Data: 2008-09-07 20:58:46
Temat: Re: Rodzina zastępcza
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 07 Sep 2008 22:52:04 +0200, tren R napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 7 Sep 2008 22:41:09 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Sun, 07 Sep 2008 22:40:05 +0200, tren R napisał(a):
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>
>>>>> > Ja nie miałabym serca, przyznaję sie.
>>>>> Nie widzę też siebie w takiej roli (z innych powodów)
>>>>>
>>>>> Natomiast przypomniałem sobie, że jedna z koleżanek z pracy, która
>>>>> późno wyszła za mąż i urodziła jedno dziecko dobrze po trzydziestce
>>>>> doadoptowała sobie drugie. Kiedy z pewnym zdziwieniem pytałem "o co
>>>>> chodzi????" wyjaśniła, że nie chce ryzykować porodu (już pierwszy
>>>>> przebiegł z komplikacjami i skutkował też pewnymi następstwami u
>>>>> dziecka). Zawsze chciała mieć dwoje dzieci i w ten sposób
>>>>> rozwiązywała problem lęku przed urodzeniem dziecka
>>>>> niepełnosprawnego. Ominięcie kilku tygodni połogu to wg niej
>>>>> dodatkowy zysk. Nie wiem co z tego wyszło w perspektywie
>>>>> kilkuletniej bo straciłem z nią kontakt, ale pomysł brzmiał
>>>>> racjonalnie choć jakoś tak "egoistycznie" - przecież kobieta powinna
>>>>> rodzić dzieci w bólu i męce... a nie po prostu je sobie
>>>>> "dobierać"!!!! ;-))
>>>> króciutko:
>>>> mam już trójkę własnych dzieci. właśnie zastanawiamy się z żoną o
>>>> adopcji czwartego.
>>>>
>>>> aha - dlaczego? ikselce na złość...
>>> ...odmrozicie sobie (a raczej waszym własnym dzieciom) uszy...
>>> Już płaczę z tego powodu.
>
> wiesz co ikselka, ty jesteś trochę głupia, co?
Nie wiem. Nie odczuwam swojej głupoty. mam nadzieję, że chociaż Ty
odczuwasz moją, to swojej też nie...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|