« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2017-05-04 20:51:23
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemW dniu 2017-05-04 o 17:32, Ikselka pisze:
> cef <c...@i...pl> wrote:
>> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>>
>>>> Bo to była łopatka :-)
>>>
>>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>>> umiejscowione są blisko siebie
>>
>>
>> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
>>
>
> Nie widzę różnicy między zapachem łopatki, szynki, schabu itp. A jestem
> bardzo wyczulona na zapachy, szczególnie "spożywcze". Mogą zapewne istnieć
> różnice między zapachami tych samych partii z różnych egzemplarzy świń, No
> ale to już wymagałoby wielkiej subtelności jeśli chodzi o ludzki zmysł
> powonienia.
Bo tę różnicę jest trudno zobaczyć. Za to można ją poczuć :-)
Może zawsze mi sprzedawali łopatkę jakąś "nieszcześliwą".
Z jakiego by nie była sklepu, pachniała tak, że mi to nie odpowiadało.
Dlatego od wielu lat jej nie kupuję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2017-05-04 21:00:27
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemW dniu 2017-05-04 o 14:43, cef pisze:
> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>
>>> Bo to była łopatka :-)
>>
>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>> umiejscowione są blisko siebie
>
>
> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
Może ja węchu nie mam, ale nie czuję zapachu łopatki. Mielę ją i robię
kotlety mielone.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2017-05-04 21:19:07
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemW dniu 04.05.2017 o 14:43, cef pisze:
> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>
>>> Bo to była łopatka :-)
>>
>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>> umiejscowione są blisko siebie
>
>
> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
Musiałeś źle trafiać, na nieświeże albo knurze. ;) Łopatka ma zapach
taki sam jak karkówka.
Ja z kolei pewnie zrezygnuję z karkówki na jakiś czas.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2017-05-04 22:44:29
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemcef <c...@i...pl> wrote:
> W dniu 2017-05-04 o 17:32, Ikselka pisze:
>> cef <c...@i...pl> wrote:
>>> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>>>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>>>
>>>>> Bo to była łopatka :-)
>>>>
>>>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>>>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>>>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>>>> umiejscowione są blisko siebie
>>>
>>>
>>> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
>>>
>>
>> Nie widzę różnicy między zapachem łopatki, szynki, schabu itp. A jestem
>> bardzo wyczulona na zapachy, szczególnie "spożywcze". Mogą zapewne istnieć
>> różnice między zapachami tych samych partii z różnych egzemplarzy świń, No
>> ale to już wymagałoby wielkiej subtelności jeśli chodzi o ludzki zmysł
>> powonienia.
>
> Bo tę różnicę jest trudno zobaczyć. Za to można ją poczuć :-)
Powonienie to właśnie czucie. Gdybyś nie wiedział.
> Może zawsze mi sprzedawali łopatkę jakąś "nieszcześliwą".
> Z jakiego by nie była sklepu, pachniała tak, że mi to nie odpowiadało.
> Dlatego od wielu lat jej nie kupuję.
Uprzedzenia.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2017-05-04 22:45:10
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemFEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 04.05.2017 o 14:43, cef pisze:
>> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>>
>>>> Bo to była łopatka :-)
>>>
>>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>>> umiejscowione są blisko siebie
>>
>>
>> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
>
> Musiałeś źle trafiać, na nieświeże albo knurze. ;) Łopatka ma zapach
> taki sam jak karkówka.
> Ja z kolei pewnie zrezygnuję z karkówki na jakiś czas.
>
Wystarczy z tego sklepu zrezygnować.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2017-05-05 19:19:11
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchem
Może zamarynowałaś zbyt egzotycznie.
Ja tam nie marynuję. Niby idę na łatwiznę, ale tak jest bezpiecznie.
A najczęściej karkuwkę jadam pokrojoną i lekko pobitą,
- jak ona pieknie pahnie , surowa, jak się ją bije - gdy biję tłuczkiem
wczuwam się w psa-
a potem upieczoną z ważywami : to jakieś tam danie z torebki -
wyłazi odmiana zapiekanki.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2017-05-05 19:34:30
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchem
> Nie widzę różnicy między zapachem łopatki, szynki, schabu itp.
