Data: 2006-09-08 12:40:07
Temat: Re: Rodzice chrzestni
Od: Krzychu <"s_krzychu[m"@upiszon]poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karol Lipnicki napisał(a):
> Witam Wszystkich Grupowiczów
>
> Jako człowiek ciekawski i dociekliwy, czuję się "zmuszony" zapytać o to
> co mnie "dręczy"...
>
> Mianowicie, moja kuzynka powiła dziecię, i jak to zwykle bywa, niebawe
> odbędą się Chrzciny. Aby to jednak przebiegło prawidłowo niezbędni są
> 'Chrzestni Rodzice" - i teraz pytanie zasadniczne:
> - co decyduje o wyborze, kto nimi zostanie. Czy powinien to być ktoś z
> rodziny, bliska osoba, czy też można sobie wybrać przyjaciół (spośród
> już kłócących się o to), którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą
> jeśli nie będzie chrzestnymi" ?
>
Bycie "prawdziwym" chrzestnym to jest duża odpowiedzialność. Chrzestny
przysięga, że będzie się pomagał w wychowywaniu poprzez cały okres
młodości. Warto szczgólnie zwrócić uwagę na to, że:
- ma wspierać wychowanie w wierze katolickiej, a więc wskazane, żeby sam
był wierzący :)
- powinien wspierać dziecko w różnych trudnych chwilach, móc poradzić,
porozmawiać z trochę innej perspektywy niż prawdziwi rodzice (taki
trochę kumpel).
- wspierać rodziców w opiece nad dzieckiem. W skrajnych wypadkach
(śmierci rodziców) powinno to oznaczać adopcję takiego dziecka (taki
przypadek znam akurat z rzeczywistości).
Dlatego na chrzestnego warto wybrać osobę, która choć trochę jest
świadoma tego, z czym wiąże się prawdziwe "chrześniactwo" a nie mająca
tylko na uwadze dowartościowanie swojego ego "fajną zabawą w chrzest" i
ewentualne późniejsze "fajniejsze prezenty bo przecież jestem
chrzestnym. Chrzestny powinien bowiem rozumieć znaczenie słowa
"przysięga" i mieć jakiś moralny kręgosłup do jej dotrzymania.
Jak ktoś tak lekko traktuje kwestię bycia chrzestnym, że "się obrazi" to
ja bym się dwa razy zastanowił, czy taka osoba w razie nieszczęścia
rodziców w jakikolwiek sposób wesprze dziecko w przyszłym życiu. Już
nawet pomijąc adopcję - ale czy udzieli jakiejkolwiek pomocy.
P.S. Zróbcie dla chętnych prosty test, w którym odpowiedzą co wiedzą na
temat idei "bycia chrzestnym" :D
--
Pozdrawiam
Krzysztof Smyk .::s_krzychu[maupa]poczta[kropka]onet[kropka]pl::.
>> Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić <<
>> Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma się po co martwić. <<
|