Data: 2001-06-06 17:43:24
Temat: Re: Re: mleko
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> >> >wlasnie stalo ci sie,
>> >> >jestes zdrowy, odporny na choroby i geny zostaly zregenerowane przez
>> >> >odpowiednie
>> >> >odzywianie.
>> >> >Ja rowniez pilem mleko prosto od krowy i wiem co to znaczy nie chorowac
>> >> >przez 10 lat czy dluzej.
>> >> A ja nigdy nie piłem w życiu mleka od krowy i ostatnio chorowałem na
>> >> grypę 12 lat temu, czyli picie/niepicie mleka nie jest jedynym
>> >> czynnikiem.
>> >> "Zregenerowane geny" - sorry, ale ROTFL.
>> >
>> >wlasnie tak, w okresie niemowlecym mozliwe sa jeszcze procesy wplywajace na
>> >strukture genotypu dziecka.
>> Ciekawe... Podaj źródła tych rewelacji.
>
>nastepnym razem,
>najwazniejsze jest to, ze w okresie niemowlecym a nawet plodowym, mozna
>uksztaltowac
>zwiekszona lub mniejsza odpornosc organizmu,
Ale nie przez zmienę genotypu, tylko przez środowiskowe ujawnienie
możliwości w nim tkwiących.
Nie obraź się, ale twoje wypowiedzi o kształtowaniu genów przypominają
Łysenkę.
>> >ale to jest nadal bzdura, bo czym chudsze mleko, tym wlasnie mniej kalorii i
>> >mniejsza wartosc odzywcza.
>> Idšc tym rozumowaniem powinniśmy pić mleko fok czy wielorybów (>40%
>> tłuszczu).
>
>i moze tak trzeba robic
To może chodźmy na całość - masło ma >90% tłuszczu (:-)).
>> Proponuję zobaczyć skład mleka ludzkiego i krowiego - modyfikacja służy
>> do rozcieńczenia kazeiny a nie tłuszczów.
>
>Ok.
>Ale znam wiele osob, ktore maja problemy z piciem przegotowanego mleka na cieplo,
>
>a bez problemow pija chudsze z kartonika na zimno, jakkolwiek zawartosc kazeiny
>jest niezmieniona.
Pisałem o niemowlętach, które nie potrafią dobrze przyswajać kazeiny.
>> Zresztš karmiono niemowlęta zwykłym mlekiem krowim i jakš mieliśmy
>> śmiertelność.
>
>gdzie ?
Wszędzie - po prostu matki niechętnie karmiły, na mamki stać było
bogatych, a dzieci dostawały tanie mleko krowie.
>> >wyjatek jedynie potwierdza regule.
>> W naukach ścisłych i przyrodniczych obowišzuje zasada, że do obalenia
>> teorii wystarczy jeden wyjštek.
>
>twierdzenia, a nie teorii
>tak sie sklada ze w astronomii egzystuje wiele teorii nt. powstania wszechswiata
>i
>pozostaja, gdyz temat jest zbyt spekulacyjny do dowodzenia czegokolwiek..
Owszem, przyznaję się do błędu ("twierdzenie" versus "teoria").
Ale pójdźmy za twoim rozumowaniem - osoby pijące mleko są zdrowe a osoby
go niepijące chore, ale ja - osoba zdrowa i niepijąca mleka - co z nią
zrobić? Po prostu albo twoja teoria jest całkiem błędna, albo ma
ograniczoną stosowalność (mechanika newtonowska versus ogólna teoria
względności).
>> Przez stulecia mieliśmy niskš średniš życia dzięki masowej śmiertelności
>> niemowlšt i małych dzieci.
>
>kto mial ?
>podaj dane porownawcze z roznych krajow za podane okresy
Następnym razem (:-)).
>> Dzięki tej selekcji dorosłości dożywały tylko
>> jednostki najodporniejsze. Jednym z czynników selekcji było właśnie
>> "mleko prosto od krowy".
>
>bzdura
To poczytaj sobie (np. pamiętniki), ile dzieci się rodziło a ile
dożywało dorosłości.
Po prostu żyliśmy bliżej natury, czyli istniała selekcja lepszych
jednostek.