Wydaje mi się , że jest .
Karkuwka ma jednak , mimo, że surowa, coś w zapahu z baleronu.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2017-05-05 20:50:00
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemW dniu 2017-05-05 o 19:34, Stokrotka pisze:
>
>
>> Nie widzę różnicy między zapachem łopatki, szynki, schabu itp.
>
> Wydaje mi się , że jest .
> Karkuwka ma jednak , mimo, że surowa, coś w zapahu z baleronu.
>
Może jednak odwrotnie, bo baleron robi się właśnie z karkówki :)
Norma pisze wyraźnie " Zapach swoisty charakterystyczny dla mięsa
świeżego bez oznak zaparzenia i rozpoczynającego się psucia,
niedopuszczalny zapach płciowy." Dotyczy wszystkich klas mięsa
handlowego, wieprzowego.
pozdr
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2017-05-12 11:01:02
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemIkselka <i...@g...pl> wrote:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 04.05.2017 o 14:43, cef pisze:
>>> W dniu 2017-05-04 o 09:31, FEniks pisze:
>>>> W dniu 03.05.2017 o 23:32, cef pisze:
>>>>>
>>>>> Bo to była łopatka :-)
>>>>
>>>> Zarówno karkówkę, jak i łopatkę kupowałam i przyrządzałam na różne
>>>> sposoby dziesiątki razy. Żadna tak - nie przebierając w słowach - nie
>>>> śmierdziała, ani nie smakowała. Poza tym obie te części mięsa
>>>> umiejscowione są blisko siebie
>>>
>>>
>>> Mnie zapach łopatki nie odpowiada i nie kupuję tego.
>>
>> Musiałeś źle trafiać, na nieświeże albo knurze. ;) Łopatka ma zapach
>> taki sam jak karkówka.
>> Ja z kolei pewnie zrezygnuję z karkówki na jakiś czas.
>>
>
> Wystarczy z tego sklepu zrezygnować.
>
Rezygnacja z konkretnego sklepu będzie najbardziej racjonalna - a nie
rezygnacja z karkówki - ponieważ śmierdząca karkówka wynika z konkretnych
nieprofesjonalnych praktyk sklepu, tj. ze świadomej lub mniej świadomej
sprzedaży knurzego mięsa ( nie podejrzewam jednak nieświadomości - całkiem
świadomie kupują TANIE knurze czyli pozaklasowe mięcho i je sprzedają
ludziom) lub z wyboru konkretnego dostawcy w tym sklepie (no ale co -
właściciel sklepu sam nie poznaje, co mu się dostarcza???).
Jeśli pozostaniesz przy tym sklepie rezygnując z karkówki, za chwilę
dostaniesz tam śmierdzące żeberka lub schab.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2017-05-12 11:11:58
Temat: Re: Rzucałam dzisiaj mięchemIkselka <i...@g...pl> wrote:
>
> Wystarczy z tego sklepu zrezygnować.
Że dopowiem jeszcze - moje niegdysiejsze doświadczenie ze sklepem
sprzedającym knurzynę: był sobie naprawdę fajny prywatny sklep mięsny,
mięso zamawiałam tam w ciemno, telefonicznie, odbierając spakowane, bez
oglądania, bo zawsze było super. Klienci walili drzwiami i oknami. Przyjęto
więcej personelu, powiększono lokal, interes kwitł.
Aż tu pierwsza wpadka - knur. Przemilczałam, myśląc "Przypadek,
przeoczenie". Za chwilę święta, spory zakup - znowu knur. Tu już odwiozłam
mięso - także to podgotowane/podpieczone. Wchodząc do sklepu zastałam
sytuację, w której dwie klientki właśnie BARDZO głośno reklamowały knurzynę
z pretensjami, że to kolejny taki zakup.
Moja reklamacja oczywiście również doszła do skutku. Mięso kupiłam w innym
sklepie, a od tej pory moja noga nie stanęła w tym "fajnym".
Knurzy interes widocznie szedł tam pełną parą, bo... tego sklepu już dawno
nie ma.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |