Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: FEniks <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozrywkowo...
Date: Fri, 23 Jun 2017 12:56:07 +0200
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 84
Message-ID: <oiis46$k1i$1@news.icm.edu.pl>
References: <9...@g...com>
<593826da$0$15205$65785112@news.neostrada.pl>
<9...@g...com>
<59392cfc$0$15191$65785112@news.neostrada.pl>
<4...@g...com>
<59396acc$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
<3...@g...com>
<ohc0gd$15f$1@node1.news.atman.pl>
<0...@g...com>
<5939b35a$0$5150$65785112@news.neostrada.pl>
<d...@g...com>
<oi5m7s$g4l$2@dont-email.me>
<8...@g...com>
<oif2eb$ceu$1@dont-email.me> <oig1h8$am9$1@news.icm.edu.pl>
<oigdbg$u25$1@dont-email.me> <oih8s7$t3k$1@news.icm.edu.pl>
<oiha3u$218$1@dont-email.me> <oihbv8$rb3$1@news.icm.edu.pl>
<oihkb6$1tu$1@dont-email.me>
NNTP-Posting-Host: agsr211.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1498215366 20530 217.99.95.211 (23 Jun 2017 10:56:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Jun 2017 10:56:06 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:45.0) Gecko/20100101
Thunderbird/45.8.0
In-Reply-To: <oihkb6$1tu$1@dont-email.me>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:738655
Ukryj nagłówki
W dniu 23.06.2017 o 01:37, Pszemol pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 22.06.2017 o 22:42, Pszemol pisze:
>>
>>> Czyli mądry chłop. W takim razie pogubiłem się - autor, sam będąc ateistą,
>>> argumentuje że nie warto być ateistą? :-) Troszku przewrotne...
>>
>> Nigdzie czegoś podobnego nie napisałam. Autor jako naukowiec podaje
>> swoje obserwacje.
>>
>>>> Prawdziwym ateistom żaden Bóg/bóg nie
>>>> przeszkadza, a nawet potrafią go uszanować.
>>>
>>> Mi też żaden bóg nie przeszkadza w niczym.
>>> Przeszkadzają mi jednak wierni, którym się wydaje że mają prawo (a nawet
>>> obowiązek) narzucać się ze swoją religią i przekonaniami innym, nawracać i
>>> wpychać się w cywilne, świeckie prawo ze swoimi religijnymi regułami, jak
>>> świętowanie w dzień "święty" czy też zakazy dotyczące zapłodnienia in vitro
>>> czy też zakazy antykoncepcji, małżeństwa homoseksualistów i tym podobne.
>>
>> Odniosłam inne wrażenie. Wątek czytam pobieżnie, ale generalnie Twoje
>> podejście jest wciąż to samo.
>
> Jakie wrażenie?
Takie jak opisałam wcześniej - wojujesz z tym, w co ktoś wierzy i
wyśmiewasz. Tego dowodzą expressis verbis Twoje posty w tym wątku w
stylu: "Nie, ja myślę że Wasz bóg nie mógł być jednocześnie
nieśmiertelny i umrzeć na krzyżu - macie błędy logiczne w swojej teologii.
Mówisz o śmiechu wartych 10 przykazań?
Jasne. Na przykład zagoni do nich huragan, który zwali im dach
kościoła na głowę... :-))) Jak można wierzyć w takie bzdety?"
Chyba wystarczy cytatów? Na więcej szkoda mi czasu.
Oczekujesz logicznych uzasadnień wiary. Nie wiem, jak to możliwe, żeby
człowiek z nastawieniem naukowym w ogóle czegoś podobnego oczekiwał.
>>> Żyj i pozwól żyć innym.
>>>
>>> Trzymaj sobie swoją religię w domu czy kościele ale od życia publicznego
>>> wara.
Jeśli rzeczywiście o to Ci chodzi, to trzymaj się tematu w swoich
wypowiedziach.
>>>>> czas jaki potrzebowałbym na przeczytanie książki
>>>>> to zbyt duża inwestycja aby ją zrobić bez pewności że
>>>>> się "opłaci" :-)
>>>>
>>>> Książkę szybko się czyta, nie obawiaj się tak. ;)
>>>
>>> Na razie czuję się bardzo mizernie zachęcony... wręcz przeciwnie -
>>> zasugerowana przez Ciebie przewrotność autora ateisty zachwalającego
>>> religijność i ekstremalne warunki (obozy, wojna) na których tą argumentację
>>> próbuje ilustrować raczej zniechęca do czytania.
>>
>> W sumie mnie to nie dziwi. Najchętniej i najłatwiej czyta się takie
>> rzeczy, które nie wprowadzają zbędnego dysonansu, nieprawdaż? ;)
>
> Wiesz, ksiądz na ambonie opowie jakiś wyciskacz łez o chłopczyku co mu
> bomba urwie nóżkę i już wszyscy na tacę rzucają więcej uciułanych
> dukacików.
>
> Tak mi się skojarzyło z tematem polecanej przez Ciebie lektury.
A co może mieć wspólnego jakieś kazanie księdza (być może interesowne) z
obserwacjami psychiatry z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem
poczynionymi w różnych warunkach, także tych skrajnych? - tego już
doprawdy nie wiem. Zrzucam to na karb wielkiej chęci zdyskredytowania
lektury, o której się nie ma zielonego pojęcia. Ale oczywiście nie
zamierzam Cię dłużej do niej przekonywać, nie mam od tego żadnych
profitów. Ani zresztą autor, który już nie żyje.
> Jaki dysonans, Twoim zdaniem, miałaby we mnie wywołać opowiedziana historia
> z czasów wojny, skrajne przypadki, zupełnie nieprzystające do dzisiejszej
> sytuacji?
W sytuacjach skrajnie trudnych, choć niekoniecznie od razu obozowych,
wbrew pozorom ludzie znajdują się częściej niż Ci się wydaje.
Ewa
|