>to pij od kolyski piwo, to bedziesz z pewnoscia dlugowieczny i doskonale
>zakonserwowany
Rozumowanie fanatyka - skoro ktoś nie lubi mleka "prosto od krowy" to
najgorsze dno.
Na długowieczność ma wpływ wiele czynników.
Przykładem może być mój dziadek - ma teraz 93 lata, a zawsze żył
"niezdrowo" - a ilu wyznawców "zdrowego stylu życia" nie dożyło 70 lat -
po prostu jest wiele czynników i nie można tego problemu upraszczać do
dylematu picia i niepicia "mleka, które wszystko leczy"/"białej
gnojówki" (niepotrzebne skreślić).
>Slyszalem rowniez o wielu przeciwnikach handlu mlekiem.
>Wynika to z lobbingu napojow z fabryki.
>Zapotrzebowanie na plyny jest wzglednie stale.
>Nie pijac mleka, ludzie uzupelniaja brak plynow, sztucznymi napojami.
>Produkcja sztucznych napojow zapewnia duze zyski, gdyz
>z woda ze studni po dodaniu barwnikow, substancji smakowych
>zamienia sie w drogi napoj, przynoszacy kase.
>Mleko natomiast ma wzglednie wysoka podstawowa cene surowca i
>trudno na sprzedazy nieprzetworzonego mleka robic kase.
>
>Stad ta kampania zwalczania mleka i promowania produktow mlecznych fabrycznie
>przetworzonych.
Tu się zgadzam, ale zauważ, że między czernią i bielą istnieje mnóstwo
odcieni szarości.
>> Przedstaw dowody, że korzystniejszy wpływ mleka koziego jest większy niż
>> siła sugestii (zgodnie z zasadami podwójnie ślepej próby).
>
>to jest niestety dosyc proste,
>a dowod sie rozpocznie , gdy twoje dzieci zaczna chorowac i beda mialy klopoty
>zdrowotne,
>z ktorymi medycyna nie da sobie rady.
>Wtedy sam poszukasz tej kozy, co daje zdrowe mleko, ktore leczy.
Wtedy poszukam krokodyla, który daje kał, który leczy (:-)).
A poważnie - proszę o dowody a nie wyznanie wiary.
>> >> Po prostu, ktoś o obniżonej/przeciętnej odporności nie pije takiego
>> >> mleka, bo unika w ten sposób biegunek.
>> >
>> >Raz jeszcze.
>> >To nie ma nic wspolnego z odpornoscia.
>>
>> >Jednym ze skladnikow mleka sa tluszcze i w twoim przypadku organizm nie
>> >wyksztalcil dostatecznych mechanizmow ich szybkiego rozkladania a potem
>> >trawienia i stad te czeste biegunki.
>> Primo ja nie cierpię na biegunki , tylko małe dzieci.
>
>Twoje ?
Akurat nie moje.
>> Secundo nie istniejš choroby zakaźne - bakterie to wymysł wstrętnych
>> przeciwników picia mleka (:-)).
>
>Gotowane mleko nie zawiera bakterii.
Krowa je gotuje w wymionach?
Przecież mój pierwszy post (od którego zaczęła się ta polemika) zawierał
pytanie, czy dajesz dzieciom przegotowane mleko "prosto od krowy".
Ja nie jestem przeciwnikiem mleka w ogóle. Ja jestem przeciwnikiem
pojenia dzieci nieprzegotowanym mlekiem "prosto od krowy".
Wybacz, ale nie rozumiem - raz piszesz, że zdrowe jest surowe mleko
prosto od krowy, teraz piszesz, że warto je gotować.
>> Tyle tylko, że jestem mikrobiologiem i parę rzeczy o pałeczkach
>> jelitowych i ich zdolności do wywoływania biegunek wiem.
>
>Wiem, ze wiesz, ale kto pije mleko nie ma biegunek i wyglada jak paczek.
>Kto nie pije ten jest slaby, mizerny na zdrowiu i latwo zapada na choroby.
Alleluja (:-)))). Tylko co zrobić ze mną.?
>>
>> >Ale pijac zimne, chude mleko z kartoniku te problemy beda juz mniejsza.
>> >
>>
>> >> A ktoś o dobrej odporności pije takie mleko, bo mu niewiele zaszkodzi.
>> >
>> >Raz jeszcze.
