zdobienia. A jeśli chodzi o poprawki takich defektów, to od bardzo
dawna nie mam wątpliwości że jest to słuszne i pożądane.

BTW - jakieś sugestie matujących podkładów średniokryjących, które
nadawałyby się do maskowania podrażnień skóry goleniem, nie brudziły i nie
rzucały się w oczy na twarzy?

> przyciemnic brwi jesli sa niewyrazne,

Hmm, mój tata robi to od wielu lat, takoż podkreśla sobie pieprzyki ;)

> uzyc transparentnej czy nawet lekko koloryzujacej szminki

Używam kremów nawilżająco-ochronnych, acz mam jednego znajomego, który
ostatnio używa transparentnej szminki prawie niekoloryzującej ;)

> (damskich kolorowych szminek tez raczej nie lubie).

Na paniach mocno odstawionych w porze wieczorowej mi się nawet podobają, ale
poza tym przypadkiem też nie przepadam.

> ogolnie uwazam, ze makijaz codzienny nie powinien byc zbyt widoczny, ale
> podobne wymagania mam rowniez wzgledem makijazu kobiet.

Zgadzamy się najwyraźniej.

>: > inna sprawa, ze bardzo mocny makijaz na kobietach rowniez mi sie nie
>: > podoba.
>:
>: Zdecydowanie mnie też nie.
>: Więc być może właśnie o to chodzi, a nie o sam makijaż jako taki?
>: Muszę nad tym pomyśleć ;)
>
> o sam jako taki raczej nie. na mnie nie robi zadnego negatywnego wrazenia
> fakt, ze facet nieco poprawil sobie urode. wrecz z checia powitalabym np.
> powstanie zwyczaju uzywania odpowiednich podkladow przez pryszczatych
> mlodziencow - na pewno zyskaliby na atrakcyjnosci :)

Zgoda całą gębą.

> trudniej zdecydowanie mysli mi sie na temat kolorow i innych zdobien,
> wykraczajacych poza naturalny makijaz majacy na celu li tylko poprawianie
> urody i tuszowanie mankamentow. trudno mi sobie wyobrazic faceta z
> cieniami na powiekach, ale moze to wynikac glownie z braku u nas takowej
> tradycji.

E, ja za wyraźnie widocznymi cieniami na powiekach po prostu nie przepadam,
kobieta czy facet.

Radek, pragnący dziwnego
--
Aż dziw bierze, że niesłuszne, sekciarskie przesądy prawodawców socrealizmu
nie pozwoliły w swoim czasie na przyodzianie w komiksową szatę powieści
,,Nr 16 produkuje''. Powieść by nam tym nie zyskała, ale przynajmniej
czytałoby się krócej.