Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Roztwór do piersi z kurczaka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Roztwór do piersi z kurczaka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 98


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2012-08-19 10:43:10

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Ed <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-17 19:34, medea pisze:
> W dniu 2012-08-17 19:32, Stefan pisze:
>> No, ja też pekluję taką całą nogę zadnią z szynką na pieczenie i
>> podanie na ciepło na takich różnych imprezkach koleżeńskich. I to jest
>> cały ceremoniał: nastrzykiwanie, ostrzykiwanie, masowanie, obracanie
>> itp tak ze trzy-cztery (nawet) tygodnie. Ale po upieczeniu w piecu
>> chlebowym albo w "studni", czasem jeszcze na rożen - to jest mniodzio.
>
>
> No to podaj pytającemu przepis na peklowanie, może go zadowolisz. :)
>
> Ewa

Nie dorobiłaś się nawet własnego przepisu na peklowanie, a z takim
znawstwem doradzasz mi co można, a co nie można z mięsem w tej kwestii? ;>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2012-08-19 10:54:05

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Ed <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-17 18:49, Bbjk pisze:
> W dniu 2012-08-16 13:23, Ed pisze:
>
>> Pierś z kurczaka po upieczeniu owszem, jest dość krucha i soczysta, ale
>> po paru dniach robi się sucha, łykowata i niezbyt smaczna.
>
> Ty magazynujesz te piersi po upieczeniu przez parę dni? Nic dziwnego, że
> "niezbyt smaczna".
>
>> Czego się nie powinno z nią robić, to pewnie sam mógłbym długo wymieniać.
>> Chodzi mi dokładnie o to, o co pytałem w 1-szym poście.
>> Gdyby to był jakiś pikuś lub dość łatwa sprawa, to pewnie wygooglałbym
>> coś na ten temat, a tak pozostaje mi liczyć na łut szczęścia, że może
>> ktoś posiada tak duże doświadczenie kulinarne, że mógłby coś z niego
>> zaadoptować do moich potrzeb.
>> Bo gotowca to jak dotąd nigdzie nie znalazłem.
>
> Bo piersi z kurczaka nie pekluje się do smażenia/pieczenia/duszenia,
> tylko można je posmarować, czy zamoczyć we wspomnianej zalewie na czas
> ok. 1 godziny.
> To jest "jakiś pikuś lub dość łatwa sprawa", a tego wielodniowego
> macerowania w czymś tajemniczym nie wyguglałes, bo po prostu nie tak
> przygotowuje się te piersi do obróbki cieplnej.

No wiesz, kiedyś dużo rzeczy nie robiło się z żywnością, które dziś są
powszechne.
Więc być może ktoś się jednak skusi i któryś z umysłów nieco bardziej
otworzy się w tej kwestii ;>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2012-08-19 11:21:46

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Bbjk <b...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 12:54, Ed pisze:

>> Bo piersi z kurczaka nie pekluje się do smażenia/pieczenia/duszenia,
>> tylko można je posmarować, czy zamoczyć we wspomnianej zalewie na czas
>> ok. 1 godziny.
>> To jest "jakiś pikuś lub dość łatwa sprawa", a tego wielodniowego
>> macerowania w czymś tajemniczym nie wyguglałes, bo po prostu nie tak
>> przygotowuje się te piersi do obróbki cieplnej.

> No wiesz, kiedyś dużo rzeczy nie robiło się z żywnością, które dziś są
> powszechne. Więc być może ktoś się jednak skusi i któryś z umysłów nieco bardziej
> otworzy się w tej kwestii ;>

Na co się ktoś skusi? "Otworzyć umysł w tej kwestii" znaczy Ci macerować
przed pieczeniem piersi z kurczaka przez kilka dni lub peklować je, jak
szynkę przed wędzeniem? Jeśli tak, to może po prostu zrób, co chcesz i
podziel się tutaj opisem efektów.
Instrukcję peklowania jest łatwo znaleźć.

Pisałeś, że babcia "mięsa typu szynka czy schab" macerowała przez wiele
dni w czymś (prawdopodobnie peklowała) i pytasz o to samo w odniesieniu
do piersi z kurczaka. Piersi z kurczaka się nie pekluje (ani nie
maceruje w niczym przez dzień lub więcej) przed obróbką cieplną. Twoja
babcia te szynki/schaby peklowała przez kilka dni, bo wędliny się
pekluje w ten sposób, filetów z drobiu przeznaczonych do pieczenia -
nie. Teraz ani dawniej.

Jeśli nie trollujesz, tylko faktycznie masz wielki problem z tymi
filetami, to po prostu je natrzyj na godzinkę przyprawami i upiecz/uduś,
czy co tam chcesz zrób, wszystko to będzie lepiej, niż pieczenie
uprzednio wymoczonych przez kilka dni.
--
B.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2012-08-19 13:57:47

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Ed <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 13:21, Bbjk pisze:
> W dniu 2012-08-19 12:54, Ed pisze:
>
>>> Bo piersi z kurczaka nie pekluje się do smażenia/pieczenia/duszenia,
>>> tylko można je posmarować, czy zamoczyć we wspomnianej zalewie na czas
>>> ok. 1 godziny.
>>> To jest "jakiś pikuś lub dość łatwa sprawa", a tego wielodniowego
>>> macerowania w czymś tajemniczym nie wyguglałes, bo po prostu nie tak
>>> przygotowuje się te piersi do obróbki cieplnej.
>
>> No wiesz, kiedyś dużo rzeczy nie robiło się z żywnością, które dziś są
>> powszechne. Więc być może ktoś się jednak skusi i któryś z umysłów
>> nieco bardziej
>> otworzy się w tej kwestii ;>
>
> Na co się ktoś skusi? "Otworzyć umysł w tej kwestii" znaczy Ci macerować
> przed pieczeniem piersi z kurczaka przez kilka dni lub peklować je, jak
> szynkę przed wędzeniem? Jeśli tak, to może po prostu zrób, co chcesz i
> podziel się tutaj opisem efektów.
> Instrukcję peklowania jest łatwo znaleźć.
>
> Pisałeś, że babcia "mięsa typu szynka czy schab" macerowała przez wiele
> dni w czymś (prawdopodobnie peklowała) i pytasz o to samo w odniesieniu
> do piersi z kurczaka. Piersi z kurczaka się nie pekluje (ani nie
> maceruje w niczym przez dzień lub więcej) przed obróbką cieplną. Twoja
> babcia te szynki/schaby peklowała przez kilka dni, bo wędliny się
> pekluje w ten sposób, filetów z drobiu przeznaczonych do pieczenia -
> nie. Teraz ani dawniej.
>
> Jeśli nie trollujesz, tylko faktycznie masz wielki problem z tymi
> filetami, to po prostu je natrzyj na godzinkę przyprawami i upiecz/uduś,
> czy co tam chcesz zrób, wszystko to będzie lepiej, niż pieczenie
> uprzednio wymoczonych przez kilka dni.

Nie wiem za bardzo, co to znaczy, że trolluję?
Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,
pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
Przynajmniej tak mi się wydaje.
Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
A jeśli chodzi o czasy mojej babci, to prawdopodobnie peklowała czy
marynowała mięso wieprzowe bo po prostu w tamtych czasach ludziom się
nie przelewało i jeśli już mieli warunki, to trzymali świnie na większe
ilości mięsa, a nie drób.
Z tego co widzę, to nikt drobiu nie marynował, a jak wygląda sprawa z
innym mięsem?
Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
się naciąłem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2012-08-19 14:27:25

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: maksjanka <f...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:

> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu, .

??? dlaczego???

> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

ja kupuję piersi właśnie dlatego, że godzinka w dowolnej przyprawie i
jest git

> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?

bo nie ma potrzeby? :))
[...}

> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
> się naciąłem.

ilu netowiczów- tyle sprawdzonych przepisów :)!
spróbuj, zamiast marynować na tydzień- codziennie co innego :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2012-08-19 14:52:19

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Ed <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 16:27, maksjanka pisze:
> W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
>
>> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu, .
>
> ??? dlaczego???
>
>> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
>> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
>> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
>> Przynajmniej tak mi się wydaje.
>
> ja kupuję piersi właśnie dlatego, że godzinka w dowolnej przyprawie i
> jest git
>
>> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
>> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
>> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
>
> bo nie ma potrzeby? :))
> [...}
>
>> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
>> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
>> się naciąłem.
>
> ilu netowiczów- tyle sprawdzonych przepisów :)!
> spróbuj, zamiast marynować na tydzień- codziennie co innego :)

Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
swojej diety.
Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w necie.
A kupować 1 jest mi po prostu głupio i nie chce mi się kilka razy w
tygodniu stać w kolejce po nią.
I nie chce mi się już więcej tłumaczyć z tego.
Jak ktoś uważa, że drobiu się nie marynuje czy coś tam z nim nie robi,
to niech nie robi tego, a mnie kompletnie nie to interesuje ;>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2012-08-19 15:07:33

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: maksjanka <f...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 16:52, Ed pisze:

>
> Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
> chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
> swojej diety.

grubas, czy cholestrol?;)

> Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
> nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w
> necie.

prosz:
1)pierś, sól, pieprz, curry- ja nie lubię,syn wpiep..a
2-10) pierś, sól, pieprz i cokolwiek co mam pod ręką, czasem lubię, syn
zawsze wpiep..a:)
11) pierś, sól, pieprz- do pieczenia zalewamy substancją: oliwa,
musztarda, sok z cytryny- proporcje zależne od ilości- syn wpiep..a, ja
mu pomagam :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2012-08-19 15:55:45

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: Ed <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 17:07, maksjanka pisze:
> W dniu 2012-08-19 16:52, Ed pisze:
>
>>
>> Akurat jeśli chodzi o pierś z kurczaka, z pewnych powodów, o których nie
>> chciałbym za bardzo pisać, powinienem ją włączyć nieco częściej do
>> swojej diety.
>
> grubas, czy cholestrol?;)
>
>> Poza tym powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś ma jakiś dobry przepis, to
>> nie rozdaje go ot tak sobie czy też publikuje go nieproszony gdzieś w
>> necie.
>
> prosz:
> 1)pierś, sól, pieprz, curry- ja nie lubię,syn wpiep..a
> 2-10) pierś, sól, pieprz i cokolwiek co mam pod ręką, czasem lubię, syn
> zawsze wpiep..a:)
> 11) pierś, sól, pieprz- do pieczenia zalewamy substancją: oliwa,
> musztarda, sok z cytryny- proporcje zależne od ilości- syn wpiep..a, ja
> mu pomagam :)

Ale mi chodziło bardziej o roztwór, w którym można by pierś utopić
choćby na parę dni (chociaż na 3-4), dzięki któremu po upieczeniu pierś
nie byłaby taka sucha po paru dniach (chociaż po 2-3).
I jego jakieś wyjściowe proporcje bo to będzie mój debiut, więc coś co
ma się "pod ręką" lub czegoś "do smaku" jest na razie dla mnie niezbyt
identyfikowalne i niezbyt wymierne ;>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2012-08-19 16:23:15

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: u...@d...invalid szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:
> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,

Zacytuje pewną wypowiedź z filmu: "Use fridge, Luke".

> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

Nie chciało mi się nigdy wnikać, ale wiem, że drób wędzi się w nieco
wyższej temperaturze (72st) a nie jak wieprzowinę (65st). Wiem też, że
salmonella to bakteria drobiu i wiem też, że jest to bakteria bardziej
odporna od innych, żyje nawet kilka miesięcy poza organizmem. Może to
jest przyczyna, ale nie wiem, tak sobie tylko gdybam. Proponuję iść w tę
stronę szukając tego typu informacji.

> Nawet jeśli mięso wieprzowe jest "twardsze" to jednak drób to też mięso
> i nie bardzo rozumiem, czemu prócz powodów podyktowanych ewentualnymi
> stereotypami nie powinno się peklować czy coś tam drobiu?
> A jeśli chodzi o czasy mojej babci, to prawdopodobnie peklowała czy
> marynowała mięso wieprzowe bo po prostu w tamtych czasach ludziom się
> nie przelewało i jeśli już mieli warunki, to trzymali świnie na większe
> ilości mięsa, a nie drób.
> Z tego co widzę, to nikt drobiu nie marynował, a jak wygląda sprawa z
> innym mięsem?

Marynował ;)

> Prawdę mówiąc, wolałbym zaadaptować sobie przepis na marynatę do mięsa
> czyjś sprawdzony, niż jakiś z netu, bo na te z netu to już kilka razy
> się naciąłem.

Ale jeśli ktoś poda tutaj to nadal będzie z netu ;) A tak serio,
marynata to często sprawa indywidualna dotycząca tego co kto lubi.
Elementem wspólnym jest jedynie sól i pieprz, choć co do pieprzu to nie
mam pewności ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2012-08-19 16:34:04

Temat: Re: Roztwór do piersi z kurczaka
Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-08-19 15:57, Ed pisze:

> Po prostu głupio mi kupować w sklepie 1 pierś parę razy w tygodniu,
> pomijając już, że to jest trochę upierdliwe, a upieczenie wymoczonej w
> jakimś mniej stężonym roztworze niż do peklowania innych mięs powinno
> być lepsze niż upieczenie odleżałych w lodówce na sucho przez parę dni.
> Przynajmniej tak mi się wydaje.

Jeśli chodzi Ci tylko o trwałość, to zalej smalcem.

Pozdrawiam,
mW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

żurawina
Dodają do lodów środek na wszy
pomidory
Pomysł na sałatkę
Delma co to qrwa jest ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »