Data: 2002-09-14 04:05:42
Temat: Re: Rozsądek i opanowanie
Od: Marsel <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <altill$l41$1@news.tpi.pl>,
szanowny kol. Vesemir pisze, ze:
widze ze nikt nie kwapi sie z odpowiedzia.. ja w sumie tez moze ie
powinienem. wybacz, mam zly dzien
> Już po raz kolejny przekonuję się że w życiu człowiek musi być
> opanowany, a najlepiej żeby uniknąć rozdarcia powinien unikać sytuacji które
> wystawiają go na próbę.
no ja wiem ze tak sie mowi.. ale jak po raz kolejny mozna byc
przekonywanym o tym samym.. to znaczy ze sie wahasz chyba no nie?
jesli chcesz to roztrzygnac to wydaje mi sie ze powinienes jawnie
uwzlednic aba kierunki w swoich rozwazniach.. czyli takze to co cie
naklania do wyrazania emocji.
> <...>
> który uważał że człowiek nie odpowiada za myśli ale za czyny. Ale ja mam
> dość takiego rozdarcia, ja muszę się nauczyć opanować uczucia, bo już
> niedługo mogę być wystawiony na solidną próbę. A już idealne byłoby tych
> uczuć sie pozbyć.
mysli kszalatuja czyny, a czyny wplywaja na mysli. jesli chcesz przerwac
jakies uczucia mozesz tego dokonac czynem, jesli chesz zmienic
postepowanie, zacznij od przemyslenia tego. (oczywiscie to wielkie
uproszczenie)
> Ale do cholery co mam zrobić? Nie chciałbym rezygnować z życia, choć
> kilka razy pojawiła mi się myśl o klasztorze lub o jakimś innym rozwiązaniu.
> Klasztor to świetna sprawa, wszystkie emocje spoza jego murów wygasają w
> człowieku.
skad to wiesz?
gdzies w grecji na jakies wyspie jest klasztor w kt. mozna sobie
pomieszkac w takim odosobnieniu. ale zdaje sie ze warunkiem jest
posiadanie sporego zarostu.. no i bycie facetem oczywiscie. tez otym
myslalem, a takze o tym zeby dac sie zamknac w wiezieniu lub
psychiatryku.. ale stanelo na tym ze moga nei miec pozadnej biblioteki.
no i otwarty pozostal problem jak sie zakwalifikowac... slowem nie ma to
jak uciec do mamy pod spodnice.
<...>
> Ja zachęcam do dyskusji na temat emocji w życiu człowieka i sposobów na
> ich opanowywanie.
nie tak dawno podjalem tu niesmialo watek pt. "plusy i minusy wyrazania
emocji.." czy jakos tak.. zrezygnowalem bo nie mialem czasu za duzo, a
temat dosc szeroki, a i nie uzyskalem zadnych powazniejszych odpowiedzi
jesli podejmujesz watek tak szeroki, to powinienes sie liczyc rozniez z
tym ze nie dostaniesz ani jednej sensownej odpowiedzi. ja ciagle o tym
zapominam. (a niniejsza odpowiedzia tobie przypominam w dwojnasob;)
> Chciałbym dodać że zaczynam myśleć poważnie o medytacji.
> Niedługo sytuacja życiowa zmusi mnie do czegoś co moze być dla mnie bardzo
> ciężkie, czuję to, już sam smak zapowiedzi tego mi się nie podoba. Może z
> tego powodu spac nocami nie mogę i mam złe sny? Z reguły gdy człowiek
> doznaje uczucia którego nie moze opanować ani nie może go wyzwolić, wtedy
> ucieka jak najdalej, ale o to chodzi że ja nie chcę uciekać. Boję się że
> sprawy przybiorą dla mnie niekorzystny obrót a ja się wplącze uczuciowo w
> rzecz, do której nie mam ani prawa, ani możliwości aspirować. Wiem że
> jeszcze nie jest za późno.
jestes wciazy?
--
Marsel
|