Data: 2017-06-27 13:07:50
Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Trybun" <c...@j...ru> wrote in message
news:595238f6$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2017-06-26 o 16:26, Pszemol pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> Dzierżawa, jednak znacznie obostrzona w stosunku do dzisiaj
>>> obowiązujących zasad.
>>>
>> Czyli jaka?
>
> Tu akurat jest pole dla Ciebie, najwyższy czas abyś pokazał że głowę masz
> nie tylko do noszenia czapki. Jest wysoce niesprawiedliwie i jakie widzisz
> tego usprawnienie? Ja co najwyżej postaram się wprowadzić korekty do
> Twojego projektu.
No jeszcze czego :-)
Ja nie mam problemu z aktualnym prawem własności ziemii.
Nie ja postuluję redukcję prawa własności na prawo do dzierżawy tylko Ty.
I do tego nawet dzierżawę sugerujesz że należy "obostrzyć".
A więc wytłumacz te swoje "genialne" pomysły i uzasadnij w czym
są lepsze one w stosunku do prawa wieczystej własności z prawem
do przekazania gruntów swoim spadkobiercom.
>>> Nie, wg nich komuszyzm (wg doktryny Marxa i innych) to coś złego. Mało
>>> tego - to coś wybitnie NIESPRAWIEDLIWEGO...
>> Komunizm, ktory pozbawia ludzi wypracowanej przez nich od pokoleń
>> własności
>> prywatnej i nacjonalizujący ją jest rownież moim zdaniem niesprawiedliwy.
>
> Kto mówi o odbieraniu ciężko wypracowanej własności? Komunizm to tylko
> Równość Wolność Braterstwo. Jeden jedyny wyraźny przykaz - koniec z
> pasożytnictwem i życiem z pracy innych. Zdrowy człowiek zobowiązany jest
> żyć z pracy własnych rąk. Jak widać spory odsetek populacji ludzkiej jest
> temu stanowczo przeciwny. "Raczej śmierć niż żyć z pracy własnych rąk"...
Konkrety... brak konkretów.
A co do komunizmu to już został negatywnie zweryfikowany przez historię.
I to w kilku, zdecydowanie różnych państwach, w różnych warunkach: nie
działa.
Socjalizm, konkretnie ten demokratyczny socjalizm tak, ale nie komunizm!
>>> I słusznie nie rozumiesz - to temat na "Politykę" albo na "Pręgierz", a
>>> nie na grupę o religii. Jakoś tak w ferworze potoczyła się ta dyskusja
>>> nie na temat..
>>>
>>> A jak niby mam je wyegzekwować - postanowienie prawa wodnego o swobodzie
>>> dostępu do wód znam na pamięć, problem w tym że nikt tym nie chce się
>>> zająć - ani urzędnik w gminie ani policja. Co ja niby mam qrwa zrobić,
>>> iść do takiej wiecznie nienażartej kapitalistycznej świni i swoje prawa
>>> wyegzekwować za pomocą kija bejsbolowego? Czy może mam mu założyć sprawę
>>> w sądzie?
>>
>> Myślałem o sprawie w sądzie właśnie.
>>
>> Tylko wpierw wynajmij prawnika aby przebadał sprawę czy ten właściciel
>> działki rzeczywiście łamie prawo czy tylko tak Ci się wydaje....
>>
>
> Ewidentnie łamie, jednak nie wiedzieć czemu akurat egzekwowaniem prawa
> wodnego w tym szczególnym aspekcie jest mocno utrudnione.
Poza Tobą nie jest to dla nikogo takie "ewidentne" bo nie podałeś żadnych
konkretów.
> Nie może się tym zająć policja, czy urzędnik gminy odpowiedzialny za
> zagospodarowanie przestrzenne, a specjalnie powoływane do tego komisje.
> Mało tego - praktykowane jest również takie coś jak wykup zawłaszczonego
> terenu z karną dopłatą, i wiecznie nienażarty ryj w całkowitym spokoju
> może mi zakazać wstępu na teren na który mam(miałem do niedawna) prawo
> wstępu.
A możesz wskazać jakieś konkrety? Do jakiego do obiektu nie masz dostępu?
Do jakiego zbiornika wodnego masz tak bezprawnie ograniczony dostęp?
|