Data: 2010-04-08 23:13:44
Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 9 Apr 2010 01:08:19 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>> Każda fascynacja kobietą prędzej czy później kończy się apatią,
>>>>> czyli stosunkiem do stosunku po stosunku ;-)
>>>> Kobieta świadoma swego seksapilu potrafi ten stosunek zmienić.
>>>> No ale taka "będąca zawsze sobą" to już niekoniecznie...
>>> No i Magda straciła sojuszniczkę :D
>> Tak uważasz?
>
> "ale po co udawać kogoś, kim się nie jest?"
> Jeśli nie rozumie się różnicy między udawaniem, a spełnianiem
> marzeń/życzeń drugiej osoby - owszem, czasem połączonym z przekraczaniem
> pewnych (swoich) granic (co samo w sobie bywa/jest* kręcące), no to ja tu
> nic nie poradzę. Ale to trzeba umieć się porozumiewać, a przede wszystkim
> umieć wyrażać swoje życzenia/potrzeby etc.
>
> *dla mnie zwykle to drugie
Zdaje się, że mamy (ja i Ty) na mysli zupełnie co innego, mówiąc "być
sobą".
|