Data: 2003-12-01 14:27:17
Temat: Re: Rozum i uroda.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robak napisał w wiadomości news:bqfbm9$6r6$1@inews.gazeta.pl...
> Geniusz" z facecji to palant. Prawdziwy geniusz nie zrezygnował
> by z szansy osobistego zapoznania osoby która deklaruje mu
> swoje 'oddanie' ;)
> [...]
> Potoczny obiegowy stereotyp "o tym, że rozum i uroda na ogół nie
> idą w parze" -- zawiera zwrot "na_ogół" który podkreśla, że
> wyjątki (patrz: Bacha) ;) potwierdzają regułę statystycznego
> występowania powyższego zjawiska, zakładając oczywiście,
> że potrafimy w miarę spójnie określić co rozumiemy przez
> "rozum" a co przez "urodę" (np. długie nogi od ziemi do d...) ;)))
Rycerskość wieśniacza.
Przypomunasz mi Robaku owego uwodzicielskiego rycerza z commedia dell'arte,
który, ponieważ łeb miał zakuty, to i docierało do niego jedynie to, co
przez
szparę w przyłbicy dostrzec potrafił.
Clou facecji stanowi bowiem stawianie rozumu na równi z urodą.
O hierarchię wartości zwyczajnie chodzi.
A o tych nogach to się mawia, że "długie do samej szyji".
Ale Ty oczywiście jak w tej komedii.
Ubarwię cytatem.
"Rycerz (pałający afektem, głosem drżącym, tembr aksamitny):
- Nie gwoli swawoli, lecz gwoli natchnienia,
użycz mi panna swego przyrodzenia.
Panna (oczarowana i aby równowaga nie była zwichnięta, podniosła suknię
spuszczając oczęta):
- W imię Ojca i Syna ...
Niechże waćpan zaczyna."
Z takim charme godnyś Dulcynei z Toboso.
Bacha.
|