Data: 2010-09-25 22:58:21
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 26 Sep 2010 00:49:13 +0200, Szaulo napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:17eaqs3pkxm5h.y40z8ktc7jr3$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 26 Sep 2010 00:17:31 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-09-26 00:11, Chiron pisze:
>>>
>>>> stąd. Poza tym- czy naprawdę wiódł takie życie, że nie ma znajomych?
>>>
>>> Jasne, dobij jeszcze z tej strony.
>>>
>>> Wy naprawdę serca nie macie? (ty i XL, o Lebowskim nie wspomnę)
>>>
>>> Dobranoc
>>> Ewa
>>
>> Sluchaj, medea: ja wiem, że Ty masz serce - facetowi kłopoty sprowadzić na
>> głowę, kiedy jego rodzina wpadnie nieproszona, bo w końcu ma prawo i
>> konieczność nawet.
>> Co Ci szkodzi pójść z mężem? ten pierwszyv raz przynajmniej? Masz powody
>> do
>> ukrywania czegoś przed nim? Czy też on "olewa", gdzie i z kim się
>> spotykasz? Czy moze jedno i drugie? On chodzi do koleżanek?
>
> Jak katarynka.
>
> Do mnie rodzina nie wpada nieproszona.
> Poza tym mieszka o 400 km stąd.
> Boże, nikt nas nie nakryje, jakie to straszne.
>
> Nie może przyjść z mężem, nie zaprosiłem go, bo NIE MA GDZIE SIEDZIEĆ w
> większym gronie niż czteroosobowe.
> Sama sobie siedź na dywanie pod stołem.
>
> Chyba muszę się napić, bo ta pasjonująca dyskusja spowodowała, że przykuło
> mnie do krzesła.
>
> Sz.
Nie pij, nie chodzi mi o wpędzanie Cię w alkoholizm.
Tylko pomyśl trochę.
|