Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rozwód

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwód

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 59


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-09-14 11:03:33

Temat: Re: Rozwód
Od: "Elske" <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorota D." <potforrrek@to_nalezy_usunac.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dg8vdq$gps$1@opal.icpnet.pl...

> Jestem kobietą bezdzietną, która nigdy nie była w ciąży i nigdy nie
rodziła.
> Albo jestem kobietą, która urodziła dwóch synów i córkę, a następnie
> zostałam pozbawiona / zrzekłam się praw rodzicielskich do całej trójki -
> jestem kobietą bezdzietną. Czy to dla Ciebie to samo?

Przykład nietrafiony. Nie napisałam, że rozwód to to samo co brak
małżeństwa, wręcz przeciwnie. A Twoje porównanie "nie mam dzieci/pozbyłam
się dzieci" właśnie to sugeruje.

> Poza tym istotny tutaj jest fakt, że nie podał on ŻADNYCH
> powodów, dla których akurat to - Jego - konkretne małżeństwo mogłoby
zostać
> uznane za nieważne.
>
Niby dlaczego Tobie/nam te powody powinien podawać? Powinien je podać
księdzu, nas to nie powinno za bardzo IMGO interesować. To jego prywatna
sprawa.

--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://elske.private.pl; http://histeryczka.blog.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-09-14 11:04:31

Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:nhbf8akf1sfe$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Ale Dorota nie pisze o życiu tylko o konkretnym przypadku (tu: rozkład
> pożycia). A zarówno Ty jak i Margola sugerujecie by uruchomiła wyobraźnię.
> Uważam, że Dorota ma racje poddając w wątpliwość konieczność unieważniania
> małżeństwa gdy do dyspozycji mamy tylko takie informacje, jakie podane
> zostały w poście inicjującym.

Ależ.
A - nie wypowiedziałam się JESZCZE w sprawie postu inicjującego wątek - w
tym konkretnym przypadku trudno mi sobie wyobrazić jakiekolwiek pzresłanki
do uznania małżeństwa za nieważne.
B - odnosiłam się WYŁĄCZNIE do wypowiedzi generalizujących, zaprezentowanych
przez Dorotę.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-09-14 11:06:05

Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:kz45exverot8.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
> powstrzymują:
>
>>> Dobrze prawisz poza tym, że nie wiem/rozumiem jak wyjść poza granice
>>> własnej, ułomnej wyobraźni. Jakieś używki czy co innego masz na myśli?
>> Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Próbować zrozumieć, szukać
>> rozwiązań, rozwijać empatię :)
>
> Nie pytam, jak rozwijać wyobraźnię tylko jak wyjść poza jej granice.

Przypuszczam, że inaczej defuniujemy granice, stąd nieporozumienie. Dla mnie
powyższe jest rozszerzaniem granic, poza które, to fakt, wyjść się pewnie
nie da.

Zatem, korekta, można granice systematycznie poszerzać.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-09-14 11:06:08

Temat: Re: Rozwód
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

"Dorota D." <potforrrek@to_nalezy_usunac.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dg8vdq$gps$1@opal.icpnet.pl...

> Jestem kobietą bezdzietną, która nigdy nie była w ciąży i nigdy nie
> rodziła. Albo jestem kobietą, która urodziła dwóch synów i córkę, a
> następnie zostałam pozbawiona / zrzekłam się praw rodzicielskich do całej
> trójki - jestem kobietą bezdzietną. Czy to dla Ciebie to samo?

Nie jest to samo, tyle tylko, że podążając Twoim tokiem tłumaczenia wychodzi
na to, że powinno się przyjąć, iż matka pozbawiona praw rodzicielskich nigdy
nie miała dzieci.

PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-09-14 11:07:26

Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:dg8slc$mb3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości
> news:dg6s2l$88p$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> >> - czy jest możliwy rozwód kościelny.
>> >
>> > Jest możliwy.
>>
>> Nie jest możliwy.
>>
> Dobrze - unieważnienie a nie rozwód. Aczkolwiek w tym przypadku mogą być
> problemy.

