Data: 2000-07-18 07:10:43
Temat: Re: Rozmowy z roślinami
Od: Andrzej Paplinski <p...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc,
przypomnialem sobie w tej chwili zart rysunkowy ze starego "Puncha". Dwoje
staruszkow stoi obok dziecinnego wozka i jedno mowi do napotkanego znajomka :
Adoptowalismy go we Francji, jak podrosnie to nas nauczy francuskiego.
Pozdrawiam
Andrzej
Jarek Grzelak wrote:
> Wyjasnijcie mi prosze, w jaki sposob rosliny wyhodowane w Polsce moga
> zrozumiec jezyk inny niz nasz ojczysty? Zrozumiale jest dla mnie, ze rosliny
> lub nasiona sprowadzone z danego kraju wola sluchac w sobie znanym jezyku.
> Nie wierze aby moja cytryna wyhodowana z pestki rozumiala co do niej mowie.
> Chyba ze nasze rosliny sa poliglotami, ale to by znaczylo, ze to one powinny
> sie opiekowac nami, a nie odwrotnie.
> Prosze o rozjasnienie tematu, moze zaczne sie uczyc np. greckiego.
> pozdrowka
> Jarek
>
> Użytkownik Rafal Wolski <r...@p...com> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:JQeb5.51086$Q...@n...tpnet.pl...
> > Mowienie do roslin, to absolutnie podstawowa czynnosc, jaka wykonuje sie w
> > ogrodzie. Kazdy porzadny ogrodnik dba o to jak o podlewanie. Oczywiscie
> > rodza sie pewne problemy techniczne. Tak, jak podlewac wszystkie rosliny
> > konewka jest trudne, tak i rozmowa z kazdym krzaczkiem moze stac sie
> > niewykonalna. Stad stworzono specjalne instalacje dofonizujace, ktore w
> > zaleznosci od potrzeb, rozprowadzaja glos wlasciciela po ogrodzie. Wiele
> > roslin zglasza zapotrzebowanie na inne tresci. Sa takie, ktorym dobrze
> robia
> > opowiesci natury technicznej. Np trawa zachwycona jest sluchajac o
> > najnowszych modelach kosiarek. Kazda szanujaca sie firma (to tak przy
> > okazji) montuje przeciez w kosiarkach systemy naglasniajace z reklamami
> > swoich wyrobow. To zdecydowanie pobudza trawe do zycia. Ale juz
> > rododendrony, to narcystyczna natura. Tutaj dzialaja tylko pochlebstwa.
> > Instalacja dofonizujaca jest wiec szykowana zawsze pod indywidualne
> potrzeby
> > danych roslin. Bardzo tez jest wazne, zeby rozprowadzala tylko glos
> > wlasciciela ogrodu.
> > Natomiast nie zgodze sie z Krzyskiem Marusinskim co do terapii
> > ordynarnofloryjnej. Krzysku! Tego sie juz nie stosuje. Ta metoda
> > przyrownywana jest do leczenia sprochnialych drzew betonem! Faktycznie
> > osiaga sie krotkotrwaly pozytywny efekt, ale badania wykazaly, ze
> > dlugotrwala terapia prowadzi u roslin do skutkow ubocznych pod postacia
> > delirium hominis - stanu przypominajacego stany lekowe u czlowieka, z tym,
> > ze reakcja lekowa u roslin pojawia sie tylko w momencie bliskiej obecnosci
> > wlasciciela ogrodu.
> > Wiem tez skadinad, ze na wrzosy doskonale dziala czytanie ksiazek Williama
> > Goldinga, szczegolnie w oryginalnej wersji jezykowej.
> >
> > --
> > Pozdrawiam.
> > Rafal Wolski
> > Wirtualny Sklep Ogrodniczy
> > http://www.wolski.com.pl/sklep
> >
> >
> >
|