Data: 2002-04-17 10:47:28
Temat: Re: Rodzice
Od: "Koranja.." <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Little Dorrit"
[..]
> Jest. Oboje są pełnoletni, po studiach, samodzielni życiowo. Mają prawo
żyć
> wg. swoich wyobrażeń i norm. To ich życie, a nie rodziców. A dorosła córka
> to nie przedmiot, który można rodzicom "zabrać z domu". Ma prawo do
> samodzielnych decyzji i rodzice nie mogą jej narzucać swoich wyobrażeń o
> współżyciu z kimkolwiek. Ich władza rodzicielska skończyła się.
> Dorrit
Dziwnie, bo w dyskusji na temat toksycznych rodzicow przyjmujesz zupelnie
inna postawe. Atakujesz mnie, ze jestem niewdzieczna, ze nie doceniam,
itd... Twierdzisz, ze rodzice maja prawo mnie kontrolowac i podejmowac za
mnie decyzje. A moja sytuacja jest podobna do tej powyzej, nawet bardzo
podobna, tyle ze ja jestem niewiele mlodsza od tej dziewczyny i nie koncze
jeszcze studiow. Natomiast moj chlopak jest juz po studiach, ma dobra prace
i jest doroslym samodzielnym mezczyzna. I tez chce z nim zamieszkac (bo chce
byc pewna, ze jestem z nim nie dlatego, ze uciekam od rodzicow, ale dlatego,
ze naprawde chce z nim byc - dopiero wtedy zdecyduje sie na malzenstwo). Ale
rodzice mowia NIE - bo to niemoralne, "bo normalna dziewczyna nie zyje z
jakims lebkiem bez slubu". Wyglada na to, ze abysmy mogli byc razem
(odleglosc miedzy nami to ok. 300 km), musimy wziac slub. Ale tak nie
chcemy... Dlatego prowadze te walke z rodzicami - zeby mi pozwolili
podejmowac moje wlasne decyzje i realizowac moje plany.
pozdrawiam
ann
|