>> >Mleko nigdy nie szkodzi, tylko twoj organizm zostal juz na tyle
>> >zdegenerowany, ze utracil zdolnosc trawienia mleka, pierwotna zdolnosc,
>> >nabywana wraz z urodzeniem.
>> O la, la - nie piszę o sobie - mi "biała gnojówka" nie szkodzi,
>
>gbur jestes, ze tak mozesz pisac o mleku,
>zaden z ciebie mikrobiolog, ale po prostu zwykly gbur
Wybacz za obrazę uczuć religijnych.
W celu rehabilitacji powiem krótko: "Mleko jest Bogiem, a Jacek jest
jego prorokiem". Czy teraz uniknę dżihadu?
A poważnie - albo staramy się merytorycznie dyskutować albo bawimy się w
ideologię. A jeśli określenie "gbur" ma być związane z faktem, że lubię
sprowadzać rozmówców z obłoków ideologii na ziemię rzeczowej dyskusji,
to dziękuję za komplement.
>> ale
>> brzydzę się, jak widzę jak jest ona otrzymywana w oborze.
>
>ok.
>produkuj zatem mleko w fabryce
Powtarzam, czy rzeczywiście umycie krowy, rąk i naczyń to już produkcja
fabryczna?
>>
>> W Starożytności już Galen protestował przeciwko rewelacyjnej uryno i
>> koproterapii - fanatyzm jej zwolenników zresztš był o wiele większy, niż
>> twój w przypadku laktoterapii.
>
>opetaly cie iscie szatanskie argumenty
Widzę zbieżność - fanatyzm zawsze jest taki sam.
>>
>> >Kazda dluzsza przerwa w piciu mleka zmniejsza zdolnosc trawienia tluszczy w
>> >mleku i
>> >po kilku latach nabywasz trwala niezdolnosc trawienia tlustego mleka.
>> >
>> >Ja tej zdolnosci nie utracilem i moge od razu wypic litr mleka prosto po
>> >udoju, pol litra smietany.
>> Licytujemy się - co? :-))).
>
>ok
A ja mam dwie zabawki, których Ty nie masz (:-)).
>> >Wykorzystywanie negatywnego stosunku do wsi, wiesniakow, bydla
>> >aby zniechecic swoje dzieci do picia mleka jest bledne.
>> Dzieci majš prawo wyboru - proponuję zabrać je do typowej obory. Pokazać
>> im jak wszystko wyglšda i dopiero wtedy zachęcać. Mi pokazano prawdę -
>> za co jestem wdzięczny rodzinie.
>
>Raz jeszcze.
>Nie wiem jak wygladala twoja obora, pewnie nie byla za czysta.
>Ale pamietaj, ze przed dojeniem sie myje krowie wymiona i gospodyni naprawde dba
>o czystosc
>to juz twoj problem ze mieliscie taki brud,
>stad pewnie sie zainteresowales mikrobiologia ;-)
Po pierwsze to nie moja obora, tylko kilka obór na wsiach niedaleko
miasta, gdzie się urodziłem.
Po drugie pisząc o gospodyni opisujesz sytuację idealną a ja realną.
Nie okłamujmy się polskie społeczeństwo jest "brudne" i to jest cały
ból.
>>
>> >Lepsze to naturalne mleko, niz od krow z fermy.
>> >Bo wprawdzie bardziej czyste, mniej bakterii,
>> >ale za to wiecej antykiotykow, substancji dezynfekujacych, chemicznych
>> >dodatkow paszowych i srodkow chemicznych.
>> A czy w gospodarstwie rolnym tak trudno zadbać o czystość.
>
>A czy ktos mowi, ze tej czystosci nie ma ?
Rzeczywistość.
Po prostu ja uważam, że mleko jako takie jest bardzo dobre w określonych
sytuacjach. Czy fakt, że nie akceptuję brudu i niechlujstwa oznacza
odrzucenie mleka - bynajmniej. Pijmy mleko, ale takie które nie ma pałek
jelitowych i pijmy je kiedy czujemy taką potrzebę.
Ale nie bawmy się w ideologię i fanatyzm - one tylko zohydzają.
--
Artur Drzewiecki
d...@p...bez.onet.spamu.pl
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu.
|