W tym wypadku w ogóle trudno dopatrzyć się przesłanek.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-09-14 11:44:20

Temat: Re: Rozwód
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
powstrzymują:

>>>>> Czasem warto wyjść (umysłowo) poza granice własnej, ułomnej wyobraźni.
>>>> Dobrze prawisz poza tym, że nie wiem/rozumiem jak wyjść poza granice
>>>> własnej, ułomnej wyobraźni. Jakieś używki czy co innego masz na myśli?
>>> Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Próbować zrozumieć, szukać
>>> rozwiązań, rozwijać empatię :)
>> Nie pytam, jak rozwijać wyobraźnię tylko jak wyjść poza jej granice.
> Przypuszczam, że inaczej defuniujemy granice, stąd nieporozumienie.

Myślę, że nie stąd. A przekonuje mnie o tym to, co przeczytałem o sposobach
jej rozwijania, mając jednocześnie w pamięci zarzut, który postawiłaś
Dorocie.
I w tym świetle zarzucanie komuś ułomnej wyobraźni wydaje się być dowodem
na ułomną wyobraźnię.

puchaty z ułomną wyobraźnią :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-09-14 11:58:49

Temat: Re: Rozwód
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
powstrzymują:

> A - nie wypowiedziałam się JESZCZE w sprawie postu inicjującego wątek - w
> tym konkretnym przypadku trudno mi sobie wyobrazić jakiekolwiek pzresłanki
> do uznania małżeństwa za nieważne.
> B - odnosiłam się WYŁĄCZNIE do wypowiedzi generalizujących, zaprezentowanych
> przez Dorotę.

Trudno jednak rozważać ważność/nieważność małżeństwa w zupełnym oderwaniu
od jakichś realiów (tego wątka). Gdy tylko uruchamiam wyobraźnię (ułomną -
cóż zrobić;-) zauważam związek między tym, co napisała Dorota a problemem
pixel2. Co więcej, bazując na tym problemie, trudno mi się z Dorotą nie
zgodzić.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-09-14 12:35:03

Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:qu01lka3m2ta$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
> powstrzymują:

>
> Trudno jednak rozważać ważność/nieważność małżeństwa w zupełnym oderwaniu
> od jakichś realiów (tego wątka). Gdy tylko uruchamiam wyobraźnię (ułomną -
> cóż zrobić;-) zauważam związek między tym, co napisała Dorota a problemem
> pixel2. Co więcej, bazując na tym problemie, trudno mi się z Dorotą nie
> zgodzić.

I co gorsza, w tym przypadku też się z nią zgadzam. Ale odniosłam się do
generalizowania, które dotyka mnie bezpośrednio.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-09-14 12:35:38

Temat: Re: Rozwód
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:j8254ew48gop.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Margola mnie niestety
> powstrzymują:
>
> Myślę, że nie stąd. A przekonuje mnie o tym to, co przeczytałem o
> sposobach
> jej rozwijania, mając jednocześnie w pamięci zarzut, który postawiłaś
> Dorocie.
> I w tym świetle zarzucanie komuś ułomnej wyobraźni wydaje się być dowodem
> na ułomną wyobraźnię.

Dlatego też ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę...

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2005-09-14 14:13:57

Temat: Re: Rozwód
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dorota D. napisał(a):

> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:dg8jme$o56$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Czasem warto wyjść (umysłowo) poza granice własnej, ułomnej
>> wyobraźni.
>
> Ułomne jest dla mnie to, co starasz mi się wmówić - że ze względu na
> chorobę (rak, grypa, czy choroba psychiczna - cóż za różnica?) może
> przestać obowiązywać Cię obietnica dana komuś, że będziesz z nim na
> dobre i na złe. Wiesz, w ogóle, co oznacza to "na złe"? Bo dla mnie
> oznacza to tyle, że nawet, jeśli mój mąż - odpukać - zeświruje kiedyś,

Zaraz zaraz, to chyba nie tak działa. Nie jak maż zeświruje _kiedyś_ to
poprosisz o unieważnienie, tylko jeżeli mąż _w chwili zawarcia_ związku
z Tobą byl świrem i o tym wiedzial, ale to ukrył, wtedy mozesz wnosic o
unieważnienie. Myle się?

Nie lepiej usiąść i porozmawiać, tylko zaraz pisać do głowy
> Kościoła o unieważnienie przysięgi małżeńskiej? Że niby co? Nie
> kochali się, kiedy brali ten ślub? Nie żyli razem? Nie wiedzieli o
> sobie czegoś bardzo istotnego?

Nie nam o tym decydować.
--
Pozdrawiam
Justyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jestem córką zakompeksionego ojca:)
art. 209 KK - oskarżyciel posiłkowy
dziecko
uzaleznienie
dialog

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »