Data: 2002-08-30 11:01:45
Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS (Asia Slocka)" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:akkt84$etp$1@news.onet.pl...
> Jezeli wymkniesz się na chwilę ze świata stereotypów i zakłamania
> być może uwierzysz że są na świecie kobiety, które nie muszą
> być zmanipulowane, żeby zechciały się seksić.
alez nie trzeba wychodzic poza stereoptypy. przeciez sprawa jest
oczywista iz sa rozne pary i rozne ich motywy.
Po prostu
> sprawia im to przyjemność bez ideologii. I pary które nie muszą
> niczego sobie tłumaczyć, bo nie myślą o sobie w kategoriach zdobycia,
> rozkochania itp, chcą tego samego i przez jakiś czas mogą sobie to dawać.
> I najzwyczajniej w świecie nie miał motywu by opowiadać takie bajki,
> mnie nie musiał niczego tłumaczyć, ani się usprawiedliwiać, byłam
> jego i on to wiedzial, wtedy to ja namawiałam go do kolejnych spotkań.
>
ok jesli spotykaliscie sie dla seksu to jasne, z tym ze z twojej wypowiedzi
wyniklao iz jednak on jakos musial uzasadnic swoje skoki w bok.
jesli jak mowisz bylo to dla seksu to w zasadzie po co sie interesowalas jego domem.
dlatego tak napisalam.
> Inną sprawą są opowieści syna, który widział to właśnie w taki sposób.
> Spotykaliśmy się dość długo, ufal mi niestety i zdązyłam wysłuchać
> różnych rzeczy.
> A może miał umowę z ojcem, hm? Spiskowa teoria...;-)
jednym slowem spotykalas sie dla seksu a reszta ktora
cie interesowala to po prostu ciekawosc.
iwon(k)a
|