Data: 2004-10-31 08:32:13
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Xena wrote:
>> Ja jestem przeciwna "kryciu".
>> Nie lubię, gdy ktoś mnie stawia w takiej sytuacji. Nikt mnie nie
>> pytał czy mam ochotę kogoś kryć.
>
> A pytał Was ktoś, czy on miał ochote na wkopanie go przed żoną? Nie wiecie
> co robił, może tak jak pisze Hanka przygotowywał żonie niespodziankę albo
> na przykład pomagał koledze w malowaniu mieszkania, a zona tego kolegi nie
> lubi. Wkopaliście go, to nie pogrążajcie się i jego dalej.
Sam się wkopał. Miał być w pracy i tyle - gdyby przyszedł, nikt by go nie
szukal. Jak zawalił - sam sobie winien.
Osobiście też może nie kryłabym go
> (jakby nie poprosił) ale nie wkopywałabym go jeszcze bardziej.
Ja bym nie kryła nawet, jakby poprosił. Jest dorosły, więc powinien sam
rozwiązywać swoje problemy.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
|